niedziela, 24 września 2017

Laur(k)a od Łukasza

Co jakiś czas otrzymuję od moich czytelników (i czytelniczek) jakąś propozycję lub podarek. Czasem piszę z tego sprawozdanie i wrzucam tutaj jako opowiadanie oparte na faktach (czasem są to przeżycia znajomych). I tak, niniejszym publikuję jedną z takich właśnie opartych na faktach relacji z własnego podwórka. Zmieniłem tylko imiona (poza imieniem chłopaka). Poniższe miniaturki zdjęć pochodzą z otrzymanej korespondencji, więc są jak najbardziej rzeczywiste. Miłej lektury.