środa, 16 stycznia 2013

Zwierzenia żony

- Musimy porozmawiać.
Te słowa usłyszałem od żony, kiedy wróciliśmy do domu po kolacji w restauracji. Nie wiedziałem o co chodzi, może dlatego zgodziłem się tak łatwo.
- Porozmawiajmy.
- Pamiętasz jak kilka miesięcy temu byliśmy na tym wernisażu? 
- Jakim wernisażu?
- No tej wystawie.
- Nie przypominam sobie żadnej galerii.
- Bo to nie było w galerii. W pracowni. U tych trzech malarzy.
- Ach - w tym mieszkaniu na strychu. Jak im było? Adam, Michał i...
- ...i Patryk. Właśnie u nich. Więc ja tam później poszłam bez Ciebie i... do czegoś doszło.
- Doszło? Co masz na myśli? Chcesz mi powiedzieć, że mnie zdradziłaś?
- Żeby... posłuchaj.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Zdrada to najgorsza rzecz na świecie. Trzeba być najgorszym fiutem albo szmatą aby zdradzać ukochaną osobę, trzeba nie mieć w sobie odrobiny człowieczeństwa. Jeśli kogoś podniecają takie opowieści to nie jest zdrowym człowiekiem i nie zasługuje na dojrzały związek