poniedziałek, 22 lutego 2021

Szmata #3

Kiedy Czarek przez kilka dni się nie odzywał, Paulina pomyślała, że to koniec. Znów spotykała się z Grześkiem. Znów była posłuszną, grzeczną dziewczyną. A przynajmniej udawała. Ale jej ciasny tyłek dobrze pamiętał wielką pałę Czarka. Grzesiek nawet się do niego nie zbliżał, posuwając ją regularnie, ale tylko w cipkę. Przez chwilę Paulina chciała nawet zostawić Grześka - nie był jej już do niczego potrzebny, ale znalazła upodobania w rżnięciu z nim - facetem, który w ogóle jej nie interesował.

W końcu, po tygodniu dostała sms od Czarka. "Szykuj dupę. Dziś o 17 u mnie". Ucieszyła się jak głupia.

Tuż przed umówioną godziną stała pod domem Czarka. Nie chciała przyjść za wcześnie - instrukcja była zwięzła, ale dokładna. Punktualnie o siedemnastej zadzwoniła do drzwi.

Czarek otworzył drzwi i od razu serce mu mocniej zabiło. Paulina zrobiła się na bóstwo i wyglądało na to, że tylko dla niego. Rozpuszczone włosy były wspaniale wyczesane i układały się znakomicie. Makijaż niezbyt mocny (dotąd widywał ją głównie z imprezową tapetą na twarzy). Ciuchy nie tak wyzywające, ale ładnie podkreślające jej urodę. To była dziewczyna, w której mógłby się zakochać...

Szybko odsunął od siebie tę myśl. Przecież była szmatą. Co z tego, że to on jej teraz używał? Mógł to być każdy! Nie - żadnego kochania, żadnej miłości. Zerżnie ją i tyle. Szczególnie, że już przecież coś sobie przygotował. Wpuścił ją do środka, a kiedy zdejmowała buty, poszedł włączyć komputer.

Paulina weszła do gabinetu. Była tu pierwszy raz. Z zaciekawieniem rozejrzała się po pomieszczeniu. Dookoła stały regały, wypełnione książkami, jeden róg zajmował wygodny fotel, obok którego stała lampa z abażurem i stolikiem. Pod oknem stało spore biurko, na którego blacie uruchamiał się właśnie laptop. Czarek włączył komunikator i ręcznie wpisał dane rozmówcy, a następnie kliknął w ikonkę "rozpocznij videorozmowę". Paulina spojrzała na ekran, który pokazywał teraz zdjęcie Grześka. Z przestrachem spojrzała na Czarka, który wzruszył ramionami.
- Lepiej się schowaj, zanim Twój chłopak Cię zobaczy - powiedział zamykając drzwi do gabinetu.
Jedyne, co mogła zrobić, to zanurkować pod łóżko.

Czarek spokojnie usiadł na krzesełku i wtedy twarz Grześka pokazała się na ekranie.
- Czego - zapytał.
- Cześć Grzesiek. Słuchaj, czy Ty chodziłeś kiedyś na wykłady do starego budynku?
- Co? Po to do mnie dzwonisz?
- No tak. Opiekun grupy powiedział, że może Ty będziesz wiedział.
- No kiedyś miałem tam jakieś zajęcia, a co?
- Wiesz, że budynek przerabiają na...

W tym samym czasie Paulina siedziała pod biurkiem. Miejsca było tu dosyć, ale nie wiedziała co tutaj robi. W dodatku w swojej najlepszej sukience. Co tu się działo? Właśnie to myślała, kiedy zobaczyła, jak Czarek, cały czas rozmawiając z jej chłopakiem, rozpina rozporek i wyjmuje sflaczałego fiuta, którego zaczyna powoli masować. Przejęła go od niego i sama zajęła się stawianiem. Szło jej lepiej, jako, że używała do tego nie tylko dłoni, ale też ust i języka. Słyszała, jak "na górze" chłopaki rozmawiają o czymś zawzięcie, ale obchodził ją tylko twardniejący w jej ustach kutas i dłoń, którą Czarek położył właśnie na jej głowie, sterując ruchami.

- Chłopie, ja nic nie wiem! - darł się Grzesiek.
- Okej, okej. A Paulina? Może ona będzie wiedziała? Jest u Ciebie?
- Nie. Mówiła, że dzisiaj nie ma czasu. Ale myślę, że ona też nie wie...
- Nie ma czasu? Myślałem, że niedziele spędzacie razem. Puściła Cie kantem?
- Ej, gościu! Zważaj sobie! Mówisz o mojej dziewczynie. 
- Niby tak, ale założę się, że ona teraz jest gdzieś u jakiegoś faceta i robi mu właśnie laskę.
- Nie wkurwiaj mnie! To dobra dziewczyna ta Paulina.
- Dobra to ona jest. Dobra dupa, tak Ci powiem.
- Ty się prosisz, żeby w ryj dostać. Paulina jest świetna dziewczyna. I koniec gadki.
Czarek odsunął się od biurka, a jego dłoń wpleciona we włosy Pauliny sprawiła, że siłą rzeczy także dziewczyna wyszła spod blatu. Nadal klęczała i nadal miała usta wypełnione sztywną pałą. Nie przestawała ssać.
- A może się założymy, co?
- A jak niby sprawdzimy?
- Nie wiem. Zapytasz jej następnym razem i jak potwierdzi, to wygrałem i wisisz mi pięć stów.
- Ok, ale jak zaprzeczy, to dajesz mi te pięć stów i jeszcze obiję Ci mordę.
- Dobra. Jeśli przekonasz się, że laska się puszcza, to płacisz, a jak nie, to biorę w ryj i daję Ci hajs, tak?
- Tak jest.
- No to patrz - powiedział Czarek, wstając. Pauline pociągnął za sobą za włosy, całkowicie niszcząc jej fryzurę. Podniosła głowę i spojrzała na ekran, widząc skonsternowaną twarz swojego chłopaka. Faceta, który przed chwilą tak bronił jej wierności. Czarek poruszył biodrami, wbijając się jej głębiej, prosto w gardło.
- Zdaje się, że rucham Twoją laskę, a Ty mi jeszcze za to zapłacisz, co frajerze?
Grzesiek zaczął się drzeć, przeklinać i grozić. Czarek roześmiał się.
- Grzesiu, a chcesz zobaczyć, co jeszcze z nią robię? 
Odpowiedziała mu cisza.
- Popatrz sobie, bo to naprawdę fajny widok. A Ty się rozbieraj - rzucił do Pauliny, która właśnie łapała oddech klęcząc przed biurkiem. Posłusznie rozpięła sukienkę, która wylądowała na podłodze. Następnie zdjęła stanik i majtki. Czekała na polecenia. Grzesiek już nawet nic nie mówił.
- Oprzyj się na biurku.
Posłusznie położyła dłonie na blacie, po obu stronach laptopa. W kamerce widać było tylko jej wiszące piersi.

Grzesiek wpatrywał się w te piersi, które po chwili poruszyły się i zakołysały w przód i w tył, w przód i w tył. W głośniku usłyszał jęknięcie Pauliny. A potem cycki znów zaczęły się kołysać, a jęki stały regularne. Zobaczył męską dłoń, która ścisnęła prawy cyc i usłyszał głos Czarka:
- Podoba Ci się? 
Milczał.
- Do Ciebie mówię. Podoba Ci się Grzesiu? Podoba Ci się ta Twoja "porządna" dziewczyna, która daje się posuwać przed kamerką?
Postanowił nie mówić nic więcej.
- Ala, ale, przecież Ty nic nie widzisz, prawda? Wybacz, już zmieniamy pozycję. Słyszałaś, Szmato - to już nie było do niego - przesuń się trochę.
Obraz drgnął, kiedy dłoń Pauliny potrąciła laptopa, a potem para ustawiła się bokiem. Widział dokładnie, którą dziurkę posuwa ten cały Czarek i nie była to cipka. Ten chuj posuwał dupkę jego dziewczyny. Tylko, czy to nada jest jego dziewczyna? Patrzył w monitor przez dobre dziesięć minut, widząc tylko jak kutas, o wiele większy niż jego własny, wsuwa się w dupę Pauliny i słuchał jej jęczenia i... zachęt. Mówiła, że chce mocniej, więcej. Czarek już się nie odzywał.

- Dobra robota, Szmato, ale dzisiaj nie chcę spuszczać się w Twojej dupie. Dzisiaj obciągniesz mi z połykiem. Grzesiek na pewno chętnie zobaczy, jak bierzesz w usta prosto z dupy, prawda Grzesiu? Co Ty na to?
Spojrzał na ekran, na którym Grzesiek sztywno jak kukła nachylił się i przerwał połączenie akurat w momencie, w którym Paulina znów klęknęła przed jego pałą i posłusznie otworzyła usta.
- Nie? - powiedział, teraz już sam do siebie - Twoja strata. No, mała, do roboty! - powiedział dziarsko i po chwili poczuł, że spuszcza się głęboko w ciepłych, chętnych ustach.

Trzecia część także jest wynikiem Waszych głosów. Jeśli macie ochotę na kontynuację tego opowiadania, zagłosujcie na nie, wpłacając 1,60 PLN na konto paypal. Każde 10 oddanych w ten sposób głosów to kolejna część opowiadania umieszczona na tym blogu (w ten sposób pojawić się jeszcze mogą 2 części, z których każda będzie odważniejsza od poprzedniej).

Brak komentarzy: