środa, 21 września 2022

Zajebisty Wieczór (#krótka historia)

Wczoraj miałam zajebisty wieczór. Dałam się namówić współlokatorom mojego chłopaka na trójkącik. Byłam pijana, to prawda, ale i tak nie żałuję, bo wyszło świetnie. Niespodziewanie zajebiście.

Zaczęło się od tego, że odwiedziłam mojego chłopaka Andrzeja i razem z jego kolegami, z którymi wynajmuje mieszkanie na spółkę, zaczęliśmy pić. Atmosfera się rozluźniła, posypały się niewybredne żarty, a Andrzej zaczął mnie obmacywać, podnosić moją bluzkę i tak dalej. A potem nagle zadzwonił telefon i Andrzej musiał wyjść. "Tylko na godzinkę" tak powiedział. Dodał jeszcze, żebym została, dobrze się bawiła, nie piła za dużo i zaczekała na niego. 

Dlatego zostałam. Ale kiedy tylko drzwi się za nim zamknęły, chłopaki zaczęli mnie namawiać. Mówili, że Andrzej sam właściwie mnie eksponował i że powinnam im chociaż cycki pokazać. Kiedy Andrzej podnosił mi bluzkę miałam stanik, więc teraz też pokazałam im się w staniku. Oni jednak wołali, że skoro Andrzeja chwilowo nie ma, to mogłabym im pokazać coś więcej. I pomyślałam "a właściwie dlaczego nie?" i pokazałam.

Chyba ich to zaskoczyło, bo na moment zapadła cisza, ale kiedy już miałam opuścić bluzkę, Konrad złapał mnie za cycek i zaczął miętosić. Nawet mi się to spodobało, więc zerknęłam na Michała. Oczywiście natychmiast dołączył i po chwili miałam lizane oba sutki na raz. Wszystkim dziewczynom, które tego nie przeżyły, gorąco polecam. Alkohol i podniecenie zrobiły swoje i moja ręka powędrowała najpierw między nogi Konrada, a następnie szybko między moje własne. Chłopak jednak zdążył zauważyć co zrobiłam, więc nie odrywając ust od mojego sutka, rozpiął rozporek i wyciągnął na wierzch fiuta. Spojrzałam na niego i wyciągnęłam rękę. Był sztywny i ciepły. Zaczęłam nim poruszać. Po chwili drugą ręką sama rozpięłam rozporek Michałowi. 

Dwa fiuty w dłoniach, para ust na piersiach i alkohol w głowie to niebezpieczne połączenie. Nawet nie wiem kiedy przenieśliśmy się z krzeseł kuchennych na sofę w salonie. To znaczy oni siedzieli na sofie, a ja klęczałam obok i ssałam na zmianę ich fiuty. Tak po prostu. A potem wszystko nabrało jeszcze większego tempa. Dość powiedzieć, że nie wiem który z nich zrobił mi taką minetkę, że odleciałam i ocknęłam się dopiero, kiedy Michał mnie posuwał. Wiem to, ponieważ Konrad miał w tym czasie czubek kutasa w moich ustach. Trzepał sobie ręką i najwyraźniej był już blisko. Otworzyłam usta i pozwoliłam mu spuścić się w nie, kiedy drugi z chłopaków bezceremonialnie pieprzył moją cipkę. I właśnie wtedy wrócił Andrzej.

Pierwsze co usłyszałam to "a jednak na to poszła" rzucone od progu. Konrad odpowiedział "mówiłem" i wsunął czubek ospermionego fiuta w moje usta. Nie bardzo wiedziałam co mam zrobić w tej sytuacji, więc zrobiłam to, co naturalnie się robi. Zassałam i z cmoknięciem wypuściłam go z ust. Andrzejowi chyba się spodobało, bo powiedział "osz ty" i rozpiął rozporek. Po chwili robił to, co Konrad przed chwilą, czyli walił sobie, trzymając czubek w moich ustach. Lizałam go końcem języka i na chwilę zapomniałam o Michale.

Na krótka chwilę jednak, bo chłopak też najwyraźniej miał dość. Wyskoczył z mojej cipki w ostatniej chwili im długie sznury gorącej spermy pokryły mój brzuch i piersi. Rozsmarowałam je rękami, aż pokryłam się dokładnie lepką cieczą.

Andrzej zaczął posuwać mnie w usta. Teraz, kiedy nic mnie nie rozpraszało wchodził naprawdę głęboko. Lubiłam kiedy taki był, szczególnie po alkoholu. Doszedł mi w gardle, a leżąc na plecach zakrztusiłam się i zaczęłam kaszleć spermą jak jakaś powalona fontanna. Miałam wrażenie, że ciekła mi nawet z nosa. Andrzej się jednak nie przejął. Jeździł po mojej twarzy nadal sztywnym fiutem i rozmazywał wszystko, zgarniając część prosto do moich ust. Czułam się wyzwolona i jakaś taka zdeprawowana, użyta. 

Po chwili usłyszałam, jak chłopaki wznoszą toast w kuchni i ruszyłam pod prysznic. Chciałam się umyć i do nich dołączyć. Noc była jeszcze młoda...

Brak komentarzy: