niedziela, 24 września 2017

Laur(k)a od Łukasza

Co jakiś czas otrzymuję od moich czytelników (i czytelniczek) jakąś propozycję lub podarek. Czasem piszę z tego sprawozdanie i wrzucam tutaj jako opowiadanie oparte na faktach (czasem są to przeżycia znajomych). I tak, niniejszym publikuję jedną z takich właśnie opartych na faktach relacji z własnego podwórka. Zmieniłem tylko imiona (poza imieniem chłopaka). Poniższe miniaturki zdjęć pochodzą z otrzymanej korespondencji, więc są jak najbardziej rzeczywiste. Miłej lektury.

                    

Jakiś czas temu odezwał się do mnie Łukasz. Zawsze cieszą mnie e-maile od zadowolonych czytelników i chętnie na nie odpowiadam. Odpowiedziałem zatem i tym razem. Łukasz odpisał, że czytają opowiadania razem ze swoją dziewczyną Laurą, bo kręcą ich takie tematy. Od słowa do słowa okazało się, że trochę rozmawiali z Laurą na mój temat i Ona powiedziała, że chciałaby się zabawić z autorem opowiadań (jakie to szczęście, że to właśnie ja, prawda?). Zapytał więc, czy miałbym coś przeciwko temu, żeby się do mnie odezwała. Jak możecie się domyślać nie miałem.

Odezwała się jeszcze tego samego wieczora, po dwóch zapoznawczych e-mailach napisała, że chciałaby mi obciągnąć, kiedy będzie w Warszawie. A jeśli będę chciał coś więcej, to chętnie odda mi się cała. Chciałaby tylko, żebym napisał później relację z tego jak korzystam z jej dziurek, żeby jej chłopak mógł sobie przeczytać - wcześniej nic mu nie powie. Wymienialiśmy uwagi tego typu przez parę dni, a potem napisała, że wyjeżdża i nie będzie miała wiele czasu, by do mnie pisać. Poprosiłem ją jednak, by przesłała mi kilka zdjęć przed wyjazdem, a później co jakiś czas dosyłała jakieś (Łukasz powiedział, że zaczęła robić sobie zdjęcia, których nie pokazywała nawet jemu, tylko od razu wysyłała do mnie, więc część z nich będzie mógł zobaczyć dopiero teraz, po opublikowaniu tego opowiadania).

Przed wyjazdem Laura wysłała mi parę niegrzecznych zdjęć, a potem nie odzywała się przez dwa dni. W końcu napisałem do Niej. Odpowiedziała, że nie ma tu wiele czasu, ale dla mnie go znajdzie. Natychmiast zapytałem, czy jest grzeczna i czy nie ma tam żadnego faceta, który by się Jej podobał. W odpowiedzi dostałem zdjęcia, na których jej piękne, olbrzymie piersi wylewają się wręcz z seksownego dekoltu i informację, że faktycznie jest tu jeden gość, który się jej spodobał (nazwijmy go Piotrek).Odpisałem, by pokazała Piotrkowi piersi dokładnie w ten sposób jak na zdjęciu. Przyjęła moje polecenie bez szemrania. Wieczorem zdała relację.

Otóż faktycznie pokazała się tak Piotrkowi, a nie znam faceta, który nie poleciałby na takie cyce. Kiedy Laura nachyliła się w tej czarnej sukience, jej piersi prawie wypadły na zewnątrz. Piotrek nie wiedział gdzie podziać oczy. Ale Laura wiedziała, że to mnie nie zadowoli, więc poprawiła cyce tak, by widoczna była górna połowa sutków i powtórzyła manewr. Wtedy Piotrek, pozbawiony nagle wątpliwości, zaczął działać. Jego twarz w chwilę znalazła się między piersiami, a dłonie docisnęły je z boku. Laura uznała, że to bardzo niegrzeczne. Co innego, gdy robi takie rzeczy ku radości Łukasza, a co innego, gdy każe jej to robić obcy bądź co bądź facet, poznany w internecie. Chciała jednak mieć mi co opowiedzieć podczas następnej wymiany korespondencji, więc zdecydowała, że pozwoli Piotrowi na więcej. To, że się Jej podobał także nie było bez znaczenia. Sięgnęła więc do sukienki i uwolniła swoje cycuszki z czarnej, opinającej je materii. Gdy tylko były nagie, Piotrek zaczął je lizać, gryźć sutki i pieścić dłońmi piękne kule. 

Podniecona Laura nawet nie zauważyła, kiedy rozporek Piotrka został odsunięty. Nie była też pewna, czy zrobił to chłopak, czy Ona sama. Pewna była tylko tego, że gdy znalazł się w Jej ustach, pomyślała "co ja robię", a potem przestała myśleć i zaczęła ssać. Napisała mi, że myślała wtedy o mnie. Że to mojego kutasa chciała mieć w ustach. Że to mi chciała dać wylizać swoje cyce. I że to mój spust chciała przyjąć w usta. Ale to spermę Piotrka poczuła na języku. Nie było jej dużo, ale cała sytuacja była tak podniecająca, że nie myślała o tym połykając. Przyznała mi się jeszcze do czegoś. Zrobiła to dla mnie. Dlatego, że jej kazałem. Dlatego, że tego oczekiwałem. Przez cały czas nawet przez chwilę nie pomyślała o tym, że ma chłopaka. Zapomniała o Łukaszu. Liczyło się tylko polecenia ode mnie. A Piotrek zmył się zaraz po spuście, chyba zawstydzony. On chyba też zapomniał o swojej dziewczynie.

Parę dni później Laura napisała mi o jeszcze jednym mężczyźnie, który pojawił się w jej wyjazdowym repertuarze. Nie wiem jednak, czy zgodzi się na opublikowanie także tej drugiej opowieści. Tak na prawdę, nie wiedziała o czym tu napiszę i nie wiem, czy Łukasz jest w ogóle świadomy tego, jakie rozkazy wydaję jego dziewczynie. Myślę jednak, że po publikacji szybko się dowiem.

Brak komentarzy: