środa, 6 listopada 2024

Przygotowania do Mikołajek

Mikołajki już za miesiąc, więc czas na przygotowania. W podstawówce zawsze był to "tajemniczy Mikołaj", gdzie każdy losuje nazwisko kogoś w klasie i kupuje mu prezent. Myślałam, że teraz będzie tak samo, ale kiedy przyszło do ustalenia limitu kwoty, jaki mamy wydać na prezenty, Zośka stwierdziła, że to dziecinada. Że nie jesteśmy już w podstawówce, tylko w liceum i ona ma inny pomysł.

Zebrała nas, czyli wszystkie dziewczyny, we wtorek po zajęciach i oznajmiła, że powinnyśmy wszystkie zmówić się i zaskoczyć chłopaków. Pomysł wspólnie opracowanego prezentu nam się spodobał, ale kiedy Zośka oznajmiła jaki ma pomysł, zbladłam. Muszę przyznać, że nie byłam na to gotowa. Kilka dziewczyn jednak uznało, że to świetna myśl, więc ja i jeszcze dwie, które się wahały zgodziłyśmy się.

Chodziło o to, że każda z nas wylosuje nazwisko, zupełnie jak w "Tajemniczym Mikołaju", ale prezentem dla wylosowanego będzie obciąganie. Tak - miałyśmy zrobić laskę koledze w klasie. Dodam, że w klasie, którą dopiero poznajemy. Całe szczęście, że nie miałam aktualnie chłopaka. Trzy dziewczyny miały, ale najwyraźniej się nie przejmowały, bo ich chłopcy chodzili do innej szkoły.

Wypisałyśmy wszystkich chłopaków na karteczkach i okazało się, że jest ich ponad dwa razy więcej niż nas. Na to też Zośka znalazła sposób - każda z nas zrobi loda dwóm z nich, a ona i Jadźka, jej psiapsiółka wezmą na siebie po trzech. "Przecież nie będziemy wszystkie robiły tego w jednym momencie" argumentowały.

I tak decyzja zapadła. Ja wylosowałam Pawła, który był całkiem popularny i przystojny oraz Andrzeja, o którym nikt nic nie wiedział. Zośka natychmiast chciała się wymienić za Pawła, ale jej nie pozwoliłam.

No dobrze, wyrzuciłam to z siebie. Teraz miesiąc na przygotowanie prezentu wydaje się strasznie długim czasem, ale z drugiej strony może psychicznie przygotuję się do tego zadania. Życzcie mi szczęścia.

Brak komentarzy: