Dzwoniłam do Piotrka i muszę zrobić szybki wpis do pamiętnika...
Zapytałam Piotrka, kiedy spotkamy się z tym kolegą, żeby mu się odwdzięczyć za to, że pozwolił mu kiedyś wyruchać narzeczoną. Piotrek roześmiał się i powiedział, że tamto to był inny kumpel. Ten był... przypadkiem.
Nie wiedziałam co powiedzieć, ale Piotrek kontynuował. Powiedział mi, że wyglądam na taką szmatę, która będzie ssać różne kutasy. Głównie jego kumpli, ale pewnie jakieś przypadkowe też. Powiedział, że chciał sprawdzić jak zareaguję i nie mógł uwierzyć, że po prostu klęknęłam i wzięłam się do roboty - bez pytania.
Kiedy to mówił poczułam, że robię się mokra. Zrobiło mi się gorąco. Myślałam o tym, że powinnam być zła, ale zamiast tego czułam wdzięczność, że postawił mnie w takiej sytuacji i przełamał moje hamulce.
Zapytał mnie, czy mi się podobało. Wydukałam, że tak, a on odparł, że powinnam mu podziękować. Powiedziałam więc "dziękuję, że pozwoliłeś mi obciągnąć przypadkowego chuja", a on zaczął się śmiać. Powiedział, że będzie ich więcej, skoro to na mnie działa, a ja doszłam masując cipkę.
Ten dzień jednak nie był taki zły...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz