Nadia wsunęła się do pomieszczenia. Niewiele widziała, gdyż było ciemno. W tym klubie była pierwszy raz - randka w ciemno. Nie wiedziała kim jest jej partner, którego poznała na internecie. Widziała tylko kilka zdjęć, w tym zdjęcie solidnej pały (a Nadia lubiła solidne pały). Od początku coś było nie tak. Było za cicho. A co to za klub bez muzyki. Do tego, chociaż w klubach bywało ciemno, to nie aż tak. Prawie nic nie widziała.
- Podejdź - rozległo się gdzieś z dołu.
- Jest tu kto? - niepewnym głosem zapytała Nadia.
- Jestem jestem. Przecież tu się umówiliśmy. Za kotarą. I uważaj na schodach.
Nadia wyciągniętą przed siebie ręką namacała skraj zasłony. Pociągnęła i jej oczom ukazało się jacuzzi, stojące na środku obniżonego pomieszczenia, do którego prowadziło zejście po kilku stopniach. Całe wnętrze oświetlone było pojedynczą świeca.
- Przyłączysz się? - siedzący w wodzie chłopak miał w rękach dwa kieliszki. Zapewne szampan. Nadia pomyślała, że to trochę za szybko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz