wtorek, 30 czerwca 2020

Kochanka dyrektora

Od pewnego czasu chętniej chodzę do pracy. I to nie dlatego, że jest lżej, bo nie jest. Nie dlatego, że w pracy jakby mniejszy tłok, bo część obsady pracuje z domu - to faktycznie miłe, ale przepisy bhp w czasie epidemii skutecznie to równoważą. To także nie jest zasługa nowych klientów, czy pasjonujących projektów, ponieważ klientów nowych nie ma, a projekty są zupełnie zwyczajne. zasługą jest to, że Agnieszka, asystentka dyrektora, zwróciła na mnie jakby większą uwagę, a ja odważyłem się z nią poflirtować.

                    

wtorek, 16 czerwca 2020

Gdy zawodzi logistyka (#krótka historia)

Jakiś czas temu miałam dwóch chłopaków. Pierwszy mieszkał blisko, co było wygodne, bo mogliśmy się często widywać, chodzić razem do kina, czy do klubu. Drugi, który podobał mi się bardziej, mieszkał prawie sto kilometrów ode mnie, więc odwiedzał mnie "od święta" - przeważnie wpadał na noc w weekendy i był raczej kochankiem niż chłopakiem. Mam tu na myśli, że spotykaliśmy się tylko u mnie, nigdzie nie wychodziliśmy, a czas spędzaliśmy albo w sypialni, albo przed telewizorem. Ten układ działał przez rok, a mój "chłopak z sąsiedztwa" wiedział, że co jakiś czas przyjeżdża do mnie kuzyn, który handluje autami i wtedy nocuje u mnie. A żeby nie doniósł rodzicom, że mam chłopaka (tak wiem, głupio, ale tylko taki powód wymyśliłam), to nie mógł go poznać.