Mikołajki już za miesiąc, więc czas na przygotowania. W podstawówce zawsze był to "tajemniczy Mikołaj", gdzie każdy losuje nazwisko kogoś w klasie i kupuje mu prezent. Myślałam, że teraz będzie tak samo, ale kiedy przyszło do ustalenia limitu kwoty, jaki mamy wydać na prezenty, Zośka stwierdziła, że to dziecinada. Że nie jesteśmy już w podstawówce, tylko w liceum i ona ma inny pomysł.