niedziela, 17 lutego 2013

Szmata Nadia (z opowiadania "Analny Wieczór")


Jako że tym razem niewiele osób życzyło sobie ciągu dalszego - dzisiaj coś nowego. Przypominam, że wciskając "g+1" wyrażasz chęć kontynuowania danego opowiadania.

Nadia zawsze chciała być szmatą. Wiedziała, że będzie potrafiła i że będzie się jej to podobało. Robiła w życiu już kilka podniecających rzeczy, o wielu tylko fantazjowała, ale przede wszystkim chciała stać się zabawką jakiegoś ledwo co poznanego faceta, ulec mu całkowicie i oddać się tak, jak jeszcze nikomu przedtem. Robiła się mokra na samą myśl. Dlatego kiedy na portalu randkowym odezwał się do niej ten facet, od razu poczuła podniecenie. Nie podejrzewała nawet, że to będzie ten, ale uderzył w jej czułą strunę - wiedziała, że gdyby chciał mógłby ją zdominować. Wziąć ją tak, że nie będzie miała nic do gadania. I pragnęła tego bardzo. Chciała być jego suką, chociaż na jeden dzień.
Nie pisali ze sobą długo, gdy postanowili się spotkać. Ubrała się tak, jak jej kazał - obcisły top ze sporym dekoltem, spódniczka mini nie zasłaniająca koronki czarnych pończoch, szeroki pasek, prześwitujący sweterek. Bielizny zgodnie z zaleceniem nie zakładała. Zarzuciła na siebie jeszcze płaszcz, by dotrzeć na miejsce bez przeszkód.
Dwie godziny później pukała do drzwi nieznanego mieszkania. Otworzył jej w szlafroku i gdy tylko zamknął za nią drzwi, od razu stanowczo, choć delikatnie pchnął ją w dół. Kucnęła, by po chwili klęknąć. Najwyraźniej tego oczekiwał, bo gdy tylko znalazła się na kolanach, wydobył z szlafroka swoją pałę. Chwycił ją za włosy i zaczął okładać kutasem jej twarz. Nie spodziewała się, że będzie to robił tak mocno, ale podobało jej się. Czuła się, jakby okładał ją gumową pałką. Po krótkiej chwili odchylił jej głowę do tyłu i wepchnął kutasa w usta tak mocno i niespodziewanie, że prawie się nim zakrztusiła. Opanowała się jednak i po chwili z rozkoszą przyjmowała tego obcego chuja aż do gardła. Penetrował jej usta pewnie i od razu poczuła się jak jego darmowa dziwka. Przecież nikt w ten sposób nie pieprzyłby żony - tak postępować można tylko ze szmatami. "Z takimi szmatami jak ja" pomyślała. Wiedziała, że temu facetowi pozwoli na wszystko, czego od niej zażąda. W chwili gdy sobie to uświadomiła gorąca rozkosz zaczęła pulsować między jej nogami, ale gdy tylko sięgnęła tam dłonią jej kochanek natychmiast ją spoliczkował. Nie mogła nawet krzyknąć, bo w chwili, kiedy otwarta dłoń uderzyła ją w twarz, jego kutas znajdował się właśnie tak głęboko, że skutecznie zdusiłby każdy odgłos. Wystraszona wyjęła dłoń spomiędzy nóg i na powrót położyła ją na kafelkach. Jego żołądź raz po raz prześlizgiwał się przez jej przełyk i kilka razy miała wrażenie, że zwymiotuje, ale powstrzymała się. Jeszcze nikt nie pieprzył jej ust tak głęboko i zdecydowanie. A przecież nawet się sobie nie przedstawili. 
W pewnej chwili jego penis wylądował na jej twarzy. Sięgał do czoła, a jaja zwieszały się na brodzie. Po chwili trafiły do jej ust. Zaczęła je lizać. Był to najbardziej męski smak, jaki kiedykolwiek czuła. Facet przysunął sobie krzesło i usiadł naprzeciwko niej. Teraz miała pełen dostęp do jego jaj i pod nie, lizała więc te rejony szerokimi ruchami. Wiedziała, że mu się podoba, bo chwycił za tył głowy i docisnął ją do siebie. Nie mogła oddychać, ale lizała miejsce, do którego ją docisnął, próbując sięgnąć językiem i głębiej - do odbytu. nie zdążyła, bo nagle, gdy się tego zupełnie nie spodziewała jego kutas na powrót znalazł się w jej ustach, tym razem jednak to jego ręka nadawała tempo jej ruchom. Obciągała mu więc tak, jak sam tego chciał, aż poczuła jak członek wyprężył się i zalał cale jej usta lepką, słonawą, gorącą spermą. Nie wyszedł z nich jednak. Tkwił bez ruchu, aż połknęła wszystko i wylizała go dokładnie. Wtedy wysunął się, a ręka na powrót skierowała ją do jaj, które teraz wydawały się już dużo mniejsze. Teraz udało jej się wsadzić sobie oba do ust, co poprzednio było nie do pomyślenia - tak były nabrzmiałe.
- Jestem Nadia - powiedziała.
- Spóźniłaś się - odpowiedział.
- To znaczy?
- To znaczy, że mamy mniej czasu niż myślałem. Rozbieraj się.
Zaczęła zdejmować sweterek. Gdy się z nim uporała, nieznajomy stanął za nią, kładąc ręce wprost na jej piersiach. Ugniatał je i wyraźnie bawił się jej zmieszaniem. Czuła na pośladkach, obleczonych tylko cienkim materiałem spódniczki, że jego kutas robi się coraz twardszy. Ona też robiła się mokra, kiedy obmacywał ją bezwstydnie. W pewnej chwili jego dłoń sunąc w górę po udzie wsunęła się pod spódniczkę i wylądowała na wygolonej cipce. Kazał jej się tam gładko ogolić, choć ona wolałaby zostawić cienki paseczek zarostu. Jego palec wsunął się w cipkę tylko na krótką chwilkę, by już po chwili przesunąć się na dupkę. Jedną dłonią ściskał jej pośladki, a drugą ściągnął top poniżej biustu, więc jej piersi były teraz zupełnie nagie. Jego kutas wyraźnie już odciskał się na materiale spódniczki, a co za tym idzie przyjemnie wciskał się między pośladki. Nadia była już bardzo wilgotna, gdy mężczyzna uniósł całkowicie jej spódniczkę i wsadził w jej cipkę od razu trzy palce.
- No... widzę, że już masz ochotę.
- Cały czas...
- Czyli dasz się zerżnąć.
- Tak.
- To właściwie nie było pytanie. Wypnij się - powiedział delikatnie popychając ją w stronę sofy. Weszła na nią na kolanach, próbując jak najbardziej wypiąć swój śliczny tyłeczek, tak spragniony pieszczot. Plecy wygięła w łuk, żeby nieznajomy mógł zobaczyć jej dupkę w pełnej okazałości. Był tuż za nią. Czuła jego ręce na plecach. Jego penis ocierał się o jej dupkę. Prześlizgiwał się po cipce, rozsmarowując wilgoć po wewnętrznej stronie ud. Czekała, aż ten nieznajomy kutas, którego obciągnęła po zaledwie minucie znajomości, wejdzie w nią. Ale on się nie spieszył. Błądził po jej ciele, sztywny i wyprężony, a ona jęczała ilekroć zawadził o jej łechtaczkę. W końcu, gdy prawie straciła nadzieję poczuła, jak jednym, szybkim, płynnym ruchem wchodzi głęboko w jej cipkę. Pchnął ją tak niespodziewanie, że straciła oddech. Jego gruby chuj wypełnił ją całą, a że była bardzo wilgotna nie poczuła bólu, a jedynie rozkosz wynikającą z bycia wypełniona tym gorącym kawałem mięcha. Ruszał się w środku delikatnie, ale z uwagi na rozmiar zupełnie jej to wystarczało. Drażnił wszystkie czułe miejsca w jej wnętrzu. Gdy czuła się już przyjemnie rozluźniona i błogość zaczęła wstępować w jej ciało, nagle wyszedł z niej. Było to tak nagłe, że odwróciła się do niego. Uśmiechał się.
- Coś się stało?
- Dlaczego wyszedłeś?
- Och, nie miałem zamiaru wyruchać Twojej cipki. Wszedłem tam tylko po to, żeby go nawilżyć. Dopiero teraz będę Cię rżnął.
To mówiąc rozchylił dłońmi jej pośladki i zaczął wciskać główkę prosto w jej tyłeczek. Wydawało się, że jest za duży do tej ciasnej dziurki. Nadia jęknęła, ale natychmiast dostała siarczystego klapsa w pośladek. Zapiekło.
- Pomóż mi i rozchyl pośladki dłońmi.
Posłuchała. Jej ręce powędrowały za plecy. W tej pozycji jej ciało opierało się na kolanach i na twarzy, wciśniętej głęboko w poduszki sofy. Gdy rozchyliła dłońmi pośladki, nieznajomy bez ceregieli wcisnął fiuta w jej ciasną dupkę. Teraz cieszyła się, że był dobrze nawilżony, a ona rozluźniona, bo ból i tak był olbrzymi. Czuła, jak wciska się w nią cały, rozrywając pośladki, ale chcąc być dobrą suczką, jakiej się spodziewał, rozchyliła tylko pośladki bardziej.
- Podoba Ci się, co?
- Mhm - wyjęczała tylko spod poduszek.
- Kiedy z Tobą skończę będziesz się już czuła jak wykorzystana szmata - mówiąc te słowa wysunął się odrobinę, ale zaraz naparł z całej siły, wbijając się na całą głębokość. Poczuła jego pałę aż w gardle - tak się jej przynajmniej wydawało. Wypinała się z całej siły i faktycznie czuła się jak szmata, która daje się pieprzyć w dowolny sposób, dowolnemu facetowi poznanemu przez internet. Co by na to powiedział jej chłopak? On nadal myśli, że jest grzeczną dziewczynką. A ona jest z nim tylko po to, żeby go zdradzać. Podniecało ją bycie suką. Zaczęło się od obciągania nieznajomym na dyskotekach, a teraz to. Obcy facet walił ją w dupę. Do tego kutasem tak grubym, że nigdy by nie pomyślała, że zmieści się w jej kakaowej dziurce. Ale zmieścił się i pieprzył ją z całych sił, a ona wypięta, z twarzą wciśniętą w poduszki poddawała się jego pchnięciom. Przez tą chwilę zamyślenia nie zauważyła, kiedy sięgnął gdzieś obok i wyciągnął kajdanki, które właśnie zatrzaskiwał na jej nadgarstkach. Miała teraz ręce spięte za plecami, ale nadal rozchylała pośladki, by umożliwić mu głębszą penetracje. Gdy miał ją już zupełnie podporządkowaną, usłyszała spod poduszek, które zsunęły się na jej głowę, jak rozmawia z kimś przez telefon.
- Cześć Stary. Pamiętasz, że byłem Ci winien kasę za ostatnie spotkanie na piwko? No to mam coś, czym Ci to wynagrodzę i spłacę dług. Wpadnij do mnie. Mam tu jedną suczkę, która z pewnością Ci się spodoba. Wiem, że Twoja żona jest w domu, ale na godzinkę chyba się wyrwiesz? No. To czekam.
Słysząc tą rozmowę, Nadia cały czas jęczała. Każde pchnięcie sprawiało jej rozkosz i przypominało o tym, jaką szmatą udało jej się stać. A teraz jeszcze ten jakiś kolega. Nieznajomy spłaci swoje długi dzięki temu, że udostępni ją koledze. Ciekawe jak to będzie wyglądało. Stanie się dziwką, i w dodatku nie będzie nic z tego miała. Wspaniale...
W tym momencie nieznajomy wyrwał z niej kutasa. Poczuła chłód na rozciągniętej dupce. Pociągnął za łańcuch kajdanek tak, że wyciągnął jej głowę spod poduszek. Usadził ją na sofie i stanął przed nią. Jego kutas, który jeszcze przed chwilą pieprzył jej dupkę znajdował się teraz tuż przed jej twarzą, a mężczyzna ściskał go z całej siły w dłoni. Spoliczkował ją nim.
- Na co czekasz?
Otworzyła usta. Wsunął go do środka i rozluźnił uścisk. Zacisnęła na nim usta, a jej język począł lizać gorzką główkę. Nieznajomy w tym czasie zaczął poruszać dłonią, waląc sobie konia. Nie musiała ssać go długo, bo po chwili trysnął w jej ustach. Druga dziś porcja spermy, którą przyjęła do buzi nie była tak obfita jak pierwsza, ale i tak sprawiła jej przyjemność. Ssała go jeszcze przed chwilę czując smak swojej dupki zmieszany ze spermą. Dzwonek domofonu rozległ się, gdy miała go jeszcze w ustach.
- No - pójdę otworzyć. Trochę się zmęczyłem, więc odpocznę, ale żebyś mi nie ostygła, w tym czasie zajmie się Tobą jeden kolega. Tobie chyba jest wszystko jedno kto Cię pieprzy?
- ...
- Nie dosłyszałem!
- Tak.
- Co tak?
- Wszystko mi jedno kto mnie pieprzy. Może być kolega.
- Miło mi to słyszeć. Kolega prosił, żebyś go nie widziała, więc zawiążę Ci oczy. I tak jest Ci wszystko jedno, a teraz nie tylko nie będziesz znała jego imienia, ale nawet nie zobaczysz jak wygląda.
Zakrył jej oczy jakąś opaską, czy apaszką. Nic nie widziała. Wiedziała tylko, że siedzi na sofie z rękoma spiętymi za plecami, zawiązanymi oczami, piersiami na wierzchu i pulsującą dupką, gdy usłyszała jak ktoś obcy wchodzi do pokoju. Gdy usłyszała słowa "niezła suczka" zastanawiała się właśnie w jaki sposób weźmie ją ten nowy, drugi już dziś nieznajomy kutas...

Tradycyjnie - jeśli podoba Ci się to opowiadanie i chcesz przeczytać jego kontynuację - wciśnij "g+1" poniżej.

2 komentarze:

Spragniona Spermy Szmata pisze...

Szkoda, ze nie bylo tych kolegow z szesciu i nie ja bylam na jej miejscu, bylabym szczesliwa...

Bler pisze...

Ciesze sie, ze Ci sie podoba. Jesli chcesz, zebym o czyms konkretnym napisal - daj znac.