wtorek, 26 listopada 2013

Kobiety, które lubią obciągać - rewanż


Opowiadanie jest kontynuacją opowiadania "Kobiety, które lubią obciągać", które z uwagi na pozytywne przyjęcie zasłużyło na kontynuację.

Od przygody z Jolą Michała minęło około miesiąca, gdy zacząłem spotykać się z Elą. Pamiętałem oczywiście o tym, że powinienem odwdzięczyć się przyjacielowi za loda, którego zrobiła mu jego dziewczyna. Musiałem więc w jakiś sposób namówić Elę, żeby i ona zrobiła coś dla mojego kumpla. Oczywiście na początku znajomości coś takiego nie wchodziło w grę. Michał też o tym wiedział, ale czas mijał i wiedziałem, że w końcu się zniecierpliwi. Po kolejnych dwóch miesiącach postanowiłem działać. Przypuszczałem, że Ela nie pójdzie na żaden układ, więc musiałem zrobić to delikatnie. Kiedy robiła mi loda, fantazjowałem o tym, że przydałby się jej drugi kutas, który mógłby ją pieścić w trakcie. Pytałem, czy nie chciałaby spróbować, jak to jest obciągać dwa fiuty na zmianę. Wszystko pod płaszczykiem zabawy i fantazji. Początkowo Ela nie podchwytywała, ale po jakimś czasie zaczęła reagować i gdy posuwając ją, zapytałem, czy nie przydałby się jej drugi fiut w ustach, odparła, że musimy kupić dildo, żeby mogła je ssać w trakcie. Oczywiście przy pierwszej okazji dokonałem zakupu i żądałem, by wkładała je sobie w cipkę, gdy mi obciąga. Lodziki stały się jeszcze lepsze, a Ela okazała się być prawdziwą mistrzynią jeśli chodzi o korzystanie z dwóch fiutów na raz, na razie jednak jeden z nich był sztuczny. Fantazjowaliśmy dalej i gdy tylko zabawialiśmy się, używając nowego przyjaciela Eli, pytałem ją, czy nie wolałaby, żeby był prawdziwy. Nie komentowała, więc uznałem, że czas zacząć mówić bardziej wprost.



Któregoś dnia zaproponowałem, by zrobiła dla mnie pokaz erotyczny, oczywiście używając sztucznego członka. Usiadłem na kanapie, a Ela wiła się przede mną, pieszcząc swoje dziurki wielkim dildo. Zaczęła od lizania go. Wsadzała w usta coraz głębiej, jednocześnie dłonią głaszcząc swoją cipeczkę. Gdy już była odpowiednio mokra, wsunęła w nią zabaweczkę, aż prawie cała zniknęła w jej wnętrzu. Widok był niesamowity. Siedziałem przed nią i masowałem swojego kutasa. Ela wyginała się i zatracała coraz bardziej. Ponownie włożyła gumową pałę w usta, a gdy w końcu ją wyjęła, zaczęła wsuwać czubek w swój odbyt. Widok był upajający. Ela jęknęła, gdy kutas wsunął się głębiej, przekraczając ciasną granicę. Wtedy przystąpiłem do działania.
- Cudowny widok - powiedziałem cicho, by nie rozwiać nastroju. - Uwielbiam patrzeć jak tak w Ciebie wchodzi.
Ela otworzyła oczy na chwilkę, ale widząc, że patrzę na nią, nadal ściskając swojego penisa w dłoni, przymknęła oczy i posuwała się dalej. Zabawka delikatnie zagłębiała się w jej dupce, by po chwili znów się wycofać. Te centymetrowe ruchy były obłędnie podniecające.
- Bardzo podoba mi się ten obcy kutas w Twojej dupce.
Na te słowa Ela wyjęła fiuta z dupki i patrząc mi w oczy, wsunęła sobie w usta. Aż jęknąłem, bo nigdy nie widziałem, żeby brała z dupki do ust. Nie zapomniałem jednak o swojej roli.
- O tak, wyliż mu tą pałę. Zrób mu przyjemność.
Ela z uśmiechem wyciągnęła dildo z ust i przyłożyła do cipki.
- Pozwolisz mu wsadzić w swoją cipkę? - zapytałem.
- Jeśli chcesz... - odpowiedziała i już wiedziałem, że układ sił się zmienił. Zacząłem wygrywać.
- Myślę, że masz ochotę, żeby Ci go wsadził. No dalej, pomóż mu.
Ela lewą ręką rozchyliła swoje dolne wargi i wsunęła czubek zabawki pomiędzy nie. Zaczęła delikatnie wpychać go do środka.
- Podoba Ci się, kiedy tak w Ciebie wchodzi?
- Bardzo. Jest taki twardy. A Tobie podoba się ten widok?
- O tak. Uwielbiam jak Cię pieprzy.
I teraz już właściwie ją pieprzył. Poruszała sztucznym kutasem z coraz większą szybkością. Jej usta rozchyliły się i zaczęły się z nich wydobywać urywane jęki. Widać było jak wielką rozkosz sprawia jej zarówno sam akt jak i wyobraźnia.
- Pozwolisz mu się tak zerżnąć? Dać się wykorzystać?
- To ja... korzystam. Nie pozwolę mu... skończyć... w środku. - wyjęczała Ela z wysiłkiem, po czym zacisnęła powieki i wygięła ciało w łuk. Gdy opadła bez sił, postanowiłem jeszcze trochę ją przycisnąć.
- Kolega zasłużył chyba na to, żebyś go skończyła, prawda kochanie? Może obciągniesz jego pałę, żeby mógł się spuścić? - powiedziałem coraz szybciej masując swojego członka.
- Chcesz zobaczyć, jak pomagam mu skończyć Kochanie? - Ela całkiem już weszła w rolę.
- O tak. - odpowiedziałem wiedząc, że sam już długo nie wytrzymam.
Ela podniosła się, uklękła przede mną i wsadziła sobie zabawkę głęboko w usta, a następnie szybko zaczęła ją raz za razem wsuwać do buzi. Waliłem sobie konia mniej więcej z taką samą szybkością z jaką ona obciągała sztucznego fiuta, a gdy poczułem, ze zbliża się wytrysk, skierowałem fujarę w stronę jej twarzy i trysnąłem na nią, podczas gdy Ela nie przestała ssać swojej zabawki. Obydwoje byliśmy wyczerpani, ale pierwszy etap dobiegł końca.

Bawiliśmy się tak z Elą coraz częściej i coraz odważniej, aż w końcu uznałem, że przygotowałem ja dostatecznie. Nadszedł czas umówić ją z Michałem. Nie wiedziałem jak to zrobić, ale przypomniałem sobie, że przecież Michał też mi tego zbytnio nie ułatwił. Przyznaję, że postanowiłem trochę wpuścić go w maliny i powiedzieć, że rozmawiałem z Elą, ale musi poradzić sobie sam. Tak też zrobiłem. Umówiliśmy się tylko na konkretny dzień, kiedy to poinformowałem Elę, że Michał przyjdzie pograć w karty. Czasami przychodził na pokerka, więc nie powinno to wzbudzić podejrzeń. Tym razem jednak nie zaprosiłem reszty chłopaków. Zakupioną specjalnie na tą okazję kamerę umieściłem tak, by obejmowała cały salon i zasadzka była gotowa. Tuż przed umówioną godziną zadzwoniłem do Eli i powiedziałem, że trochę się spóźnię, niech więc zaproponuje chłopakom coś do picia kiedy przyjdą i połączyłem się z kamerką za pośrednictwem internetu.
Michał przyszedł punktualnie, usiadł przy stole w salonie, Ela przyniosła mu drinka i skoro nikt poza nim nie przychodził postanowiła dotrzymać mu towarzystwa. Gadali o jakichś bzdurach, a gdy Ela zaczęła bawić się kartami, mój przyjaciel zapytał, czemu nie gra z nami.
- Nie umiem grać w pokera - powiedziała Ela.
- Ale przecież to nic trudnego. Jeśli chcesz, to Cie nauczę.
- Pewnie. Jeśli możesz.
Wytłumaczył jej zasady i kilka razy rozdał karty. Albo jej się spodobało, albo drink zaczął działać, bo zaczęła z nim delikatnie flirtować. Chciała grać dalej, ale powiedział:
- Wiesz, ja zwykle grywam o coś. Z chłopakami gram na pieniądze...
- A z dziewczynami?
- Też.
- A jeśli nie mają pieniędzy, a mimo to chcą zagrać?
- Wtedy można grać na fanty. Albo na rozkazy.
- Co to znaczy?
- Przegrany oddaje wygranemu fant, najlepiej część ubrania, albo wykonuje jedno polecenie.
- Jakie polecenie?
- Różne. Przeważnie chodzi o jakieś głupoty - wejść pod stół i zaszczekać jak pies, przez minutę stać na jednej nodze albo zrobić dziesięć przysiadów - standard.
- Dobra. To możemy zagrać na rozkazy.
- I na fanty. Niech będzie.
Michał rozdał karty i po chwili obwieścił, że wygrał.
- To co? Mam wejść pod stół i zaszczekać? - zapytała Ela.
- Nie. To był tylko przykład.
- To co mam zrobić?
- Zatańcz.
- Ale nie ma muzyki.
- Zaraz coś Ci puszczę - Michał wyjął swój telefon i włączył jakąś pościelówę.
- Żartujesz?
- Sama wybrałaś rozkaz...
Ela nie wyglądała na zachwyconą, ale zaczęła poruszać biodrami i po chwili zupełnie poddała się muzyce. Muszę przyznać, że moja dziewczyna wyglądała bardzo zmysłowo. Michał patrzył na nią z uśmiechem, dopóki piosenka się nie skończyła. Ela usiadła przy stole.
- Podobało się?
- Jasne!
- To dobrze, bo więcej nie tańczę. Tym razem wybiorę fant. Ale nie muszę się martwić, bo teraz Ty przegrasz.
Nastąpiło kolejne rozdanie, po którym Ela rzuciła karty na stół.
- To co zdejmujesz? - uśmiech nie schodził z twarzy Michała. Ela jednym ruchem ściągnęła bluzkę, zostając w samym staniku i spódnicy.
- Gramy dalej - powiedziała.
- Jak chcesz.
Po kolejnym rozdaniu, Michał bez słowa wyciągnął pasek ze spodni i położył na krześle obok, po czym ponownie potasował karty. Tym razem przegrała Ela.
- Nadal trzymasz się oddawania fantów?
Ela spojrzała na swoje ubranie, oceniła coś w myślach, po czym odpowiedziała.
- Nie. Wezmę rozkaz, ale nie może być taki sam jak poprzedni.
- Ok. Zapozuj, a ja zrobię Ci zdjęcie w tym stroju.
- Nie ma mowy.
- Rozkaz to rozkaz. Chcę mieć coś na pamiątkę, a zawsze chciałem Cię taką zobaczyć.
- Tak...? - Ela była wyraźnie zaskoczona wyznaniem.
- No jasne. Fajna z Ciebie laska.
- Ok. Jedno szybkie zdjęcie.
Wygięła swoje ciało w bardzo seksowny sposób, niestety tyłem do kamery. Będę musiał poprosić Michała, żeby pokazał mi to zdjęcie. Obydwoje uśmiali się z tej krótkiej sesji i wrócili do gry. Po następnym rozdaniu Ela zdjęła z siebie spódniczkę i została już tylko w samej bieliźnie. Michał przezornie poprosił o uzupełnienie drinka, więc mógł na nią patrzeć, kiedy napełniała szklanki, a później zderzyli się szkłem i wypili od razu po połowie zawartości swoich naczyń. Wiedziałem, że Ela nie ma bardzo mocnej głowy. Nawet nie zastanawiała się już, dlaczego nikt więcej nie przyszedł. Michał po raz kolejny rozdał karty. Rezultat partii był łatwy do przewidzenia. Pozostając tylko w majteczkach i staniku, Ela nie miała wyjścia i wybrała zadanie.
- Chciałbym Ci zrobić kolejne zdjęcie...
- Nie. Już mówiłam, że nie ma powtarzania zadań.
- Dobrze. W takim razie wejdź na stół, połóż się na plecach, rozchyl nogi i pogłaszcz się po majteczkach...
- Mmmm... ciekawe. - Ela położyła się na stole i rozchyliła nogi. Niestety w stronę Michała, a nie kamery, więc znów niewiele widziałem, a Michał zdjęć tym razem nie robił. Pokaz trwał jakieś trzy minuty, a Ela głaskała się po majteczkach i przez biustonosz ściskała swoje piersi. Po wszystkim usiadła na przeciwko.
- Gramy dalej? - Michał wyglądał na zamroczonego.
- No pewnie. Chyba, że się boisz. - Ela była wyraźnie rozochocona.
Karty poszły w ruch. Po chwili T-shirt Michała dołączył do paska. Karty znów zostały rozdane i tym razem przegrała Ela.
- Zadanie? - zapytał Michał.
- Wiesz... Jak dotąd było raz zadanie, raz fant, więc po co to psuć, skoro działa. - To mówiąc sięgnęła do tyłu i rozpięła stanik. Jej piersi uwolnione z koronkowej tkaniny były sterczące i tak jędrne, że nawet o centymetr nie opadły. Wzrok Michała zrobił się jeszcze bardziej mętny. Chyba nawet jęknął, choć na filmie dobrze tego nie słychać.
- Rozdajesz? - niby z troską powiedziała Ela. Michał wziął się w garść i rozdał karty. Tym razem jednak szczęście mu nie dopisało.
- Wiesz, pomyślałem, że skoro dwa razy oddałem fant, to może teraz jakieś zadanie?
- Na to liczyłam. Chodź tu do mnie. Teraz Ty coś popieścisz.
- Słucham?
- Pobaw się moimi piersiami. Tylko porządnie.
Tego Michałowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Natychmiast znalazł się przy Eli i ujął w dłonie jej piękne kule. Miętosił je przez dłuższą chwilę, a Ela bez słowa poddawała się pieszczocie. Gdy wydawało się, że trwa to już nieco przydługo, a Michał najwyraźniej chciał wrócić na swoje miejsce przy stole, Ela dodała:
- Nie mówiłam, że masz te pieszczoty ograniczać do dłoni. Wyliż je.
Sam miałem na to ochotę, więc domyślam się, co w tej chwili czuł mój przyjaciel. Ela miała świetne cycki, a do tego bardzo wrażliwe. Kilka razy zdarzyło się, że doszła, kiedy je całowałem, a zawsze gdy mój język przesuwał się po jej sutku, nabierała ochoty na więcej. Dyszała już bardzo i wiedziałem, że wiele jej nie brakuje, kiedy postanowiła najwyraźniej przerwać.
- Gramy... dalej...? - wyjęczała. Michał oderwał się od jej piersi.
- Naprawdę tego chcesz?
- Nie...
- A czego chcesz?
Tu Ela całkiem mnie zaskoczyła. Spojrzała Michałowi w oczy i powiedziała:
- Chcę, żebyś pieprzył moją cipkę. Tu i teraz.
Odtąd akcja potoczyła się nad wyraz szybko. Michał zrzucił z siebie spodnie, a Ela natychmiast, bez ceregieli, przyssała się do jego fiuta. W tym czasie Michał próbował ściągnąć jej majtki, ale nie dawał rady. Gdy Ela wypuściła go z ust i ustawiła się na stole tak, jak w trakcie zadania (tylko tym razem bardziej już w stronę kamery) nie bawił się w ściąganie majtek. Zwyczajnie odchylił je na bok i z mlaśnięciem wbił się w cipkę. Nogi Eli natychmiast go oplotły, przyciągając do siebie. Wiele razy brałem ją w tej pozycji, wiedziałem więc jak gorąca i wilgotna musiała być. Michał pompował ją przez dłuższą chwilę trzymając za biodra i obserwując jej bujający się pod wpływem pchnięć biust.
- Nie wiedziałem, że jesteś taką zdzirą - powiedział i myślałem, że Ela da mu w pysk. Przestała się poruszać.
- Uważasz, że to było zdzirowate?
Michał wyglądał jak zbity pies. Najwyraźniej nie wiedział co powiedzieć.
- No... - wyjąkał
- Teraz Ci pokażę, co ze mnie za zdzira - odpowiedziała Ela schodząc ze stołu i wypinając się na podłodze.
- Chcesz na pieska?
- Nawet nie wiesz jak. Na pieska i... w dupę.
- Co?
- Wsadź mi w dupę. Pokażę Ci jaka ze mnie zdzira, pozwalając Ci wyruchać mój tyłek.
- Zrobię z Ciebie szmatę - powiedział Michał pchając swojego kutasa w ciasną dziurkę mojej dziewczyny, z której mi nie pozwalała często korzystać.
- Zrób ze mną co tylko chcesz. Dziś chcę być Twoją szmatą. używaj moich dziurek.
Wiem jak bardzo te słowa zadziałały na mnie, więc dziwiłem się, że Michał jeszcze nie spuścił się w tej ciasnej dziurce. Jakoś jednak nad sobą panował i pieprzył ją głęboko, cały czas tym samym tempem. Ela jęczała już tylko. Żadne artykułowane słowo nie wydobywało się z jej ust, a Michał nazywał ją zdzirą, szmatą, dziwką i suką pieszcząc jej dupkę. Myślałem, że skończy w środku, jak ja bym to zrobił, ale jemu najwyraźniej było mało. Wyszedł z niej i trzymając fiuta w dłoni kazał się odwrócić. Ku mojemu zdziwieniu zrobiła to bez wahania.
- A teraz, zachowasz się jak szmata i obciągniesz mi kutasa, wyjętego prosto z Twojej dupki. Połkniesz cały ładunek i podziękujesz za przywilej. Zrozumiałaś?
Ale Ela nie odpowiedziała. Już miała kutasa Michała głęboko w ustach i ssała go z całych sił. Po chwili Michał jęknął, a Ela uśmiechając się pozwoliła jego pale wysunąć się z ust. Myślałem, że to koniec przedstawienia, ale Michał wciąż patrzył na Elę.
- Dziękuję - powiedziała moja dziewczyna klęcząc przed nim.
- Dobrze się spisałaś suczko. W nagrodę możesz go jeszcze wylizać.
Na te słowa Ela nachyliła się i trzymając penisa w obu rękach dokładnie wylizała go samym językiem. Co jakiś czas robiła przerwy, szepcząc "dziękuję" po czym wracała do przerwanej czynności. W pewnej chwili Michał uznał chyba, że wystarczy, bo wstał, wziął swoje ubranie i poszedł do łazienki. Patrzyłem na Elę, próbującą znaleźć swoje ubranie rozrzucone po pokoju, kiedy dostałem sms: "Dług spłacony Stary. Dzięki.". Po chwili Michał pojawił się na ekranie, już ubrany. Ela właśnie zapinała odnaleziony stanik.
- A co z Jolą? - zapytała
- A co ma być? Ty też nie jesteś singielką. Jeśli jej nie powiesz, to ja też nie.
- Ok.
- A co? Żałujesz?
- Trochę...
- Serio?
- Tak. Że przyszedłeś tylko Ty. Mam taką ochotę, że chętnie oddałabym się kilku na raz. Jak przystało na zdzirę - puściła do niego oczko.
"Trzeba będzie to wykorzystać..." pomyślałem.

4 komentarze:

megalpha pisze...

niezła akcja ...pewnie zwaliłeś sobie obserwując obraz z kamerki?...zamiast niechcący przyjść na tego rozbieranego pokera ;)

Unknown pisze...

Czekam na więcej

Anonimowy pisze...

Jest szansa na kolejną część?

Bler pisze...

Kontynuacja tego konkretnego opowiadania tylko na zamówienie. Ale piszę coś, co jest chyba w podobnym klimacie, choć nie jest kontynuacją.