poniedziałek, 15 października 2012

Prosta Historia cz.1

Od jakiegoś czasu moja żona zaczęła przyjmować specyfik na zwiększenie libido i muszę przyznać że to działa. Do poprzedniego tygodnia dobrze, a ostatnio nawet trochę zbyt dobrze... Historia ostatniego weekendu była prosta. Nieco zbyt prosta nawet. W piątek graliśmy w pokera. Początkowo spokojnie, ale już po paru głębszych zaczęło się robić bardziej emocjonująco, więc i stawki wzrosły. Gra była "przyjacielska", na niskie stawki, ale muszę przyznać, że wymknęła się spod kontroli. Około północy zrozumiałem, że obstawiane przeze mnie kwoty zupełnie nie mają pokrycia. Andrzej i Grzesiek też chyba o tym wiedzieli, jednak gry nie przegrali - karta szła im jak nigdy. Kiedy skończyliśmy grać okazało się, że Andrzejowi wiszę coś ponad sto tysięcy, a Grześkowi - bagatela - jakieś trzydzieści pięć. Muszę przyznać, że byłem przerażony. Co miałem teraz zrobić? Wyznałem im, że nie mam takich pieniędzy a oni zamiast się rozzłościć odpowiedzieli, że wiedzą o tym i nawet mają przygotowaną pewną propozycję na tą okazję...


Andrzej i Grzesiek prowadzili szemrane interesy na wschodzie a do tego prowadzili firmę ochroniarską. Chłopaki byli tym typem ludzi, z którymi nie chcesz zadzierać. Okazało się ponadto, że chłopaki od dłuższego czasu grywają w pokera właśnie w ten sposób - ogrywają delikwenta, a później składają mu tę samą propozycję jaką usłyszałem i ja. Chłopcy liczyli na numerek z moją żoną. Muszę powiedzieć, że nawet nie byłem specjalnie zaskoczony. Widziałem jak na nią patrzyli kiedy wróciła do domu. Przez pół wieczoru rzucali jednoznaczne komentarze. Proponowali nawet wcześniej, żebym postawił ją jako stawkę w jednym z rozdań - wtedy oczywiście się nie zgodziłem. Teraz także próbowałem oponować, jednak Grzesiek przypomniał mi, jak rok temu przegrał do mnie prawie dwadzieścia tysięcy, które razem wypłaciliśmy z bankomatu. Wydaliśmy to na meble. Ja na koncie nie miałem tyle ile byłem im teraz winny. Na moją propozycję, że się odegram odpowiedzieli krótko - "nie odegrasz". Wzięcie kredytu na spłatę długów karcianych nie wchodziło w grę, pozostało mi więc ustalić szczegóły a później porozmawiać z Karoliną. 

Zapytałem jak miałoby to wyglądać. Andrzej jak się okazało miał już gotowy scenariusz. Oznajmił, że skoro wygrał więcej ma prawo pierwszeństwa i chce, żeby Karolina nim zajęła się jako pierwszym. Chce usługę pełny serwis, bo za te pieniądze, to mógłby mieć całe stado luksusowych dziwek. Grzesiek dodał, że skoro kwota jest tak znaczna, to może zrobią to w trójkącie. Zrobiło mi się gorąco. Byłem pewien, że Karolina nie będzie chciała o tym słyszeć, że zrobi mi awanturę a na koniec wyrzuci z domu. Nie wiedziałem jednak co robić. Ze spuszczoną głową pomaszerowałem do sypialni.

Karolina wysłuchała całej historii z zadziwiającym spokojem. Nie zdenerwowała się tak jak przypuszczałem, tylko starała się analizować na zimno. Przypomniała, że jakiś czas temu wziąłem od chłopaków pieniądze na meble, a wszystkie długi należy spłacać. Przyznała, że nawet poczuła ulgę, gdy usłyszała, że nie musimy spłacać gotówki. Postanowiła stanąć na wysokości zadania. Wysłała mnie do chłopaków, żeby mogła się przygotować.

Kiedy wróciłem do pokoju Andrzej rozłożył już sofę a Grzesiek siedział w moim fotelu i palił moje cygaro. Osiadłem przy stole i poprosiłem chłopaków o cierpliwość. Andrzej odpowiedział, ze absolutnie nie zamierzają się z niczym spieszyć - wręcz przeciwnie.

Po pół godzinie drzwi otworzyły się i stanęła w nich Karolina ubrana w skąpe majteczki i koszulkę z siateczki, która miała seksowne wycięcie na dupci, pozwalając na wiele bez zdejmowania jej. Kupiła ją niedawno i jeszcze nie mięliśmy okazji jej wykorzystać. Wyglądała szalenie seksownie. Andrzej od razu podszedł do niej i kurtuazyjnie całując dłoń zaprowadził do sofy. Wstałem z zamiarem opuszczenia salonu, ale Grzesiek wydmuchując kłąb cygarowego dymu powiedział tylko "siadaj i patrz". Usiadłem więc. Andrzej usiadł pociągając moją żonę za rękę i naprowadzając ją na swój rozporek. Karolina usiadła obok niego, nachyliła się nad jego spodniami i ustami zaczęła całować jego podbrzusze przez materiał spodni. Po chwili rozsunęła rozporek a członek który z niego wyskoczył natychmiast znalazł się w jej ustach. Mężczyzna położył jej rękę na głowie i docisnął, chyba nawet trochę za mocno, bo Karolina zaczęła się wyrywać. Rozluźnił uścisk i gdy Karola wyprostowała się zobaczyłem że ma w oczach łzy. Widząc potwora, który przed chwilą wypełniał jej usta i zapewne sięgał aż do gardła wcale się nie zdziwiłem. Andrzej dysponował takim sprzętem, ze z powodzeniem mógłby grywać w filmach dla dorosłych. Nieoczekiwanie zaczęło mnie podniecać, że moja mała żonka zostanie wyruchana przez tak olbrzymiego kutasa. Gdy tylko złapała oddech na powrót wzięła go w usta i zaczęła obciągać. Jej głowa poruszała się w góre i w dół, ale i tak olbrzymi członek zanurzał się w jej ustach najwyżej do połowy. Drugą połowę obsługiwała ręką. Grzesiek, cały czas z cygarem w zębach podszedł do nich i delikatnie chwycił moją żonę za włosy. "Wolniej" powiedział "a dokładniej". Karola zwolniła i faktycznie po chwili kutas Andrzeja zaczął w większej części znikać między jej wargami. W końcu bez żadnej pomocy od chłopaków połknęła go całego - tuż obok jej brody widać było jedynie owłosione jaja, a cały trzon trzymała w ustach. Zarówno ja jak i Grzesiek byliśmy zafascynowani tym widokiem. Andrzej za to odpłynął z zamkniętymi oczami, a gdy Karolina z głośnym mlaśnięciem wyjęła chuja z ust, dopiero wtedy wypuścił powietrze. "Trzeba przyznać, że dziewczyna ma klasę" powiedział i bezceremonialnie postawił moją żonę na nogi. "Teraz wypróbujemy czy zmieścisz go w inną dziurkę" powiedział, a Karola posłusznie odchyliła majteczki i wypinając się zaprezentowała mu swoją ciaśniutką, różowiutką cipeczkę. Andrzej chwycił ją za pośladki, przysunął do siebie i oparł o swoją imponującą lancę. Czubkiem kutasa zaczął rozpychać jej dziurkę, by po chwili nasunąć ją na siebie. Patrzyłem jak po raz pierwszy w życiu tak wielki kutas penetruje cipkę mojej żony. W pierwszej chwili skrzywiła się z bólu, jednak po pierwszym pchnięciu wyraźnie poczuła ulgę i zaczęło jej się to podobać. "Widzisz jak przyjemnie, kiedy jesteś dokładnie wypełniona? Nawet nie mam miejsca, żeby nim poruszyć. Na szczęście zaraz się to zmieni, a Twoja cipka ładnie się rozciągnie do mojego rozmiaru." mówił Andrzej, a Karolina z przymkniętymi oczami oddawała się jego pchnięciom. "Teraz już nie będzie tak ciasna jak przedtem" dodał Grzesiek, stojący tuż koło mnie. "No, to chyba czas się dołączyć. Jak myślisz?" Nie odpowiedziałem, ale Grzesiek chyba wcale na to nie liczył. Rozpiął rozporek i wyciągając swojego sporo mniejszego kutasa podszedł do Karoliny. "Śpiąca Królewno. Czas wstawać". Na te słowa Karola otworzyła oczy i widząc przed sobą stojącego kutasa nie zastanawiając się otworzyła usta, z których Grzesiek skorzystał z lubością. Pieprzyli ją tak dobrą chwilę na moich oczach, po czym uznali, że czas na zmianę pozycji. W usta Karoli ponownie trafił wielkolud Andrzeja, a Grzesiek zbliżył się do wypiętej teraz Karoliny od tyłu i bez żadnego oporu wjechał w jej cipkę. "Aleś ją rozciągnął. W ogóle nie czuję że ja rucham". "Zaraz coś na to poradzimy" odpowiedział Andrzej i z torby leżącej obok sofy wyjął ponad dwudziestocentymetrowego sztucznego członka. "Skąd to masz?" zapytał Grzesiek. "Była promocja jak kupowałem gumki. pięćdziesiąt procent". Chwileczkę. Ożywiłem się. "Macie gumki? To czemu bzykacie moją żonę bez? Mówiliście, że nie macie". "Nie mamy, bo zainwestowaliśmy w ten numerek ponad sto tysięcy, więc gumki nie wchodzą w grę" odparł Grzesiek, który dla wzmocnienia doznań zaczął obok swojego kutasa wciskać w Karolinę także sztucznego, który był mniej więcej tych samych rozmiarów co jego naturalny. "Od razu ciaśniej" powiedział z zadowoleniem i zaciągając się cygarem zaczął penetrować cipkę mojej zony wespół z wibrującym dildo. Po raz kolejny dane mi było zobaczyć rozkosz malującą się na twarzy mojej Karolinki, tym razem jednak była to rozkosz spowodowana przez penetracje już nie jednym czy dwoma, ale trzema kutasami na raz. Czułem że i mój jest gotowy do działania, ale jakoś nie umiałem czynnie włączyć się do zabawy. Po kilku minutach Andrzej oznajmił, że będzie kończył. Grzesiek wysunął swojego kutasa z cipki Karoliny, zostawiając tam jednak sztucznego pomocnika. Gdy tylko dziewczyna klęknęła przed Andrzejem ten trzymając w garści samą tylko główkę swojego penisa zaczął strzelać strugami gęstej spermy na piersi Karoliny, całkowicie zlepiając je z materiałem seksownej koszulki, którą nadal były okryte. W pokoju uniósł się duszący zapach męskiego nasienia. Gdyby nie dym cygara palonego przez Grześka z pewnością by mnie zemdliło. "Pierwszy spust mamy za sobą. Teraz dopiero zobaczymy na co Cię stać" powiedział Andrzej podnosząc moją żonkę i kierując się do sypialni. Grzesiek z kutasem w garści i końcówką cygara w zębach pomaszerował za nimi. Ja poszedłem otworzyć okno, żeby przewietrzyć pokój. Bynajmniej nie z powodu aromatu cygara...

Brak komentarzy: