wtorek, 27 czerwca 2023

Drogi Pamiętniczku #34

Jest coraz lepiej, a Hubert mówi, że niedługo przyjdą goście...

Kiedy rano wyszłam spod prysznica, Hubert wziął telefon i zadzwonił do Maćka. Słyszałam całą rozmowę - wprost zapytał go, czy chce wpaść poruchać małolatę. Powiedział, że chodzi o mnie. Powiedział, że może mnie posuwać jak chce. A potem dał mnie do telefonu, żebym potwierdziła. Powiedziałam mu, że chcę ssać jego pałę. Zapytał, czy pozwolę mu wsadzić w cipkę, a ja powiedziałam, że pozwolę mu na wszystko.

Przyjechał pół godziny później i cała zabawa zaczęła się od nowa. Tym razem używali mnie obaj i w ogóle nie przejmowali się moimi potrzebami. Po prostu robili sobie dobrze moim ciałem. Miałam ich fiuty w sobie w każdej chyba konfiguracji - oba na raz w ustach, jednego w ustach, drugiego w cipce, jednego w ustach, drugiego w dupce i klasyczne dwa baty - cipka plus tyłek. Maciek w trakcie spuścił mi się w ustach i zrobił sobie przerwę na papierosa, a Hubert wytrzymał dłużej. Później próbowali obaj wbić się w moją cipkę na raz, ale to się nie udało - kiedy jeden się wciskał, drugi wyskakiwał. Ich pały były za grube. Ruchali więc cipka - dupka, zmieniając się co jakiś czas. Wtedy doszłam znienacka!

Ich to jednak nie obeszło - posuwali mnie jak gdyby nigdy nic, a potem Hubert spuścił się w moim tyłku, kiedy Maciek ładował mnie w cipkę i było to uczucie takie, jak się spodziewałam. Doszłam.

Maciek też skończył. Patrząc mi głęboko w oczy wbił się w moją cipkę, chwycił kutasa u nasady i zdetonował ładunek, nie przerywając kontaktu wzrokowego. Pompował i pompował. A potem bez słowa wyszedł ze mnie i poszedł pod prysznic.

Zaczęłam ten wpis, kiedy Maciek wyszedł - pożegnał się tylko z Hubertem i powiedział, że dobrze mieć taką suczkę na poprawę dnia. Zrozumiałam, że dzisiaj jestem rzeczą. Hubert zdecydował się pokazać mi, jak wygląda drugi koniec mojej fantazji. Rzecz do ruchania, zabawka. Na razie bardzo mi się podoba. A teraz ide się umyć, bo Hubert mówi, że mam być gotowa...

Brak komentarzy: