wtorek, 30 kwietnia 2019

Żona urządza urodziny męża (#krótka historia)

W swoje urodziny wróciłem do domu po pracy o zwykłej porze. W salonie powitała mnie jednak nie żona, ale jej przyjaciółka Iza. Powiedziała, że Ania szykuje dla nas urodzinową kolację, kazała mi usiąść w fotelu i rozluźnić się. Kiedy siedziałem już wygodnie z zimnym piwem w ręku, koleżanka żony rozsunęła mój rozporek i zaczęła robić mi laskę.

Po chwili z kuchni wyjrzała żona. Spojrzała na nas i powiedziała
- Dobrze, że już jesteś. Iza zajmie się tobą, zrelaksuj się, a ja zaraz przyjdę.
Nie było jej dobre dziesięć minut, podczas których Iza dokładnie wylizała mojego stojącego kutasa, dbając jednak o to, żebym nie skończył za szybko. Kiedy Ania wróciła, nie miała już na sobie fartuszka. Ani niczego innego. Była naga, a w dłoni ściskała sporych rozmiarów dildo.
- Gdzie mam je sobie wsadzić Kochanie? - zapytała.
- W cipkę - odparłem.
Żona usiadła naprzeciwko mnie i powoli wsunęła gumową zabawkę w swoją, najwidoczniej bardzo już wilgotną cipkę. Wtedy podeszła do mnie i pocałowała mnie namiętnie. Iza w tym czasie cały czas sumiennie ssała mojego kutasa. Jednak tylko do chwili, gdy moja żona przestała mnie całować. Wtedy się zamieniły - teraz Ania wzięła w usta mojego fiuta, a Iza wsadziła mi język w usta. Znowu dłuższą chwilę byłem całowany, a następnie Iza odsunęła się i wyjęła dildo z wypiętej cipki mojej, cały czas ssącej mojego kutasa żony. 
- A gdzie ja mam go sobie wsadzić? - zapytała.
- W dupkę? - odpowiedziałem niepewnie.
- Mmm... oczywiście.
Rozebrała się i także usiadła naprzeciwko mnie. Uniosła nogi, użyła lubrykantu, który stał na stoliku i zaczęła wciskać zabawkę w ciasny tyłeczek. Myślałem, że nie da rady, ale po dwóch czy trzech próbach wszedł w nią. Wtedy podeszła znów do mnie i zaczęła lizać moje jaja. Ania nadał ssała czubek penisa i czułem się jak w niebie. Trwało to kolejne parę minut, aż w końcu żona oderwała się od mojego penisa i zapytała
- A teraz powiedz mi, czy chciałbyś przelecieć Izę?
- O tak - odpowiedziałem nieco zachrypniętym głosem i natychmiast poczułem na jajach, że Iza westchnęła.
- No to śmiało. Dzisiaj możesz. Wszystkiego najlepszego.
Jakby tego było mało, zrobiła coś jeszcze. Nachyliła się i przejęła od koleżanki moje jaja. Zaczęła je lizać, kiedy Iza uniosła się, wyciągnęła dildo ze swojej dupci i zapytała szeptem
- Która dziurka?
- Cipeczka - odpowiedziałem także szepcząc.
Usiadła na mnie, nabijając się na mojego penisa, podczas gdy moja żona cały czas wodziła językiem po moich nabrzmiałych jajach.
Mógłbym tu teraz napisać, jak to pieprzyłem ją godzinami, jak zmieniałem dziurki i tym podobne, ale chcę być szczery - eksplodowałem po zaledwie minucie. Nawet nie zdążyłem powiedzieć Izie, że dochodzę. Kiedy poczuła pierwsze skurcze i pierwszą falę ciepła podskoczyła, a sperma chlusnęła prosto na twarz mojej żony.
I tak - to były najlepsze urodziny, jakie mogłem sobie wymarzyć. Chociaż pieczeń była nieco sucha.

3 komentarze:

Opowiadania cuckold pisze...

Zaglądam co jakiś czas i brak nowych postów, więc zapytam - kiedy w końcu coś nowego? :)

Bler pisze...

Akurat dzisiaj ;)

rozkoszna.pl pisze...

Zaglądam tu regularnie od kilku miesięcy, ale dopiero teraz odważyłam się napisać komentarz. Zazdroszczę talentu do pisania bardzo pikantnych opowiadań erotycznych. Zapraszam również do mnie po sporą dawkę opowiadań erotycznych i poradników.