wtorek, 20 czerwca 2023

Drogi Pamiętniczku #23

Pieprzyłam się z Hubertem.

Zadzwonił do mnie wczoraj, kiedy byłam w szkole i zaprosił do siebie. Adres znałam, oczywiście. Poszłam tam od razu po lekcjach.

Hubert ugotował dla mnie obiad! Żaden facet nigdy tego dla mnie nie zrobił. Tłumaczył się, że było mu jakoś głupio... że Piotrek był mu winien za trójkąt z jego laską, ale przecież ja nie byłam dziewczyną Piotrka. Że nie chciał, żeby to wyszło tak, że mnie wykorzystał. Że kiedy mnie zobaczył, od razu strasznie się napalił, bo mu się spodobałam i dlatego przyjął tę okazję, ale właściwie wie, że źle się zachował.

Uspokoiłam go mówiąc, że nic się nie stało i że nie zrobiłam niczego, czego bym nie chciała, czy żałowała. Powiedziałam mu, że lubię seks i podnieca mnie zdradzanie mojego chłopaka - dlatego to robię. Powiedziałam mu także, że ma największą, najgrubszą pałę jaką miałam i cieszę się, że mogłam się nią pobawić.

Po posiłku pozmywał i wyciągnął gitarę. Zapytał, czy chcę posłuchać jak gra. Chciałam oczywiście. Był bardzo dobry, a ja uwielbiam facetów z pasją, którzy są dobrzy w tym, co robią. Teraz naprawdę mi się spodobał i powiedziałam mu to. W odpowiedzi pocałował mnie. Nie natarczywie, ale długo, spokojnie i bardzo namiętnie. Położyłam dłoń na jego klacie i wpiłam się w jego usta. 

Potem zapytał, czy chciałabym obejrzeć film. Hubert lubi stare filmy i ma całą kolekcję. Obejrzeliśmy "Hair", ale tylko do połowy. Ten pocałunek nie chciał mi wyjść z głowy, a cały czas siedzieliśmy przytuleni. W połowie filmu zaczęliśmy się całować...

Całując się z takim fantastycznym facetem trudno się opanować. Moja dłoń, która znów spoczywała na jego klacie zsunęła się niżej, a potem jeszcze niżej, aż ze zdumieniem odkryłam, że mu stoi. Wtedy on dotknął mojej piersi, a mnie przeszedł dreszcz.

Usiadłam na nim okrakiem i całowaliśmy się trochę w tej pozycji. Zdjął mi bluzkę, a potem biustonosz. Uniósł mnie do góry i całował moje piersi, a potem położył obok siebie na kanapie. Spódniczki mi nie zdejmował, a w ściągnięciu majtek pomogłam mu sama. A potem poczułam między nogami jego język.

Tu muszę przyznać, że nie był ideałem. Nieco zbyt łapczywy, natarczywy i napalony. Ale i tak czułam się świetnie i czekałam na to, co będzie dalej z niecierpliwością. W końcu uniosłam się i powiedziałam, żeby mnie pocałował. Smakował moimi sokami, kiedy rozpinałam mu rozporek i wyjmowałam na wierzch tego grubego kutasa. A potem znów opadłam na sofę.

Przez chwilę mi się przyglądał, jakby nadal nie był pewien, czy wiem co robię, ale potem nakierował penisa tam, gdzie trzeba i pchnął. Nie wszedł za pierwszym razem, mimo że byłam bardzo wilgotna. Nie byłam rozciągnięta do tego rozmiaru. Nie poddał się jednak i powolutku zaczął mnie nim rozpychać. Ach, jakie to było przyjemne, kiedy wciskał go pierwszy raz. Pamiętam, że jęczałam. I to nie z powodu bólu - ten był niewielki.

Kiedy zaczął normalne posuwanie, doszłam niemal od razu. Całowaliśmy się wtedy, co zdusiło moje jęki. Zanim skończył, doszłam drugi raz. Ale zanim to nastąpiło, zadzwonił telefon.

To był mój chłopak i normalnie, oczywiście, nie odebrałabym, ale pomyślałam, że to podkręci mój fetysz zdradzającej zdziry, więc powiedziałam Hubertowi, żeby był cicho, ale dalej mnie posuwał i odebrałam.

Rozmawialiśmy prawie dwie minuty, podczas których Hubert cały czas wsuwał i wysuwał kutasa w moją cipkę. Uczucie było fantastyczne, a mój chłopak zupełnie się nie zorientował. Powiedział tylko, że będzie jutro w pobliżu i może mnie odwiedzić po szkole, więc... mam dziś randkę z nim. A kiedy się rozłączyłam, doszłam.

A chwilę później Hubert wyszarpnął ze mnie tę swoją pałę i spuścił się na mnie. Głównie na brzuch, ale poplamił też spódniczkę. Powiedział, że podnieciła go moja rozmowa z chłopakiem i musiał nad sobą bardzo panować, żeby nie spuścić się w trakcie. Kiedy to powiedział, a ja wyobraziłam sobie, jak tryska w mojej cipce, kiedy rozmawiam z chłopakiem, znów nabrałam ochoty.

Potem dokończyliśmy film i kochaliśmy się raz jeszcze. Piszę "Kochaliśmy", bo zrobiliśmy to na łyżeczkę, bardzo delikatnie. Nie doszłam, ale czułam się fantastycznie. Huberta dokończyłam ustami. Ależ on jęczał!

Po wszystkim usnęliśmy przed ekranem, a kiedy się obudziłam musiałam biec do domu, bo było późno. Dzisiaj w szkole nic się nie dzieje, to mam czas napisać coś w pamiętniku. Widziałam się z Piotrkiem i musiałam mu odmówić, bo chciał się spotkać po szkole. Dziś mam przecież randkę z chłopakiem...

Brak komentarzy: