poniedziałek, 26 czerwca 2023

Drogi Pamiętniczku #31

Piotrek złapał mnie już na pierwszej przerwie i zapytał, jak się czuję z tym, co zrobiłam, czy nie żałuję i jak się w ogóle bawiłam. Zgodnie z prawdą powiedziałam mu, że było super, niczego nie żałuję i naprawdę się zrelaksowałam na naszym "wieczorze gier planszowych". O nic więcej nie pytał.

Na długiej przerwie poszliśmy się trochę pobzykać w "naszym" szatnianym korytarzu. Tym razem, bez żadnych oporów dałam mu używać wszystkich moich dziurek. Był strasznie napalony i obydwoje spóźniliśmy się na następną lekcję. To nie ma znaczenia, bo formalnie rok szkolny się już skończył i tylko nasza "elitarna, prywatna szkoła" ma jeszcze zajęcia w tym tygodniu - dla chętnych! A wszyscy nasi rodzice byli chętni, żebyśmy chodzili do szkoły tydzień dłużej.

W każdym razie... Okazało się, że jestem go w stanie bardzo szybko doprowadzić do wytrysku lodzikiem, sam niesamowicie się napala, kiedy posuwa moją cipkę, ale w tyłek może mnie posuwać godzinami! I to jest ta dobra nowina.

Anal to moje nowe odkrycie i być może za jakiś czas dam dupy nawet mojemu chłopakowi. Ale, jeśli dobrze liczę, nie będzie nawet w pierwszej piątce facetów, którzy ruchali mnie w tyłek. I ta świadomość sprawia, że tym bardziej chcę to z nim zrobić. Może nawet dzisiaj.

A teraz biegnę spotkać się z Hubertem. Nabrałam ochoty na dobry obiad zakończony seksem, a tam na pewno mnie to czeka.

Brak komentarzy: