Zadzwonił! Powiedział, że nie może przestać myśleć o tym, jak nam było i że strasznie go kręcę, że jestem dzika i chce więcej. Odpowiedziałam, że też o nim trochę myślałam.
Rozmawialiśmy pół godziny. Powiedział mi, że chciałby się ze mną spotykać na boku, po kryjomu. Nie chce, żebym się rozstawała z chłopakiem. Chce realizować moje fantazje. Nasze fantazje. Odparłam, że też tego chcę.
Powiedziałam mu, że chcę ssać jego fiuta i żeby mi się spuszczał na twarz. Powiedziałam, że chcę, żeby mnie rżnął jak zdradzającą zdzirę, a on powiedział, że jestem zdradzającą zdzirą. Nie wiedziałam, że to tak mocno na mnie zadziała, ale zrobiłam się mokra i powiedziałam mu o tym. Kazał mi wsunąć palce w cipkę i powiedzieć, czy faktycznie jest mokra. Odpowiedziałam, że tak, a on zapytał ile palców mi się tam mieści. Sprawdziłam - mieściły się trzy. Odpowiedział, że to jeszcze za mało, ale jestem na dobrej drodze.
Rozmawialiśmy przez chwilę o czym innym, ale ten temat mnie męczył, więc zapytałam co miał na myśli. Dlaczego trzy to za mało. Odpowiedział, że taka zdradzająca zdzira jak ja musi lubić mocne wrażenia, więc zasługuje na dwa baty. Podobno ma kumpla, którego dziewczynę kiedyś posuwali w ten sposób. Chciałby mu się odwdzięczyć. Byłam zszokowana. Nie myślałam o tym, ale...
... ale teraz myślę i chyba mi się to podoba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz