sobota, 3 lutego 2018

Zazdrosny o wszystkich facetów, za wyjątkiem...

Jestem dwudziestopięcioletnią dziewczyną, wciąż mieszkającą z rodzicami (jak to w Polsce bywa). Mój chłopak mieszka niedaleko nas, także z rodzicami. Jesteśmy parą od pół roku i bardzo wkurza mnie to, że jest zazdrosny dosłownie o każdego faceta, który znajdzie się w pobliżu. Nie tylko o moich byłych (to bym zrozumiała), ale też o kolegów z uczelni i z pracy, o chłopaków koleżanek, o kolegów mojego brata (tak - też z nami mieszka, a jest o rok starszy ode mnie), a nawet o nauczycieli. Zaczynam mieć tego dość, bo chociaż nie dałam mu nigdy żadnego powodu, wciąż mówi o tym, jak inni patrzą na mój tyłek lub duże, krągłe piersi. Jak odwracają się na ulicy. Lubię robić wrażenie na facetach, ale chyba aż tak się nie wyróżniam! W każdym razie nie obserwuję wielkiego zainteresowania moją osobą, kiedy wychodzę z psem czy idę na zakupy. A delikatne flirty kolegów uważam za coś nieszkodliwego. Janek (tak ma na imię mój chłopak) wciąż mnie jednak pilnuje. A ja wkurzam się coraz bardziej...

                    

Niedawno jednak zdarzyło się coś, co sprawiło, że zaczęłam śmiać się z tych podejrzeń. I zaraz zrozumiecie dlaczego. Otóż tego dnia wróciłam z uczelni wcześniej niż zwykle, ponieważ odwołali nie tylko dwa ostatnie wykłady, ale także ćwiczenia tuż przed nimi. Weszłam więc do domu zadowolona, że mam cały dzień dla siebie. Pobiegłam na górę, żeby puścić wodę do wanny i usłyszałam z pokoju brata jakiś odgłos. Zdziwiłam się, bo o tej porze powinien być w pracy. Zajrzałam przez uchylone drzwi, gotowa narobić wrzasku, ale okazało się, że to Piotrek. Leżał na swoim łóżku tyłem do mnie i walił konia do pornosa, który leciał na ekranie komputera. Zaśmiałam się na głos i weszłam do pokoju, ale on mnie nie usłyszał - okazało się, że ma na uszach słuchawki. Przypomniałam sobie, że głośnik w jego laptopie trzeszczy i przestał go używać. Byłam jednak już w środku i miałam dobry widok na całą sytuację. Odkąd skończyłam pięć lat nie widziałam brata nago. Musiałam przyznać, że... urósł. Zmężniał. W każdym razie, gdy zapuściłam żurawia, doznałam niemałego szoku. Miał kutasa chyba większego niż aktor na ekranie. Był grubości mojej ręki i chyba niewiele krótszy. Walił go trzymając w garści, ale nie mógł go objąć palcami. Natychmiast zrobiłam się mokra.

Dziwnie było tak stać w drzwiach i patrzyć na niego, ale nie wiedziałam co mogłabym zrobić. Wycofać się? Za nic! Wyciągnęłam więc komórkę i zaczęłam nagrywać filmik, z myślą o tym, że zaraz pójdę do łazienki i zrobię sobie dobrze pod prysznicem. Wtedy jednak film się skończył, a Piotrek podniósł się, by włączyć następny i niestety zobaczył mnie. Głupią, stojącą w progu, z telefonem jako dowodem zbrodni. Później pomyślałam, że mogłam to obrócić w żart, ale wtedy powiedziałam tylko: "ale masz zajebistego drąga Braciszku".

Oczywiście, że się speszył. Zakrył penisa ręcznikiem, który trzymał przygotowany w wiadomym celu. Szybko jednak odzyskał rezon i odparł: "dzięki. Mnie też zawsze podobały się Twoje cycki". Podziękowałam za komplement, ale on nie poprzestał na nim. Dodał: "a skoro widziałaś mnie w całej okazałości, to chyba wypadałoby się odwdzięczyć?" i uśmiechnął się szelmowsko. Nie miałam nic przeciwko tej grze. Szczególnie po tym, co widziałam. Szybko ściągnęłam bluzkę przez głowę, a następnie zrzuciłam stanik. On puścił ręcznik, który imponująco nie opadł na podłogę, ale zawisł niemal w tym samym miejscu.

- Zamiast oglądać porno, powinienem sobie zwalić patrząc na Twoje cycki, siostrzyczko - powiedział gapiąc się bez skrępowania.
- Chcesz?
- A pozwolisz mi?
- Jasne. Jeśli tylko dasz mi popatrzeć na swojego kutasa w akcji.
- Nie ma sprawy - odpowiedział i ściągnął ręcznik z imponującego wieszaka. Wydałam westchnienie, gdy go zobaczyłam. Kto mógłby mnie winić? On w tym czasie usiadł na łóżko i chwycił w garść tę piękną pałę. Pomyślałam "pieprzyć to" i padłam na kolana obok jego łóżka. Zanim się zorientował, już miałam jego penisa w ustach i choć mieścił się tylko czubeczek, ssałam go jakby to był jedyny kutas na świecie. Bo był! Jedyny, a w dodatku kutas mojego brata. Ale nawet kiedy to do mnie dotarło, nie przerwałam ssania. Piotrek opadł na poduszki i jęczał, a ja próbowałam wsadzić go sobie chociaż trochę głębiej.

Nie wiem jak długo lizałam jego główkę, ale w pewnej chwili usłyszałam, jak Piotrek mówi: "wyruchałbym Cię, gdybyś nie była moją siostrą", a ja odpowiedziałam na to "z takim kutasem, wyruchasz mnie tutaj i zaraz, mimo tego, że jesteś moim bratem". Popatrzył na mnie nie wierząc, więc dodałam: "tylko nie kończ w środku". Położył mnie na boku i wbił się w moją ciasną cipkę. Najpierw tylko samym czubeczkiem, żeby ją rozciągnąć. Udało się to bez trudu, bo byłam bardzo mokra (i znów - kto mógłby mnie winić?). Potem wpychał coraz głębiej, z każdym pchnięciem wbijając się i rozpychając od środka, aż w końcu niemal krzyczałam z bólu przez zaciśnięte zęby. Ale chciałam, żeby pieprzył mnie jeszcze mocniej. Żeby wsadził tam cały ten ogromny kawał mięcha. Żeby przerżnął mnie na wylot. W życiu nie czułam w ten sposób żadnego kutasa. Nie wiem, czy wszedł we mnie wtedy w całości, bo odpłynęłam i zdałam sobie sprawę, że krzyczę na cały dom (szczęśliwie pusty). A on pieprzył mnie jeszcze przez chwilę, a potem powiedział: "dość. Zaraz dojdę". Byłam tak niesamowicie nakręcona, że klęknęłam przed nim i mimo, że nigdy tego z nikim nie robię, powiedziałam, żeby spuścił mi się na twarz. A on dosłownie zalał ją spermą. Spust był potężny. Trafił w moje otwarte usta, na twarz, w oczy, na włosy, szyję, dekolt i piersi. Byłam dosłownie utopiona w nasieniu. A gdy doszło do mnie co się stało, zaczęłam się śmiać.

Na zakończenie powiem tylko, że od tej pory pieprzę się z Piotrkiem przy każdej nadarzającej się okazji i zawsze pozwalam mu spuszczać się na twarz. Czasem nawet w ustach z połykiem (uwielbiam, kiedy pyta "czy moja siostrzyczka połknie dzisiaj moją spermę?" - bardzo mnie to podnieca). Nie zdecydowałam się jeszcze na anal, ale jestem prawie pewna, że to on rozdziewiczy prędzej czy później moją tylną dziurkę. Pomimo rozmiaru, bardzo bym tego chciała. Wtedy w końcu mógłby spuścić się we mnie. A najśmieszniejsze, że Piotrek jest jedynym facetem, którego nie podejrzewa Janek. W końcu przecież jest moim bratem.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dobre, choć trochę krótkie.

Unknown pisze...

Dobre troszkę krótkie i mało dialogu ale ok

Anonimowy pisze...

Wiem, że to pewnie głupie pytać o to po prawie pięciu latach, ale czy jest jakaś szansa, że powstanie kontynuacja tego opowiadania? Tutaj, albo przynajmniej w strefie VIP?

Bler pisze...

Pytać nie jest głupio. Być może powstanie, chociaż nie planowałem tego. W strefie VIP można głosować na kontynuację dowolnego opowiadania, można nawet kilkakrotnie na ten sam tytuł (każdy głos kosztuje). Jeżeli nie powstanie tutaj "samo z siebie" polecam spróbować tej metody.