środa, 14 sierpnia 2013

Podstęp w przebieralni


Jesteśmy z Marysią małżeństwem od trzech lat. Nasze życie seksualne układa się doskonale, ale postanowiliśmy jeszcze bardziej je wzbogacić i dlatego próbujemy nowych wyzwań - czasami ze skutkiem, a czasami jedynie "dla sportu". Dziś postanowiłem opisać jeden z naszych wypadów do sklepu i fantazji z tym związanych.
Marysia jest całkiem niebrzydka blondynką. Żadna z niej seksbomba, ale ma całkiem zgrabną dupkę i fajny biuścik w rozmiarze B. Przy niebrzydkich nogach tworzy to wcale apetyczną całość. Zdarzenie miało miejsce w czasie letnich upałów, a więc ubierała się lekko i zwiewnie. W jednej z warszawskich galerii handlowych upatrzyliśmy duży sklep z ciuchami. Kilka przebieralni umieszczonych w zacisznym miejscu z tyłu sklepu, środek dnia, więc tłumów brak i przystąpiliśmy do dzieła. Zaczęło się od tego, że do przebieralni wszedłem razem z żoną. Ona coś mierzyła, ja grałem na czas. Gdy uznałem, że wystarczy wyszedłem z przebieralni i usiadłem na dużych pufach, na których znudzeni faceci czekali na dziewczyny, z którymi przyszli. Jeden z takich mężczyzn właśnie tam siedział. Widział, że wyszedłem z przymierzalni, a ja zadbałem o to, by widział jak zapinam rozporek. Gdy usiadłem obok niego wyciągnąłem komórkę i niby to dzwoniąc zacząłem mówić do słuchawki:
- Siema stary! Słuchaj jaka akcja! Jestem w tym sklepie w galerii (tu nazwa sklepu - nie umieszczam, żeby reklamy nie robić) i w przymierzalni numer dwa jest blondyna, która obciąga każdemu kto ma ochotę. Przydybałem ją przy wieszakach, zagadałem i poszedłem do przymierzalni, a ta mi mówi, że wystarczyło zapytać, czy mi obciągnie, a ona by to zrobiła. Dobra jest i bierze z połykiem. Za ile tu możesz być?
Na odzew nie trzeba było długo czekać. Koleś siedzący obok nadstawił ucha, a potem powolnym krokiem niby nigdy nic ruszył w stronę przymierzalni. Zobaczyłem, że podchodzi do przymierzalni numer dwa - tej w której Marysia ciągle mierzyła sukienkę. Zatrzymał się obok, spojrzał na mnie, ale zdążyłem odwrócić wzrok niby zajęty własnymi sprawami. Gdy spojrzałem w tamtą stronę kotara już tylko lekko się poruszała po zaciągnięciu. W pobliżu nikogo, więc schyliłem się, by zajrzeć pod spodem. Zobaczyłem tylko jak moja żona klęka przed męskimi nogami, a po chwili jego spodnie zjechały do kostek. Piękny widok i wspaniałe uczucie. Nic więcej nie dało się zobaczyć, a do tego do przymierzalni obok weszły jakieś dwie wypindrzone laleczki, zostawiając dwóch byczków na pufach, więc nie mogłem tam zaglądać. Siedziałem jak na szpilkach przez parę minut, a później podniosłem się i z wolna zacząłem spacerować wzdłuż przebieralni. W pewnym momencie usłyszałem tylko męski głos dochodzący z przebieralni numer dwa:
- Jesteś świetna, mała. A w dupę też bierzesz?

Jeśli jesteś ciekawy co odpowiedziała i co było dalej - kliknij "g+1" poniżej. Jeśli ilość ocen przekroczy limit, opowiadanie będzie kontynuowane.

Brak komentarzy: