niedziela, 14 lutego 2021

Szmata #2

Zadzwonił następnej nocy. Chociaż 23, to ledwie wieczór, zanim Paulina dotarła, była już północ. Napisał jej tylko "Chcę" i podał adres. Nawet nie odpisała, po prostu godzinę później zjawiła się w pełnym makijażu, pachnąca perfumami. 

- Cześć. Pisałeś, że chcesz.
- Tak. Wracasz od Grześka?
- Byłam jeszcze w domu, żeby się przebrać.
- Rżnął Cię? - spytał Czarek bez ogródek.
- Tak.
- Ile razy?
- Dziś dwa. 
- Ssałaś mu?
- Tak. Lubi jak mu stawiam ustami. A potem posuwa mnie na pieska.
- Czemu w takim razie przyjechałaś?
- Bo napisałeś, że chcesz.
- Dlatego, że napisałem, że chcę Cię rżnąć?
- Tak.
- I zawsze przyjedziesz?
- Nie wiem. Dzisiaj jestem. Więc może starczy tego przesłuchania?
- Masz rację. Klękaj, szmato. Ja też lubię, jak mi się stawia ustami. Tak jak Twój chłopak.

Paulina uwielbiała, kiedy facet ją wykorzystywał. A ten chyba o tym wiedział. Do tego nazwał ją szmatą, a od tego od razu czuła, że podniecenie spływa jej po nogach. Klęknęła i zaczęła rozpinać najpierw pasek, a później rozporek Czarka. Jego penis nie stał jeszcze, ale nie był już zwiotczały. Kiedy zsunęła jego spodnie, leżał na udzie niczym pęto kiełbasy. Nachyliła się i zaczęła lizać.

Głowa czarka opadła do tyłu, trafiając w poduszkę, którą umieścił wcześniej na oparciu kanapy. Miał nadzieję, że Paulina obrobi mu pałę bez żadnych oporów, a on będzie mógł się po prostu zrelaksować. I tak właśnie było. Dziewczyna postawiła jego kutasa do pionu w mgnieniu oka i właśnie pracowała nad tym, żeby zmieścić go całego w ustach. Nie szło jej, więc zdecydował, że musi jej pomóc.

Paulina poczuła na swojej głowie silną dłoń, która nagle pchnęła ją w dół i docisnęła do olbrzymiego, grubego fiuta, który wskutek tego ruchu znalazł się głęboko w jej ustach. Dłoń jednak nie ustępowała i Paulina poczuła, że ta wielka pała wciska się gdzieś głębiej. Nagle jej przełyk został z wielką siłą rozepchnięty i poczuła w gardle całą główkę kutasa. Nie mogła oddychać.

Czarek dociskał głowę Pauliny do swojego krocza tak długo, aż ta zaczęła machać rękami, próbując odepchnąć się od jego kolan. Jej ręce ześlizgiwały się, a dziewczyna wyraźnie opadała z sił. Nie puszczał jej jednak nadal. W pewnej chwili jej ręce opadły i Czarek poczuł jak drobne ciało wiotczeje. Wystraszył się trochę i wyrwał kutasa z jej ust. Paulina upadła na podłogę, co natychmiast ją ocuciło. Łapczywie łapała powietrze.

Spojrzała w jego wystraszone oczy. Serce jej łomotało. Po twarzy spływały łzy. Ale czuła się, jak jeszcze nigdy w życiu.
- Zrób to jeszcze raz - powiedziała niewyraźnie.
- Co?
- Jeszcze raz. Chcę, żebyś zrobił to jeszcze raz.
- Ty na prawdę masz coś z głową.
- Nie chcesz?
- Chodź tutaj...

Kiedy ocknęła się po raz drugi, Czarek siedział w tej samej pozycji, co poprzednio, ale ona była całkiem naga. Zdążył ściągnąć z niej sukienkę. Kiedy leżała na podłodze nieprzytomna. Przypomniało jej się, jak obudziła się w tamtym pustym mieszkaniu po imprezie. Ktoś musiał dosypać jej czegoś do drinka, bo nic nie pamiętała, ale całą twarz i wewnętrzną stronę ud miała pokrytą spermą. Do dziś nie wiedziała kto i co z nią zrobił. Ale nie miała żalu - w końcu zawsze lubiła, kiedy była wykorzystywana. Taki fetysz.

- Jak długo byłam nieprzytomna?
- Jakieś dziesięć minut.
- Długo...
- Ale oddech odzyskałaś prawie natychmiast.
- To dobrze.
- A teraz czas na trzecią rundę.
Chciała zaprotestować, ale wbrew sobie podeszła na czworaka do jego kutasa. Tym razem nie musiał dociskać jej głowy. Sama wzięła go głębiej niż kiedykolwiek. Ale tym razem nie trzymała go w jednej pozycji. Zaczęła poruszać głową w górę i w dół, tak, by kutas Czarka nieustannie wsuwał się w jej gardło i natychmiast z niego wysuwał. To mu się podobało. Znów odchylił głowę do tyłu, a ona robiła całą resztę. Cieszyła się, że nauczyła czegoś nowego.

Czarek zawsze doceniał dobrego loda. A takiego jeszcze nie miał. Wiedział, że jeśli nie przerwie, za chwilę dojdzie. Przed chwilą przecież brandzlował się patrząc na nagie ciało nieprzytomnej Pauliny. Ale zadzwonił do niej nie po to, żeby wyruchać jej usta. Od wczoraj pragnął jej ciasnej dupci. Kazał jej przerwać tuż przed wytryskiem. Ledwo zdążył...

- Które dziury pieprzył dziś Grzesiek?
- Poza ustami na początek, zawsze potem posuwa moją cipkę. Mówi, że będzie mnie rżnął godzinami, ale kwadrans to jego rekord.
- Czyli zawsze cipkę?
- Tak.
- W takim razie, ja będę zawsze rżnął Twoją dupę.
- Dobrze.
- To nie było pytanie. Nie musisz się zgadzać. Stwierdzam fakt.
Odpowiedziało mu milczenie. Paulina szybko się uczyła. Zamknął oczy i odchylił głowę...

Wiedziała co robić. Odwróciła się tyłem, wypięła nad nim i powoli zaczęła kucać. Kiedy jego penis dotknął jej mokrej cipy, drgnęła, ale posłusznie przesunęła się, żeby skierować go w stronę ciaśniejszej dziurki. Mokry od śliny i jej soków, którymi oblepił się przed sekundą, bez trudu prześlizgnął się pomiędzy rozwartymi w tej pozycji pośladkami. Naparła na niego odbytem i zaczęła opadać siłą grawitacji. Wszedł w nią, rozdzierając tyłek.

Czarek nie zrobił nic, żeby ją zachęcić. Dziewczyna sama wzięła się do roboty i po chwili czuł, jak wsuwa się w niezwykle ciasną w tej pozycji dupcię. Paulina opadła nań całym ciężarem. Czuł, jak dyszy. Wiedział, że to musi boleć, bo jego kutas był dzisiaj niezwykle nabrzmiały. Spuścił się, zanim zdążył pomyśleć "placek z jagodami". 

Nigdy by nie przypuszczała, ale gdy poczuła wytrysk w swojej dupie, Paulina poczuła ulgę. To już. W końcu może wstać. Nie trwało to długo, ale ból był ogromny. Podniosła się, a kutas z mlaśnięciem wyskoczył z jej ciasnej dziurki. Ulga przybrała na mocy. Wtedy usłyszała groźne:
- Co ty kurwa myślisz, że robisz?
- Co? - zapytała zaskoczona, czując jak sperma Czarka powoli wypływa z jej odbytu.
- Pozwoliłem Ci wstać?
- Nie, ale myślałam...
- Nie kazałem Ci myśleć! Wracaj na miejsce.
Ponownie opadła i znów poczuła, jak wielka pała bezcześci jej wnętrze. Tym razem jednak bólu było mniej. Albo zaczynała się przyzwyczajać, albo kutas opadał po spuście. Posłusznie zaczęła kręcić biodrami, delikatnie je przy tym unosząc i opuszczając. 

Tym razem wiedział, że wytrzyma dłużej. Dupa Pauliny ciasno otulała jego pałę, a dziewczyna wiedziała jak robić dobrze mężczyźnie. Na powrót odprężył się, pozostawiając wszystko w rękach Pauliny. No, może nie w rękach...

Musiała go ujeżdżać dobre dwadzieścia minut, żeby w końcu wyczuć, że Czarek jest tuż przed wytryskiem. Jego kutas znów stał się wielki, ale tym razem już jej to nie przeszkadzało. Usiadła na nim całym ciężarem. Miała wrażenie, że jego główkę ma aż w gardle. Poczuła, jak napręża się, a następnie strzela nadzieniem gdzieś w okolicach jej brzucha. Trzy drgnięcia i było po wszystkim. Tym razem jednak nie spieszyła się z wstawaniem. Poczekała, aż Czarek da jej znak.Sama nie miała orgazmu, ale to było bez znaczenia. Grunt, że jemu było dobrze. Że skorzystał z jej dziurek.

Czarek chwycił za telefon. Wybrał numer i zamówił taksówkę. Rozmawiając z dyspozytornią, wskazał dłonią na stertę jej ciuchów. Posłusznie zaczęła się ubierać. Kiedy była gotowa, telefon Czarka zawibrował.
- No, czas na Ciebie. Na dole czeka taxi.
- Ale... ja nie mam pieniędzy.
- To jak tu dotarłaś?
- Autobusem. Mam miesięczny.
Czarek zaczął się śmiać.
- Może mógłbyś mi pożyczyć...? - zaczęła nieśmiało, ale przerwała widząc wyraz jego twarzy.
- Za kogo Ty mnie masz, dziwko? Myślisz, że będę Ci płacił, żeby Cię rżnąć? Jesteś dobra, ale nie aż tak - aż spurpurowiał ze złości.
- To może ja jednak wrócę autobusem?
- Nie. Wrócisz taksówką. A jak nie masz kasy, to musisz wymyślić coś innego. Dobrze robisz laskę - wykorzystaj to. 
- Mam obciągnąć taksówkarzowi?
- Myślisz, że nie będzie chciał?
Odpowiedziało mi milczenie.
- No, to idź już. Tylko pamiętaj, wsiadasz, jedziesz na miejsce, a dopiero potem mówisz, że nie masz kasy i proponujesz loda. Jasne?
- Tak.
- To daj znać, jak poszło.
- Odezwiesz się jeszcze?
- Zobaczymy. Czekaj, ale niczego nie obiecuję. Na razie mam Cię dosyć. Spierdalaj, bo muszę iść pod prysznic i zmyć Twoją dupę z mojego kutasa.
- To do widzenia...

Wyszła. Minął kwadrans. Czarek wyszedł spod prysznica. Spojrzał na świecący się ekran telefonu. MMS od Pauliny. Zdjęcie jej ospermionej twarzy i podpis "zgodził się". "Grzeczna suka" pomyślał Czarek i uśmiechnął się.

Druga część jest wynikiem Waszych głosów. Jeśli macie ochotę na kontynuację tego opowiadania, zagłosujcie na nie, wpłacając 1,60 PLN na konto paypal. Każde 10 oddanych w ten sposób głosów to kolejna część opowiadania umieszczona na tym blogu (w ten sposób pojawić się jeszcze mogą 3 części, z których każda będzie odważniejsza od poprzedniej).

Brak komentarzy: