Drogi pamiętniczku. Piszę tutaj, gdyż nie mam nikogo, komu ufałabym na tyle, by zwierzyć się z sekretu. Poważnie myślę o zdradzeniu mojego chłopaka. Waham się, bo nie układa nam się źle, ale myślę, że prędzej czy później to się stanie...
Mój chłopak ma dla mnie coraz mniej czasu, a moje rozbudzone potrzeby są coraz większe. Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że ciągle chodzę niezaspokojona. Byłam na basenie i patrzyłam na chłopców, kiedy wychodzili z wody i snułam fantazje...
Jeszcze do niedawna byłam dziewicą i to dość pruderyjną. Dość powiedzieć, że wyjście na plażę w jednoczęściowym kostiumie było dla mnie szczytem seksualnych możliwości. Po paru miesiącach w związku, kiedy poznałam co to seks i zrozumiałam, że każdy następny raz jest lepszy, zaczęłam się zastanawiać jak by to było z innym.
Mój chłopak od tygodnia uczy się do egzaminów i nie ma czasu, żeby się spotkać, a ja masturbuję się, myśląc o tym, by chociaż possać jego członek. Na samą myśl o tym robię się mokra, chociaż przecież nawet nie przepadam za robieniem laski. Teraz jednak chętnie bym mu obciągnęła. Pozwoliłabym mu nawet skończyć w moich ustach, chociaż jeszcze niedawno tak się przed tym broniłam.
Potrzebuję seksu. Czy coś jest ze mną nie tak?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz