środa, 29 sierpnia 2018

Masaż dla Par

Zacząć należy od tego, że jestem masażystą i mam własny gabinet na obrzeżach miasta. Nie jest to może miejsce oblegane, ale okoliczni mieszkańcy często tu zaglądają. Nie tylko z powodu braku konkurencji. Czasem przyjeżdżają także stali klienci z centrum, a to z powodu dość atrakcyjnych cen. Jak to mówią, "z polecenia" to najlepszy rodzaj reklamy, więc klientów mam także coraz więcej. Pracuje u mnie także praktykantka Joasia, ale to nie jest akurat istotne dla niniejszej historii.

                    

Tego dnia na masaż umówiło się małżeństwo, z polecenia od jednej z moich najstarszych stażem klientek. Kiedy tylko weszli, dziewczyna zwróciła moją uwagę. To była prawdziwa piękność, które widuje się tylko na zdjęciach, a i wtedy każdy stwierdza, że zdjęcie jest retuszowane. Tu jednak nie było. Stała przede mną żywa, pachnąca i uśmiechnięta. Jej mąż za to zupełnie się nie wyróżniał. Zwykły facet, o którego można by zapytać "co robi z taką dziewczyną". To byli moi ostatni klienci tego dnia, więc po zaproszeniu ich do środka po prostu dałem wolne Joasi, stojącej na recepcji i zamknąłem drzwi.

- Kto pierwszy? - zapytałem.
- Kochanie? - facet niemal natychmiast przekazał pytanie dalej.
- Idź Ty. W zasadzie - tu piękność zwróciła się do mnie - przyszliśmy tutaj, bo męża bolały plecy. Ja tylko dla relaksu.
- Rozumiem - odparłem i wskazałem im parawan, za którym mogli się przebrać. Gdy to zrobili, zaprosiłem mężczyznę na stół.

Przez chwilę nie działo się nic odbiegającego od normy. Mężczyzna leżał, ja masowałem stojąc nad nim, a piękność siedziała w wiklinowym fotelu i przeglądała jakieś kobiece pismo. W pewnej chwili jednak, poczułem jak moje ciało przeszywa prąd, a jego źródło jest gdzieś w moim kroczu. Spojrzałem w dół i zobaczyłem stopę, która opierała się na moim penisie i znikała gdzieś z tyłu, pomiędzy moimi nogami. Odwróciłem się i ujrzałem żonę masowanego, która patrząc na mnie, położyła palec na ustach. Na szczęście przez cały ten czas rozprowadzałem kolejną porcję oliwki na plecach mężczyzny, więc nie zorientował się, że coś się dzieje. A działo się. Dziewczyna bezszelestnie zsunęła się z fotela i kucając przysunęła się do stołu. Jej lewa dłoń oparła się na moim kroczu, a prawa dalej pokazywała, bym był cicho. Oczywiście usłuchałem.

Przez dłuższą chwilę gładziła mojego członka a mnie było naprawdę trudno kontynuować masaż jej męża. Mój penis robił się coraz twardszy, a ja zaciskałem zęby, żeby nie pisnąć. W końcu umiejętnie zsunęła moje spodnie i wsadziła dłoń w bokserki, chwytając całkiem już sztywnego kutasa. Kątem oka widziałem, że się uśmiecha. Powoli zaczęła poruszać nim w górę i w dół, a ja bardzo starałem się nie przenosić tych ruchów na ciało jej męża. W końcu musiałem wybierać na czym się koncentrować i uznałem, że bezpieczniej będzie skupić się na kliencie.

Ale dziewczyna nie dawała za wygraną. Parę minut później poczułem jej ciepły oddech, a następnie wilgotny język. Nadal nie przerywałem masażu i nie patrzyłem w dół, ale ona przesunęła się i teraz już klęczała, a jej głowa znajdowała się pomiędzy mną a stołem do masażu. Mój członek zaś tkwił głęboko w jej ustach. Bardzo starałem się pozostać profesjonalistą, ale w tym momencie nie jestem pewien jak dobrze mi to wychodziło. Grunt, że działałem na tyle sprawnie, że nie wzbudziłem podejrzeń mężczyzny. Dziewczyna tymczasem powoli, ale za to dokładnie wsuwała sobie moją pałkę głęboko w usta. Czułem czubeczkiem, jak przełyka ślinę. Jej język zdawał się tańczyć na moim trzonku, a w chwilach, gdy nie miała go w ustach, także na jajkach. Już dawno nie czułem czegoś takiego, a świadomość, że robi to najpiękniejsza kobieta jaką widziałem, doprowadzała mnie do szaleństwa. Tym bardziej, że nie mogłem rzucić jej na podłogę i zerżnąć. Ba, nie mogłem nawet jęknąć czy sapnąć, kiedy ssała mojego kutasa. A jej najwyraźniej bardzo się to podobało. Zauważyłem, że jej dłoń powędrowała między nogi, a w dekolcie rozchylonego szlafroka ujrzałem piękne piersi ze świeżymi śladami po opaleniźnie.

Dobrze nie pamiętam ile czasu to zajęło, ale oczywiście chciałem, by trwało jak najdłużej. No i nie mogłem przerwać masażu i zaryzykować, że mężczyzna podniesie głowę i przyłapie mnie z kutasem w ustach żony. W końcu wiedziałem, że dłużej nie wytrzymam, ale nie miałem jak się odezwać, jak dać znać, że dochodzę. Więc po prostu przestałem to kontrolować i spuściłem się prosto w jej cudowne usta. Nie przejęła się. Z tego co wiem, połknęła wszystko. Dopiero wtedy mogłem powiedzieć mojemu klientowi, że masaż zakończony.

Podnosił się powoli, rozgrzany i rozleniwiony. Spojrzał na żonę, jak gdyby nigdy nic siedzącą na fotelu i przeglądającą czasopismo. Miała na sobie szlafrok. Potem spojrzał na zegarek.
- Godzina czterdzieści? O rany! Aż tyle? Myślałem, że to miało być czterdzieści pięć minut.
- Był pan bardzo spięty. Potrzeba było więcej - odpowiedziałem. Pewnie, a co miałem odpowiedzieć?
- To ja dopłacę.
- Och, nie nie. Opłata była adekwatna.
- Tylko, że ja już teraz nie mam czasu - spojrzał bezradnie na żonę.
- Och, nie przejmuj się kochanie - odparła zupełnie naturalnie włączając się do rozmowy. - Jedź na to swoje spotkanie, a ja po prostu po masażu wrócę taksówką.
- Na pewno? - zapytał ubierając się.
- Oczywiście - potwierdziła piękność i dała mu buziaka na do widzenia.

Kiedy wypuściłem męża, ponownie zamknąłem drzwi i wróciłem do gabinetu, leżała już na stole. Naga, jak ją pan Bóg stworzył i nadal idealna. Przełknąłem ślinę i przystąpiłem do dzieła. Nawet słowem nie wspomniała o tym, co działo się tu wcześniej. Godzina czterdzieści? Serio? Aż tyle wytrzymałem? Teraz wydawało mi się to niewiarygodne. Miałem wrażenie, że przy niej skończyłbym jeszcze zanim bym zaczął.

To, co działo się dalej, dostępne jest tylko dla użytkowników VIP. 
Dowiedz się, jak zostać VIPem.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Fajnie się zaczęło. Szkoda, że najlepsze jest w VIPie... niby rozumiem, ale jak już dałeś miniaturki, które tyle mówią... no wiesz... :)
Ale grunt, że my - stali czytelnicy - dostajemy coś nowego.
Pozdrawiam!
bbbbbq