wtorek, 16 marca 2021

Szmata #5

 - To jest Witek, jego brat Stasiek i mój stary kumpel Tomek. - Czarek przedstawił trzech mężczyzn w momencie, kiedy przekraczali próg hotelowego pokoju. - A to jest Paulina - przedstawił na koniec dziewczynę, która w krótkiej spódniczce i białej bluzce stała w głębi.
- Cześć chłopaki - odpowiedziała zaskoczona. Czarek obiecał jej wcześniej miły wieczór i miała nadzieję, że będą sami. Musiała jednak przyznać, że cała trójka była w jej typie - wysocy, przystojni, dobrze zbudowani. - Znacie się z siłowni?
- Dobra jest - roześmiał się Tomek. 
- Zgadłaś, Mała - odparł Witek.
- Widać - powiedziała, próbując ukryć zachwyt ich sylwetkami. Teraz, kiedy weszli do środka zobaczyła, że są dobrze ubrani w markowe ciuchy i poczuła dyskretny zapach dobrych, męskich perfum. Wszyscy trzej uśmiechnęli się, jak na komendę.

Minęła godzina, w trakcie której tańczyła z każdym z czterech, wypiła dwa drinki i cały czas zastanawiała się, co też wykombinował Czarek. Cóż - mówiąc szczerze podejrzewała co, ale ciągle nie miała pewności. Wypity alkohol domagał się odpowiedzi. W końcu ta nadeszła...

Czarek stanął przed nią niczym Morfeusz w Matrixie. Jedyną różnicą było to, że w dłoni trzymał tylko jedną tabletkę.
- Połknij to - powiedział.
- Co to jest?
- Pigułka gwałtu. Albo coś podobnego.
Zamarła. Co miała zrobić z tą informacją? Jak się zachować?
- Słucham.
- Po prostu połknij. I nie myśl za dużo. 
- Ale po co?
- Bo nie musisz pamiętać tego, co chcemy z Tobą zrobić.
- Ale... przecież ja wiem. Ja Wam wszystkim zrobię dobrze, jeśli chcecie. Bez... bez tego.
- Nie rozumiesz. My lubimy to robić w ten sposób - małomówny Stasiek właśnie w tym momencie postanowił dołączyć do rozmowy. 
Paulina wystraszyła się nie na żarty.
- Słuchaj - Czarek mówił spokojnie i powoli - nie podajemy Ci tego w drinku, bo nie chcemy Cię zgwałcić. Chcemy się zabawić. Chcemy, żebyś wiedziała, że będziemy używać Twojego ciała. Jak połkniesz to dobrowolnie, będziemy mięli pewność, że nam ufasz i pozwalasz na wszystko.
Paulina wzięła głęboki wdech, a potem w drżących palcach podniosła niewielką pigułkę. Wrzuciła ją do swojego kieliszka i przez kilka sekund patrzyła, jak proszeczek znika, następnie jednym haustem wychyliła drinka. Przełknęła. A potem Stasiek poprosił ją do tańca.

Następne wydarzenia pamiętała jak we mgle, jak we śnie. Niby wiedziała, co się z nią działo, ale nie była pewna, czy pamięta to, co faktycznie się wydarzyło. Pamiętała, że ją rozbierali. Dużo śmiechu. Wszyscy ją dotykali, później trafiła na łóżko. Pamiętała, że brali ją po kolei. Nie chciała się sprzeciwiać, ale podejrzewała, że i tak nie byłaby w stanie tego zrobić. Nawet, kiedy brali ją analnie, a następnie wkładali w usta, co zwykle skutkowało przynajmniej chwilowym zawahaniem, przyjmowała chętnie. Ochoczo. 

Pamiętała, że później przyszedł ktoś jeszcze. Boy hotelowy? Albo dwóch. Chyba dwóch, bo brali ją z obu stron - jeden w usta, jeden w cipkę. Podobało jej się, że kiedy przesuwała się do przodu, ten z tyłu wyślizgiwał się, za to ten w ustach trafiał aż do gardła. A po chwili przesuwała się do tyłu, wypluwając kutasa z ust, natomiast czując dokładnie drugiego, wjeżdżającego w jej mokrą cipkę. Ktoś inny robił w tym czasie zdjęcia...

Właśnie - zdjęcia. Przynajmniej rano obejrzy co ją ominęło. Zadowolona, że doszła do takich wniosków klęczała przed łóżka i obrabiała kutasa za kutasem. Wydawało jej się, że było ich więcej niż cztery. Więcej niż sześć. A potem klęczała wewnątrz kutasowego kręgu i co jakiś czas łapała białe strumienie w szeroko otwarte usta. Ktoś jej tak kazał. Nie pamiętała kto.

W tyłek wzięła chyba z dziesięć razy. Ale najprawdopodobniej tylko podstawową czwórkę, za to kilkukrotnie. Nie była pewna, bo na pewnym etapie po prostu bezwolnie leżała na łóżku. Czasem traciła świadomość. Parę razy ocknęła się podczas stosunku, ale chwilę później znów odpływała. W końcu nadszedł ranek.

Paulina obudziła się z potwornym bólem głowy, jednak Czarek już czekał. Najpierw dostała szklankę wody, a chwilę później sok pomarańczowy. Czarek był troskliwy i opiekuńczy. Kilka razy pytał jej, jak się czuje. Ona jednak chciała tylko zobaczyć zdjęcia...

Czarek nie pozwolił jej oglądać zdjęć od razu. "Nie na pusty żołądek" powiedział. Odparła, że nie jest głodna, ale kiedy poczuła zapach zamówionych do pokoju rogalików z marmoladą z róży, nie mogła opanować ślinotoku. Zjadła pięć, popijając dwiema filiżankami aromatycznej kawy. Dopiero wtedy przypomniała sobie o zdjęciach. Czarek pokazał jej telefon.

Znalazła te, na których dwóch kelnerów bierze ją z obu stron. A później następne, gdy robią to dwaj inni. Znalazła te, na których klęczy przed łóżkiem, przesuwając się na kolanach (sprawdziła - były obtarte i czerwone) przed szeregiem ośmiu nagich facetów. Obejrzała się z każdej strony, z jednym, dwoma, trzema a nawet czterema kutasami tkwiącymi w jej dziurkach. Dwa w ustach to byłą norma. Dwa w cipce ją zaskoczyły, ale na widok dwóch dorodnych fiutów wciskających się w jej ciasną dupcię, natychmiast chwyciła się za pośladek, jakby chciała sprawdzić, czy jej tyłek nadal tam był. Wyglądało na to, że wszystko jest w porządku.

Czarek podświadomie spodziewał się oskarżeń. Wrzasku. Przynajmniej zaniepokojenia. Ale Paulina była spokojna, a nawet powiedziałby, że lekko podniecona. Jej oddech przyspieszył, kiedy przeglądała zdjęcia. A później znalazła filmy. 

Paulina włączyła "play" i ze spokojem oglądała jak bierze w usta dwa penisy, które następnie eksplodują w nich. Sperma nadal wyciekała spomiędzy warg, gdy każdego "dokończonego" zastępował kolejny. Podobało jej się.

Później włączyła ten z dwoma boyami, których obsługiwała. Na filmie widać było, że to milczący Staszek nadał początek jej posuwistym ruchom, którymi następnie doprowadziła obydwu do finału. Film kończył się zbliżeniem na jej wypełnioną białym sokiem cipkę.

Kilka innych filmów też kończyło się spustami - głównie w usta lub w cipkę. Najobficiej było, kiedy klęczała na środku pokoju, a faceci stali dookoła. W kadrze widać było tylko ją i kilka pałek. A później, po kolei zaczęli się spuszczać, używając jej ust jak pojemnika na spermę. A ona łapała większość i połykała. Twarz miała całą w spermie, ale po wszystkim Czarek przesuwał kutasem plamy spermy, kierując je do jej chętnych, otwartych ust, a ona zlizywała je z kutasa i znów połykała. To pewnie dlatego nie czuła rano głodu. Kiedy tylko o tym pomyślała, zrobiło jej się nie dobrze.

Czarek patrzył na Paulinę, która po kolejnym filmie nagle wstała i pobiegła do łazienki. Na ekraniku telefonu trwał właśnie film, na którym każdy, kto jeszcze miał ochotę, posuwał cipkę Pauliny i spuszczał się w środku. Kolejny chętny wchodził więc w piczkę pełną spermy. Czarek spojrzał w stronę łazienki, z której dobiegały odgłosy wymiotowania. "Czyżby to dlatego, że jest w ciąży?" pomyślał. "Nie za szybko?".

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

"Nie za szybko?"? Jakby planował to od samego początku. :D