poniedziałek, 11 lipca 2022

Uległa żona planuje rocznicę (#krótka historia)

- Kochanie, chyba wymyśliłam idealny prezent na naszą piątą rocznicę. W końcu coś, co naprawdę Ci się spodoba. Chcesz się dowiedzieć co to takiego? 
- Pewnie!
- Ok. To miała być niespodzianka, ale sama jestem tak podniecona, że i tak nie wytrzymam. Opowiem Ci co zaplanowałam.

- Postanowiłam zaprosić kogoś w naszą rocznicę. I nie zgadniesz kto to będzie.
- Oby nie Twoja mamusia...
- Nie żartuj. To ktoś, z kogo się ucieszysz.
- Najważniejsze, że nie teściowa...
- Myślę o Izie.
- Jakiej Izie?
- Iza. Ta mała zdzira z Twojej pracy, która próbowała Cię uwieść zaraz na początku.
- Kotku, ona nie wiedziała, że mam żonę...
- Tak, wiem. Nie złoszczę się już.
- Nie?
- Nie, Kochanie. Teraz nawet się cieszę. Bo mam plan.
- Dobrze. Już Ci nie przerywam. Mów.
- Zaproszę ją i kiedy wrócisz posadzimy Cię w fotelu w naszej sypialni i zaczniemy z Izą się całować. Namiętnie i głęboko, z języczkiem. 
- Wow.
- Będziemy się rozbierać, cały czas całując, aż zostaniemy całkiem nagie. Wtedy Iza wypnie do Ciebie swój tyłek, a ja rozchylę jej pośladki i wsadzę między nie język. A potem będziesz patrzył, jak liżę jej odbyt i wsadzam języczek do środka.
- Wow...
- Ale oczywiście na tym nie koniec. Później ja się wypnę, a Iza wyliże moją dupcię. Mam nadzieję, że ma zwinny język i nie mogę się go doczekać w mojej dupci. Jestem pewna, że jest w tym świetna. Popatrzyłbyś sobie na to?
- Jasne. Zaskoczyłaś mnie i...
- To nie koniec! Kochanie, to dopiero początek.
- Tak?
- Oczywiście. Teraz, z wylizanymi dziurkami wypięłybyśmy się do Ciebie obie, żebyś wybrał.
- I teraz ja mógłbym Was wylizać?
- Nie. Zerżnąć. Miałbyś zerżnąć nasze tyłki. Wybrać którąś i jej wsadzić.
- O rany!
- Myślę, że zacząłbyś ode mnie, żeby za szybko nie skończyć. Ale pewnie po chwili wsadziłbyś swojej koleżance z pracy. Jest taka drobna, że pewnie najpierw musiała by nawilżyć Twojego fiuta w ustach.
- Myślisz, że by to zrobiła? Po Twoim tyłku?
- Skoro najpierw by mi go wylizała, to na pewno by to zrobiła. A później byś jej wsadził. Jestem pewna, że podobałoby się, jakbyś ją rżnął.
- A Ty nie miałabyś nic przeciwko?
- Przecież tylko cieszyłbyś się prezentem ode mnie. 
- Jesteś wspaniałą żonką.
- I nie zapominaj o tym. A kiedy byłbyś blisko, dowiedziałbyś się, że masz cztery możliwości na skończenie.
- Tak?
- Możesz wybrać mój tyłek, dupcię Izy, jej usta, albo moje usta.
- Ty też wzięłabyś mojego kutasa w usta po analnym pieprzeniu mojej koleżanki z pracy?
- Oczywiście Kochanie. Szczęśliwej Rocznicy! 
- Nie znałem Cię od tej strony...
- A w ogóle, to gdziekolwiek byś się nie spuścił, po wszystkim i tak obie wylizałybyśmy Twojego fiuta i wyczyściły go ze spermy. Jak posłuszne suczki.
- Już się nie mogę doczekać.
- Dasz radę. To już jutro i już rozmawiałam z Izą...

1 komentarz:

snapsex pisze...

Świetne opowiadanie!