wtorek, 6 czerwca 2017

Mój ulubiony typ kochanka to tatusiek

Mam na imię Ania i jestem szczupłą, drobną blondynką o małym biuście i bardzo ciasnych dziurkach. Kiedy jestem podniecona, głośno jęczę i naprawdę trudno mi to opanować. Robię się też wtedy bardzo, ale to bardzo mokra. Uwielbiam seks, ale zupełnie nie interesują mnie rówieśnicy. Oni z resztą też nie zwracają na mnie uwagi. Wolą moje koleżanki, które mają większe biusty. Ja za to uwielbiam starszych panów - łysiejących, z brzuszkiem, z siwym owłosieniem tu i ówdzie... Pozwalam im robić ze sobą właściwie wszystko, ale mało kto o tym wie. Na co dzień jestem cicha i spokojna, dobrze się uczę (w tym roku matura) i nie odbiegam od normy. Mało kto jednak wie, co we mnie drzemie. Dość powiedzieć, że w tym roku zaczęłam spotykać się z kolegą z klasy tylko po to, by móc robić to z jego ojcem przy każdej nadarzającej się okazji. Jeśli chcesz, opowiem Ci o tym...

                    

Nie będę wdawać się w szczegóły dotyczące tego, jak się poznaliśmy, bo mało kogo to interesuje. Rzecz w tym, że przyjaźniłam się z Dominikiem i często bywałam u niego w domu. Pewnego razu, gdy już wiedziałam o swoim pociągu do starszych mężczyzn zauważyłam, że wpadłam w oko jego ojcu, którego znałam od lat, jeszcze jako dziecko. Zawsze był dla mnie miły, ale wtedy coś się zmieniło. Inaczej na mnie patrzył. Jeszcze tego wieczora obciągnęłam mu w aucie, kiedy odwoził mnie do domu. O nic nie pytałam, nie czaiłam się - po prostu to zrobiłam, kiedy tylko wyjechaliśmy z garażu. On cały czas prowadził i nie powiedział na ten temat ani słowa. Kiedy wysiadałam usłyszałam tylko, że szkoda, że nie bywam u nich częściej. Kilka dni później doprowadziłam do tego, że staliśmy się z Dominikiem parą i zaczęłam bywać częściej.

Któregoś razu byłam u nich na obiedzie i kiedy wszyscy byli przy stole, dyskretnie zwaliłam pod stołem konia ojcu Dominika. Obydwoje cały czas uczestniczyliśmy w rozmowie i nikt niczego nie zauważył. Było super. Przy deserze zmieniliśmy miejsca i siedziałam naprzeciwko niego, a on wsunął mi pod spódniczkę swoją stopę. Natychmiast zrobiłam się mokra. Odchyliłam majteczki i pozwoliłam, by wsunął mi w cipkę duży palec u stopy. To było bardzo podniecające. Musiałam cały czas zagryzać zęby, żeby nie jęczeć. Widziałam, że ma w tym ubaw. Zjadłam wtedy z pięć kawałków ciasta, żeby ukryć zaciskanie zębów, ale doszłam i znów nikt niczego nie zauważył. Tym razem, kiedy mnie odwoził (Powiedziałam Dominikowi, żeby mnie nie odprowadzał, bo jest za późno na spacer), zatrzymał samochód, gdy tylko skręciliśmy i nie było nas widać z okien. Wysiedliśmy i schowaliśmy się w ciemnej uliczce, gdzie była zepsuta latarnia. Zdjęłam mokre majteczki, oparłam się o ceglaną ścianę jakiegoś magazynu i wypięłam mocno, a on wszedł we mnie od tyłu. W dupcię. To było boskie uczucie czuć go tam. Powiedziałam mu to i dodałam, że nie musi wyciągać przed końcem. Do domu wróciłam o pierwszej w nocy, bez majtek, z jego spermą wypływającą z tyłka, a on wytłumaczył mojemu ojcu, że zasiedzieliśmy się i dlatego odprowadził mnie do domu. 

Od tego dnia, anal to było nasze "coś". Wsadzał mi w tyłek przy każdej okazji. Nawet jeśli nie mieliśmy dużo czasu, wkładał go tam i ruszał kilka razy, a potem wyciągał i udawaliśmy, że nic się nie dzieje, aż do momentu, kiedy odwoził mnie do domu i wtedy pieprzył moją dupcię ile tylko chciał. A chciał dużo i często, bo jak sam mówił "żona mu nie dawała, a i tak większą ochotę miał na młode mięsko". A ja dawałam mu zawsze. Można nawet powiedzieć, że byłam na jego każde żądanie. Któregoś dnia nawet przyjechał do mnie do szkoły i namówił, żebym uciekła z jednej lekcji i obciągnęła mu w samochodzie, który przezornie zaparkował kawałek dalej. I oczywiście zrobiłam to z przyjemnością. Tylko coś poszło nie tak i kiedy połykałam, zakrztusiłam się i musiałam później iść do szkolnej pielęgniarki, która zajrzała mi do gardła, a potem ze specyficznym uśmieszkiem pokiwała głową i powiedziała, że nic mi nie będzie, ale żebym popiła to, co miałam w gardle.

Dopiero tuż po studniówce wszystko się wydało. Na imprezie trochę popiliśmy, Dominik zaciągnął mnie do łazienki i liczył chyba na jakiś szybki numerek, a ja nie miałam ochoty (tyłek nadal bolał mnie po tym, jak poprzedniego dnia przymierzałam sukienkę, a jego ojciec niby przypadkiem wszedł do przymierzalni). Odmówiłam mu, a on się wściekł i wyszedł. Nie przeszkadzało mi to za bardzo i zgodnie z planem niedługo potem poszłam na parking, gdzie czekał jego ojciec, żeby zabrać nas do domu po balu. Brałam właśnie jego kutasa do ust, podczas gdy on bawił się moją cipką w aucie, kiedy nie wiadomo skąd Dominik wyrósł przy drzwiach pasażera, skąd miał doskonały widok na moją wypiętą pupę. Nic nie powiedział, stał tak tylko z otwartymi ustami i patrzył. Powiedziałam mu, że jego ojciec zgubił szkło kontaktowe i pomagałam mu szukać, bo nie może prowadzić bez nich, ale raczej nie uwierzył. W każdym razie był bardzo pijany i nigdy więcej nie poruszył tematu. Ale patrzył na nas dziwnie, obserwował na każdym kroku i coraz trudniej było nam się spotkać niepostrzeżenie. Zmieniłam więc taktykę i zaczęłam bardziej się nim interesować. Zaczęliśmy też częściej ze sobą sypiać. Miesiąc później w końcu chyba przestał nas podejrzewać, a nawet zaczął puszczać mnie samą ze swoim ojcem a to na zakupy (nie chciało mu się chodzić po sklepach), a to do kościoła (on musiał się pouczyć). Oczywiście każdą taką okazję wykorzystywaliśmy do tego, żeby jego ojciec mógł spuścić się w mojej dupci - czy to w przebieralni, w myjni, w toalecie w restauracji czy nawet w tej uliczce, gdzie zrobiliśmy to po raz pierwszy.

Ostatnio musiałam pojechać do biblioteki, żeby pouczyć się do matury, która w końcu już bardzo niedługo, a mojemu tacie popsuł się samochód. Poprosiłam Dominika, żeby mnie podrzucił (dopiero co zrobił prawo jazdy), ale ojciec nie dał mu samochodu, bo miał coś do załatwienia w mieście. Zaproponował, że nas podrzuci, ale Dominik stwierdził, że skoro ojciec i tak jedzie, to on nie będzie i żeby mnie po prostu podwiózł, a potem odebrał w drodze powrotnej. Tak też się stało. Nie muszę chyba dodawać, że tego dnia w ogóle nie dotarłam do biblioteki... Pojechaliśmy prosto do motelu, gdzie pieprzyliśmy się przez bite osiem godzin. Mam szczęście, że tak dobrze działam na niego - zaraz po spuście potrafiłam znów go postawić. Przeważnie ustami. W efekcie zaliczył mnie dwa razy analnie i dwa razy zrobiłam mu loda. Poza tym wylizał mi cipkę i dupcię, a ja poujeżdżałam go na jeźdźca (już klasycznie - w cipkę). Pierwszy raz wzięłam też w usta penisa, który chwilę wcześniej spuszczał się w mojej dupci i nie było to tak obrzydliwe, jak myślałam, że będzie. Poza tym on mój tyłek lizał też chwilę po tym, jak sam w nim skończył.

Tego dnia dowiedziałam się też, że Dominik planuje mi się oświadczyć po maturze. Śmialiśmy się trochę, jak to by było, gdybym przyjęła oświadczyny i za niego wyszła. Spytałam jego ojca, czy po ślubie nadal miałby ochotę na mnie, a on powiedział, że na taką młodziutką, ciaśniutką dupcie będzie miał ochotę do śmierci. I że będzie mnie bzykał nawet, kiedy będę jego synową. A jeśli będę chciała, to zaliczy mnie też w dzień ślubu - przed i po ceremonii. W ten sposób będzie ostatnim, jakiego miałam jako panna i pierwszym, jakiego będę miała jako mężatka. Fantazjowaliśmy też o tym, jak będzie mnie posuwał, kiedy będę w ciąży. Jedynie niedomówienie to to, kto będzie ojcem mojego dziecka... Ale myślę, że wiem.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Świetne!

Anonimowy pisze...

Moim zdaniem doskonałe tak jak większość tekstów tu kiedy szansa na kolejny?

Anonimowy pisze...

Czy będzie następne opowiadanie? Już od dwóch miesięcy cisza :(