Marta i Ewa były przyjaciółkami jeszcze z czasów szkolnych. Pomimo tego, że widywały się niezbyt często, zawsze mogły na siebie liczyć. Podczas ostatniego spotkania upiły się i Marta wyznała przyjaciółce coś, co dręczyło ją od lat, ale nigdy wcześniej nie odważyła się tego powiedzieć.
- Wiesz, że zawsze miałam na Ciebie ochotę?
- Ochotę? W jakim sensie? - śmiech Ewy utknął w gardle.
- W normalnym. Chciałabym na przykład wylizać twoją cipkę...
- Ej... spokojnie. Nie tak szybko.
- Ja też nie jestem lesbijką. Ale na Ciebie miałam ochotę. Byłyśmy tak blisko.
- Nie jesteś lesbijką, ale miałaś na mnie ochotę?
- Nadal mam.
- I co z tym zrobimy...?
- Pewnie nic. A co to za błysk w oku?
- Bo mam pewien pomysł... Skoro nie jesteś lesbijką, to facetów lubisz?
- No jasne. Skąd to pytanie?
- I sex też lubisz?
- Przecież mnie znasz.
- A jaki najbardziej?
- Oj każdy. Wiesz przecież, że w szkole sporo eksperymentowałam. Markowi i Krzyśkowi dałam się nawet przelecieć na dwa baty. Podpowiem Ci, że usta miałam wtedy wolne...
- W takim razie mam dla Ciebie pewną propozycję. Jeśli się zgodzisz - dam Ci wylizać moją cipkę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz