środa, 16 sierpnia 2017

Pierwsze Próby Ekshibicjonistki

Eryk wrócił do domu wcześniej niż zwykle. Swoją żonę, Olę, zastał przy codziennych czynnościach, ale jedno się zmieniło - Ola była naga i właśnie rozwieszała pranie na balkonie. Zamarł na ten widok, bo mieszkali w bloku, na drugim piętrze i szansa, że ktoś ją zobaczy była na prawdę duża. Byli małżeństwem od dwóch lat, ale z tej strony jej nie znał. Jeszcze nie znał...

                    

- Oj, bo ostatnio mam takie jakieś... ciągoty - powiedziała Ola, gdy zapytał ją o co chodzi.
- Ciągoty? To znaczy, że chciałabyś iść na jakąś plażę dla nudystów, czy do sauny?
- Nie wiem. Możemy spróbować, chociaż myślałam chyba o jakimś miejscu, w którym nie powinno się być nago... Ale sauna brzmi nieźle. Moglibyśmy...?
- Oczywiście. Dziś wieczorem.
Nie, żeby Eryka jakoś bardzo to kręciło, ale jak każdy facet, lubił eksperymenty i nagość. "Co będzie to będzie" pomyślał.

Wieczorem podjechali do pobliskiego hotelu, w którym była niewielka sauna, otwarta nie tylko dla gości hotelowych. Rozebrali się w szatni i weszli go gorącego wnętrza, owinięci w ręczniki. Wewnątrz siedział jakiś mężczyzna, sądząc po karnacji południowiec. Uśmiechnęli się do siebie i zajęli miejsce po prawej. Południowiec więc, by ich zobaczyć, musiałby się odwrócić. Eryk został w ręczniku, ale Ola od razu zdjęła swój, eksponując piękne, pełne piersi i krótko przystrzyżony czarny trójkącik między nogami. Wyglądała obłędnie, ale na razie tylko Eryk podziwiał ten widok. To jej chyba jednak wystarczało.

Parę minut później, południowiec niby od niechcenia zerknął w stronę Oli, zobaczył, że nie ma na sobie kostiumu i uśmiechnął się ponownie. Powiedział coś, czego para nie zrozumiała, ale zabrzmiało miło, aprobująco, więc nie przejmowali się. Eryk ze zdumieniem skonstatował, że spodobało mu się to, w jaki sposób nieznajomy patrzył na Olę - docenił jej piękno, ale nie był natarczywy i nie gapił się. Po chwili znów siedzieli w ciszy, każde zajęte własnymi sprawami. Eryk postanowił zdjąć ręcznik. Spojrzał na Olę i uśmiechnął się na widok pięknego ciała, zroszonego już potem.

Ola spojrzała na swojego męża, kiedy tylko nieznajomy przestał na nią patrzeć. Ich wzrok spotkał się, więc uśmiechnęli się do siebie. Odczuwała delikatny dreszczyk emocji - tego jej było trzeba. Podniecenie narastało z każdą chwilą, bo oto nieznajomy znów rzucił okiem, niby patrząc na termostat. Takich właśnie spojrzeń pragnęła. Chciała pokazywać swoje ciało, być pożądana i... podglądana. Znów spojrzała na Eryka. Jego penis wskazywał na to, że ta sytuacja zaczyna się podobać także jemu. Przysunęła się bliżej. Powoli, by nie wzbudzić podejrzeń. Sięgnęła dłonią...

Eryk ze zdumieniem poczuł dłoń żony na swoim członku. Uśmiechała się, przysuwając coraz bliżej. Metr, może półtora metra dalej siedział nieznajomy południowiec, który w każdej chwili mógł spojrzeć w ich stronę. Co sobie pomyśli, gdy zastanie ich w tej sytuacji? Co im za to grozi? Ale dotyk tej dłoni jest taki przyjemny, gdy gładzi go w górę i w dół. Podniecenie narasta, a Ola jest coraz bliżej. Tak blisko, że mogłaby już...

Ola w końcu znalazła się tam, gdzie planowała. Penis męża był kilka centymetrów od jej twarzy. Ściskała go w dłoni, patrząc Erykowi w oczy. Ten jednak cały czas uciekał spojrzeniem w stronę mężczyzny, z którym dzielili kabinkę. Wysunęła język i polizała główkę. Zadziałało - skupił na niej całą uwagę. Powtórzyła więc liźnięcie, a Eryk zamknął oczy. Wtedy wzięła go w usta i zaczęła delikatnie ssać, cały czas pracując językiem.

Kiedy zaczęła ssać jego kutasa, Eryk nie posiadał się ze szczęścia. Ola nie robiła tego często, a tu taka niespodzianka. Jednak opłacało się przyjść do tej sauny. Ciekawe, czy południowiec coś zauważył. Eryk otworzył oczy. No tak - z pewnością zauważył. Mężczyzna siedział tyłem, ale jego głowa skręcona była niemal o sto osiemdziesiąt stopni, byle mieć dobry widok. Speszony odwrócił się, gdy dostrzegł, że go zauważono. Eryk ponownie zamknął oczy - co mi tam, niech patrzy.

Zabawa zaczynała się rozkręcać. Penis Eryka urósł w jej ustach do rozmiarów, o które go nie podejrzewała, a szybkie spojrzenia, rzucane w stronę nieznajomego wykazały, że pilnie śledzi akcję. Wygięła się więc tak, by miał jak najlepszy widok na jej piersi, spomiędzy których spływał strumyk potu i nagle zapragnęła, żeby spływał z nich strumyk czegoś innego. Zachłysnęła się tą myślą i wcisnęła sobie mężowską pałkę nieco za głęboko, wskutek czego musiała zrobić przerwę, by zaczerpnąć powietrza. Południowiec uśmiechnął się do niej, nieco przepraszająco, gdy zauważyła, że siedząc do nich tyłem, ukradkiem masuje swojego penisa. Odwzajemniła uśmiech.

"A jednak jak chce, to potrafi", pomyślał Eryk, kiedy poczuł, że jego penis prawie cały raz po raz znajduje się w żoninych ustach. Otworzył oczy i spojrzał na nieznajomego. Nie siedział już tyłem, ale bokiem. Przyglądał się im. Penisa, obrośniętego siwawymi włoskami trzymał w dłoni i powoli poruszał w górę i w dół. Spojrzał na swoje przyrodzenie, raz po raz znikające w ustach Oli i zauważył, że jej wzrok skupiony jest na obcym kutasie. Patrzyła na tamtego, ale posłusznie obciągała mężowi. Coraz głębiej... Co to mogło oznaczać? Zamknął oczy, bo przyjemność była już niemal nie do zniesienia.

Oli coraz bardziej podobało się eksponowanie własnego ciała. Wyciągała się więc coraz bardziej, by zapewnić nieznajomemu mężczyźnie jak najciekawszy widok. Prężyła w jego kierunku piersi, uradowana, że tamten zupełnie nad sobą nie panuje, masując swojego penisa. I to ona go do tego nakłoniła. W pewnym momencie, gdy po raz kolejny wygięła ciało w łuk, wypinając pierś do przodu ręka mężczyzny oderwała się od fiuta i zawisła tuż nad jej prawym sutkiem. Spojrzał pytająco. Zamknęła oczy i poczuła jego dotyk. Głaskał ją delikatnie, nieśmiało. Otworzyła oczy i uśmiechnęła się do niego, ale już po chwili znów wypełniła usta penisem męża. Nie chciała, by się zorientował. Patrzyła nieznajomemu w oczy i wyciągnęła rękę. Nie odsunął się i już po chwili głaskała jego owłosione jądra. Przesuwała dłonią po obcym penisie. To było takie podniecające. Poczuła jednak, że Eryk za chwilę skończy, więc szybko odsunęła się od południowca i zajęła wyłącznie mężem.

Już dłużej nie mógł powstrzymać nawarstwiających się fal rozkoszy. Wiedział, że Ola to wyczuje. Był ciekawy, czy ucieknie jak zawsze. Gdy poczuł, że kończy, usta żony nadal ściśle przylegały do jego penisa. Nie powstrzymywał się dłużej i wtłoczył w nie największy spust, jaki pamiętał. A Ola nie uciekła tym razem, tylko pozwoliła mu dokończyć pomiędzy swoimi wargami, choć na pewno nie dała rady połknąć na raz. Po wszystkim przypomniał sobie o nieznajomym mężczyźnie. Otworzył oczy - w saunie byli sami. Facet musiał wyjść, by ich nie krępować. Ola z uśmiechem na twarzy podniosła się z ławeczki.

- Misiu, pamiętasz, że jutro mamy imprezę - zapytała, gdy się ubierali.
- Pamiętam, oczywiście. Kilku moich kolegów przyjdzie na mecz. Co w związku z tym?
- No właściwie... mam pewien pomysł...
- Jaki pomysł Koteczku?
- Chciałabym, żebyś mnie wziął przy nich wszystkich.
- Jak to? Przy wszystkich?
- Tak. Może w drzwiach kuchennych? Są za kanapą, więc jeśli zrobimy to w czasie meczu, mogą się w ogóle nie zorientować. Zrobisz to dla mnie?
"Czego się nie robi dla ukochanej", pomyślał Eryk, na głos zaś powiedział:
- Cóż... zobaczymy.
I uśmiechnął się.

Opowiadanie oparte na faktach. Od ilości polubień, komentarzy, dotacji etc. uzależniam to, gdzie zostanie opublikowane kolejne opowiadanie i czy w ogóle będzie kontynuacja wątku. Jeśli się podoba - zostaw coś po sobie.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Świetne opowiadanie. Bardzo się cieszę, że dalej publikujesz.

Anonimowy pisze...

Hej, jestem naprawde zachwycony tematyką i poziomem opowiadań! Wielka prośba o kontynuację tego opowiadania! jest wspaniałe! Pozdrawiam i dzięki za najlepszą taką stronę w necie:)

Anonimowy pisze...

Mega!!!Publikuj dalej błagam :)

Anonimowy pisze...

Bler - rewelacja. Fajnie dawkowane napięcie. Pisz i publikuj dla nas - wiernych czytelników. Taki czy inny wątek, nie ważne. każde Twoje opowiadania przynosi przyjemne podniecenie i radość. Mnie osobiście podobają się opowiadania typu "Pomoc od byłego", albo to z spotkaniem w sprawie pracy.
Pozdrawiam gorąco!
bbbbbq

retko pisze...

Wow naprawdę super opowiadania pisane fajnym stylem :)

Unknown pisze...

Super
Piszdalszeczesci