niedziela, 22 stycznia 2017

Bardzo Wspólny Weekend - część 1

Darka zostawiła dziewczyna. Ala i Piotrek, znajoma para, postanowiła, że muszą zrobić coś, żeby przyjaciel zostawiony tuż przed długim weekendem, w który jednocześnie przypadały jego urodziny, mógł zająć się czymś innym niż wspominaniem straconej miłości. Bo to była prawda - Ewa była miłością jego życia. Przynajmniej dotychczasowego życia. Układało im się dobrze i nic nie zwiastowało końca sielanki. Aż tu pewnego dnia ona stwierdziła, że to koniec. Prosił, błagał, pytał o powód - nie powiedziała mu nic. Odeszła z dnia na dzień, bez słowa wyjaśnienia. Teraz cała nadzieja w przyjaciołach - tak myśleli Ala i Piotrek. I dlatego zaproponowali mu ten weekend.

               


- Stary, Ty tyle mówisz o tej swojej działce. Dlaczego nigdy nas tam nie zabrałeś?
- Daj spokój. Jeździliśmy tam z Ewą. To znaczy, byliśmy kilka razy. Ona nie chciała, żeby jeździł z nami ktoś jeszcze.
- No dobra, ale teraz to już chyba mógłbyś nas zaprosić? - Piotrek był nieustępliwy.
- Mógłbym, tylko co tam robić?
- No, mówiłeś, że można ognisko zrobić. Albo grilla. Rybki połowić. Po lesie połazić. To chyba jest co robić.
- No tak, ale skoro nie pojechaliśmy we czwórkę, kiedy każdy byłby z kimś, to teraz pojedziemy w trójkę? Będziecie jak z piątym kołem u wozu.
- Nie przesadzaj - wtrąciła się Ala.
- Właśnie. Poza tym nie możemy pojechać bez Ciebie. To Twoja działka.
- Ależ, jeśli chcecie, to ja wam pożyczę klucz. Pojedziecie na romantyczny wypad, skoro macie ochotę.
- Nie wygłupiaj się! Chcemy jechać, ale Ty jedziesz z nami - odparł Piotr.
- I bez dyskusji! - zakończyła temat Ala.

Sytuacja zaczęła się klarować w drodze. Prowadził Darek. Piotrek usiadł koło kumpla. Ala zajęła miejsce z tyłu, za chłopakami. To właśnie ona zaczęła temat.
- Chłopaki. A może zaszalejemy trochę w ten weekend, co?
- Co masz na myśli? - zapytał Piotr.
- A Ty nie jesteś ciekawy? - spojrzała na Darka w lusterku wstecznym. Podchwycił jej spojrzenie.
- Pewnie że jestem. Prowadzę. Poza tym myślałem, że Piotrek wypowiada się za nas obu.
- No dobrze. Skoro obaj słuchacie... pomyślałam sobie, że może przez ten weekend i na czas tego wyjazdu, mogłabym być Wasza wspólną dziewczyną.
- Co? - tym razem zareagowali jednocześnie i w ten sam sposób.
- No co? Będziemy na odludziu, to możemy się trochę zabawić.
- Ale co masz na myśli mówiąc "wspólną dziewczyną"? - Darek jednak słuchał, mimo że pozornie skupiony był na drodze.
- No, dokładnie to. Przez ten weekend obu Was będę traktowała tak samo. A Wy możecie tak samo traktować mnie.
- To znaczy... - Piotrek dopytywał dalej.
- To znaczy całować, przytulać - wyjaśniała Ala.
- I...?
- Tak, to też - roześmiała się widząc twarz swojego faceta.
- Piotrek na to nie pójdzie - odparował kierowca.
- Czekaj, czekaj, to nawet ciekawy pomysł - Piotrek uśmiechnął się pod nosem.
- Stary! Nie drażnij lwa. Jaja sobie ze mnie robicie - Darek nie dawał się przekonać.
- Serio!
- Jasne - nie dał za wygraną.
- No, jak mam Ci to udowodnić? - Ala była w wyśmienitym nastroju.
- Pokaż cycki - powiedział Darek, chociaż i Piotrek miał na końcu języka podobną odpowiedź. Nasuwała się sama.
Ala zaczęła zdejmować bluzę, a po chwili rozpinała guziki bluzki. Gdy została w staniku, odezwał się wpatrzony w lusterko Darek.
- Dobra, dobra. Tylko żartowałem.
- A ja nie - odparła Ala, rozpinając stanik i wydobywając na światło dziennie swoje przepiękne, pełne piersi.
- O rany - powiedział zapatrzony kierowca.
- Ty tak na serio - nie dowierzał Piotr.
- Tak. Nie macie ochoty pieścić ich i całować przez cały weekend?
- Myślałem, że i tak będę mógł - odpowiedział prawowity chłopak Ali.
- Fakt. A więc Ty, Darek. Nie miałbyś ochoty ich wylizać?
- No jasne. Co za pytanie! Zawsze.
- Nie zawsze, ale w ten weekend możesz. Dla uprzyjemnienia wyjazdu.
- Wchodzę w to.
- Ja też - dodał od siebie Piotr.
- No to świetnie - odpowiedziała Ala i założyła bluzkę, czemu towarzyszył jęk zawodu z przodu. - No co? Zimno jest.
- Podkręcę ogrzewanie - z uśmiechem, który od jakiegoś czasu nie gościł na tej twarzy, powiedział Darek.

Po jakimś czasie w samochodzie zrobiło się cieplej, a Darek stwierdził, że potrzebuje przerwy. Na postoju Piotr zaproponował, że poprowadzi dalej. Trasa wiodła przez jakieś miasteczka, a do celu pozostała godzina drogi. Trzy kwadranse, jeśli się pospieszyć. Ale po co się mieli spieszyć?
Kiedy wsiadali do auta, Piotr za kierownicę, a Darek na siedzenie pasażera, Alicja zainterweniowała.
- Siadasz z tyłu.
- A, jasne. Chcesz siedzieć koło Piotrka, kapuję.
- Nie. Siedzę koło Ciebie. Z tyłu.
Piotr był już w wozie i nawet nieco się zdziwił, gdy Ala i Darek usiedli na tylnej kanapie. Ale nic nie powiedział. Wszystko, co było do powiedzenia, zostało już chyba powiedziane.
Ala nie traciła zaś czasu. Gdy tylko wsiedli do schłodzonego postojem wnętrza, a ogrzewanie znów zaczęło działać, rozpięła trzy guziki bluzki. Darek patrzył jak urzeczony.
- Nie pomożesz mi?
- W czym? - zapytał Piotr.
- Nie mówiłam do Ciebie. To jak?
Darek przełknął ślinę i drżącymi rękoma powoli rozpiął resztę guziczków. Stanika Ala nie założyła już wcześniej, więc jej piersi były niczym nie osłonięte. Na wyciągnięcie ręki.
- Mówiłeś, że chciałbyś je wylizać.
- Mogę?
- Piotrek, kolega pyta, czy może - Ala zwróciła się do swojego chłopaka.
- Jeśli Ala mówi, że możesz, to możesz - Piotr patrzył na drogę. Głównie.
Więcej razy nie trzeba było mu powtarzać. Darek nachylił się i leciutko zaczął pieścić brodawkę językiem. Po chwili przeniósł się na drugą. Ala odprężyła się, czego nie można było powiedzieć o jej sutkach, które stwardniały, mimo że w samochodzie zrobiło się już dość ciepło. Ssał i lizał te cycuszki, nie mogąc uwierzyć w swoje szczęście i prawie zapominając o Ewie, której piersi, trzeba to powiedzieć, nie umywały się nawet do Ali. Wtedy właśnie dziewczyna chwyciła go delikatnie pod brodę i uniosła jego twarz do swojej. Powoli zbliżyła usta do jego ust i pocałowała go. Za pierwszym razem delikatnie, ale gdy już poczuł jej dotyk, wpił się w nią mocniej. Rozchylił usta. Ich języki spotkały się. Zaczęli się całować jak szaleni, na tylnym siedzeniu samochodu, prowadzonego przez jej chłopaka. A nie, teraz obaj byli jej chłopcami. I chyba zamierzała to wykorzystać.
W trakcie całowania i lizania, jej dłoń powędrowała w dół, prosto do rozporka Darka i tam się zatrzymała. Zaczęła powoli gładzić przez spodnie coraz bardziej okazałą męskość. Darkowi musiało się spodobać, bo jego język stał się jeszcze bardziej łapczywy. W końcu musieli przerwać, żeby zaczerpnąć powietrza.
- No, nieźle - Piotrek obserwował parkę w lusterku. Nikt mu nie odpowiedział. Parka zajęła się sobą i wróciła do całowania.
Przerwali, kiedy penis Darka był już taki twardy, że rozsadzał mu spodnie.
- Mogę go wyjąć? - zapytała Alicja.
- Wyjmij - wyszeptał charkotliwym głosem Darek.
Rozpięła rozporek i odchyliła jego bieliznę. Duży, gruby, żylasty kutas znalazł się w jej dłoni. Uśmiechnęła się, przesuwając po nim ręką. Zrobiła to raz i drugi, a gdy ponownie ją pocałował, robiła mu dobrze ręką z regularnością tłoku w lokomotywie. Całkowicie przejęła inicjatywę. Jego dłoń znalazła drogę do jej gorących piersi, a po chwili jego głowa także opuściła się do nich. Znów miał w ustach jej sterczące sutki. Jego kutas, jeśli w ogóle było to możliwe, zrobił się jeszcze twardszy. Albo tak jej się wydawało. tylne szyby w aucie zaparowały, a Piotrek przykręcił ogrzewanie - atmosfera była wystarczająco gorąca.
Chwilę później Alicja odsunęła się na siedzeniu. Darek, którego głowę oderwała od swoich piersi spojrzał pytająco, ale Alicja tylko się uśmiechnęła. Poprawiła się na siedzeniu i parząc mu w oczy zaczęła nachylać, jeszcze niżej niż on sięgał przed chwilą. Zrozumiał ją, gdy była w połowie drogi, wyprostował się i wypchnął biodra ku przodowi, dzięki czemu dziewczynie łatwiej było sięgnąć do penisa. Wysunęła język i oblizała naprężoną główkę. Darek jęknął. Wzięła całą główkę do ust i miała wrażenie, że zaraz eksploduje. To samo wrażenie z resztą odniósł Darek, który jęknął głośno. Przerwała i pozwoliła mu chwilę ochłonąć. Gdy zobaczyła, że się trochę uspokoił, ponownie nachyliła się i wzięła go w usta. Wiedziała, że Piotrek patrzył w lusterko. Samochód zwolnił. Nie przejmowała się. Miała go głęboko w ustach, kiedy samochód stanął i usłyszała jak Piotrek pyta kogoś o drogę. Wyraźnie słyszała odpowiedź, więc rozmówca musiał stać tuż przy okienku. Zamarła z penisem głęboko w ustach i zastanawiała się ile widzi przechodzień, gdy auto ruszyło ponownie. Odetchnęła i wyprostowała się. Za samochodem zostawili właśnie dwóch miejscowych, z wyglądu pijaczków, którzy gapili się za odjeżdżającym pojazdem szeroko otwartymi oczami. Piotrek był roześmiany od ucha do ucha. Także się uśmiechnęła - a co tam - i wróciła do obciągania Darka, któremu odrobinę opadł. Jego dłonie natychmiast wyciągnęły się przez jej plecy i sięgnęły gdzieś do tyłu. Poczuła je na tyłeczku, ale nie mógł sięgnąć. Po chwili zaczęła ssać go z takim zapamiętaniem, że dał sobie spokój i opadł na siedzenie.
Samochód ponownie się zatrzymał. Chciała podnieść głowę, ale Darek przytrzymał ją. Usłyszała trzask drzwiczek i poczuła powiew powietrza. Po chwili jej spodnie zostały pociągnięte w dół raz i drugi. Uniosła się, by ułatwić.. .cokolwiek się działo. Udało się. Spodnie zjechały w dół, a wypięta Ala poczuła język na swojej cipeczce. Cudownie było to czuć, mając w ustach innego kutasa. W dodatku tak okazałego. Oddała się obciąganiu, a w tym czasie Piotrek, bo to musiał być on, dobrał się do jej cipki na poważnie. Majtki zostały odsunięte na bok, a sztywna pała powędrowała do środka. "Jak nabita na rożen" pomyślała Ala z podnieceniem. I wtedy usłyszała, że Piotr coś mówi.
- To niezły pomysł z tą wspólną dziewczyną. Masz wystarczająco dużo dziurek i jeśli nie przeszkadza Ci, że będziemy ich używać wspólnie i na zmianę, to niech tak będzie. Ale teraz chcę zobaczyć, jak połykasz mu, kiedy Cię pieprzę. Myślisz, że możesz to dla mnie zrobić?
Jego życzenie stało się rozkazem niemal natychmiast. Darek nie opanował się i wystrzelił prosto w jej usta, a ona nie miała gdzie wypluć, więc chociaż sperma była dość gorzka, połknęła wszystko. I wtedy zorientowała się, że Piotr o niczym nie wie.
- Już - powiedziała więc. I wtedy poczuła, jak drugi z jej chłopaków (a może pierwszy?) także szczytuje. Prosto w jej gorącej cipeczce. Było jej dobrze, ale mogło być lepiej. Wtedy odezwał się Piotr.
- Później zrobimy na odwrót. A na razie bierzcie się za bagaże. Dojechaliśmy. 

*  *  *

Ciąg dalszy nastąpi. Nastąpi, prawda?

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Zapowiada się ciekawie, tylko szkoda, że takie krótkie tym razem. Mam nadzieję, że nadzieją ją na obie dolne dziurki w ten weekend, a może i nawet Darek ją sam przenicuje przez obie dolne dziurki?

Katrin pisze...

Jak dla mnie to za łatwo poszło ale co ja tam wiem ;-)

Bler pisze...

Jestem pewien, że i dla Ciebie i dla wielu innych osób, poszło za łatwo ale, zaufaj mi, nie dla każdego ;)

Katrin pisze...

Czy myślimy o tym samym;-)

Bler pisze...

Staram się nie zgadywać, co myślą kobiety.

erotyczne gify pisze...

hmmmm fajnie się to czyta erotyczne zdjęcia fajnie to uzupełniają :)