sobota, 26 marca 2016

Okrutna Dziewczyna

Mam na imię Marta, mam siedemnaście lat i chciałabym się do czegoś przyznać. W tym roku miałam chłopaka, który planował ze mną wspólną przyszłość. Jako, że potrzebowaliśmy pieniędzy, żeby ją razem rozpocząć, stwierdziliśmy, że każde z nas znajdzie sobie jakąś pracę i będziemy odkładać, żeby po osiągnięciu pełnoletności móc wynająć mieszkanie. Tak też zrobiliśmy. Ja zaczęłam dawać korepetycje, a on zaczął pracować jako ratownik na miejskim basenie. Dzięki jego pracy miałam darmowy wstęp, co też było fajne. Ubierałam się więc w skąpe kostiumy, żeby miał na co popatrzeć, będąc w pracy.

Pewnego dnia, wychodząc z basenu pomyliłam drzwi i wyszłam do męskiej, zamiast do damskiej szatni. Radek musiał to widzieć, bo później rozmawialiśmy o pomyłce i powiedziałam mu, że przeszłam przez męską, a potem korytarzem wróciłam do damskiej szatni. Sytuacja jednak wyglądała inaczej.

Od razu po wejściu do szatni zdjęłam górę od kostiumu, bo zawsze tak robiłam. Wtedy jeszcze nie zorientowałam się, że to męska szatnia. Zauważyłam to dopiero, kiedy przechodząc pomiędzy prysznicami zobaczyłam tych dwóch facetów, którzy namydleni gapili się na mnie. Zatrzymałam się zbyt zaskoczona by się zakryć i sama też patrzyłam na ich członki. Byli po trzydziestce, ale umięśnieni jak to pływacy i obaj patrzyli na moje nastoletnie piersi. Mam rozmiar "D", a więc nie taki mały, jak mogłoby się wydawać. Ich członki natychmiast zaczęły sztywnieć. 

Nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale podeszłam do jednej z kabin, tej, w której mył się ten przystojniejszy, a on odsunął się, robiąc mi miejsce. Wsunęłam się obok niego i zaczęłam myć, jak gdyby nigdy nic. Mężczyzna także. Co chwila dotykaliśmy się "przypadkiem" w ciasnej kabinie, a gdy zauważyłam, że stanął do mnie tyłem, namydlonymi dłońmi zaczęłam myć mu plecy. To było bardzo podniecające, więc po chwili przywarłam do jego pleców moimi namydlonymi piersiami z już sterczącymi sutkami i zaczęłam się nimi ocierać. Byłam niższa od niego, więc ocierając się góra - dół zahaczałam też o jego pośladki. W pewnej chwili odwrócił się, a ja obniżając się zjechałam piersiami w dół tak, że jego członek znalazł się pomiędzy nimi. Był już sztywny i bardzo mi się to podobało. Zaczęłam więc go nimi masować. Cały czas spływała po nas woda i było to bardzo podniecające. W pewnej chwili mężczyzna wycisnął na moje piersi trochę żelu i zaczął je masować dłońmi, podczas gdy ja masturbowałam go moimi cycuszkami. Nigdy wcześniej nie byłam z dojrzałym mężczyzną i bardzo podobała mi się jego siła i zdecydowanie. Gdy woda po raz kolejny opłukała moje ciało, kucnęłam tak, że miałam jego członek przed sobą i zanim zdążyłabym się rozmyślić, wsunęłam go sobie do ust i zaczęłam obciągać.

Drugi mężczyzna, który do tej pory stał w kabinie na przeciwko i patrzył na nas, speszył się, skończył się myć i wyszedł, chcąc odejść. Zatrzymałam go gestem i kiwnęłam ręką, żeby do nas podszedł. Wszystko to z penisem tego pierwszego w ustach. Nie dowierzał, ale oczywiście podszedł. Wtedy penisa z ust wzięłam w rękę, nowego w drugą i zaczęłam pieścić języczkiem to jednego to drugiego. Przesunęłam się wgłąb kabiny tak, że oparłam się o tylną ściankę a mężczyźni stanęli obok siebie, zwróceni w moją stronę, całkowicie zasłaniając sobą wejście. Nawet gdybym chciała wtedy uciec, nie miałabym jak. Ale nie chciałam.

Waliłam im więc dłońmi, a ustami wędrowałam od kutasa do kutasa, ale pomyślałam, że na pewno spodobałoby im się, gdybym wylizała im jeszcze jajka. Przyciągnęłam ich więc do siebie, puściłam członki, które natychmiast wylądowały na mojej twarzy i zaczęłam poruszać językiem. Byli tak blisko siebie, że mój języczek przesuwał się bezpośrednio z jednych jąder na drugie. Ten, którego akurat lizałam, za każdym razem jęczał i poczułam, że w pewien sposób mam ich w swojej władzy.

Przez dłuższą chwilę lizałam ich i ciągnęłam, udało mi się nawet wziąć do ust oba na raz, choć wymagało to niemałej ekwilibrystyki. W końcu obaj walili sobie dłońmi, a ja klęczałam przed nimi z otwartymi ustami, od czasu do czasu liżąc tylko jednego, albo drugiego. 

Doszli niemal jednocześnie, deponując swoje spusty na mojej twarzy, piersiach oraz częściowo w ustach. Myślałam, że po tym wyjdą z kabiny, ale żaden się nie ruszał i musiałam obu im wylizać do czysta, zanim mogłam wstać i zmyć spermę z twarzy. Dopiero wtedy założyłam górę od kostiumu i mokra zmieniłam szatnie.

Jakby tego było mało, na korepetycjach trafiłam między innymi na chłopaka z innej klasy, który rok wcześniej strasznie dokuczał mojemu Radkowi. Często się bili i Sławek zawsze wygrywał, bo był większy i silniejszy. Nie miałam jednak zbyt wielu klientów, więc uczyłam go, bo był zagrożony jedynką z matematyki. Kiedy dowiedział się, że chodzę z Radkiem, zaczął sobie robić z niego żarty przy mnie. Opowiadał jak to zamknął go w kiblu na noc, albo jak rozpuszczał o nim plotki w całej szkole. Mówił też, jak schował mu plecak i Radek nie miał książek na lekcjach i dostawał jedynki. Nie chciałam tego, ale fajnie opowiadał i jakoś sama zaczęłam się z tego śmiać. Powiedziałam mu też, jaki Radek jest nieśmiały i ile czasu zajęło mu zaproszenie mnie na pierwszą randkę, a Sławek też się z tego śmiał. Wtedy zapytał, czy nie chciałabym zrobić czegoś razem z nim, żeby dokopać Radkowi. Jego historyjki tak mi się spodobały, że powiedziałam, że czemu nie. Wtedy zaczął mnie obmacywać mówiąc, że może w takim razie trochę sponiewieramy jego dziewczynę. Nie podobał mi się, ale pomyślałam, że to może być podniecające. Pozwoliłam się mu więc przemacać i obciągnęłam mu, ale nie pozwoliłam się spuścić do ust. Zrobiłam za to kilka zdjęć swoim telefonem, jak Sławek liże moje piersi i jedno, jak trzymam w ustach jego członek. Muszę przyznać, że byłam bardzo podniecona.

Na każdym kolejnym spotkaniu ze Sławkiem, zamiast go uczyć, robiłam z nim różne rzeczy. Obciągałam mu i pozwoliłam kończyć w ustach. Pozwoliłam się obmacywać. Dałam sobie zrobić rozbieraną sesję zdjęciową, a pod koniec semestru nawet mnie zerżnął raz czy dwa. Cały czas nabijaliśmy się z Radka, że o niczym nie wie. Cały czas też płacił mi za korepetycje, więc tak jakby, zostałam jego dziwką.

Pod koniec semestru wystraszyłam się, że Sławek może przeze mnie nie zdać, więc poszłam do naszego nauczyciela od matematyki, który uczył także jego. Zapytałam o sytuację Sławka i dowiedziałam się, że nie jest różowa. Rozmawiałam o tym, czy dałoby się coś zrobić, ale okazało się, że niewiele pozostało do zrobienia. Wtedy zaczęłam flirtować z naszym nauczycielem, który jest chyba po pięćdziesiątce. Zaczęłam pytać, czy mógłby coś zrobić "specjalnie dla mnie" a on pytał, czemu uważam, że jestem taka szczególna. Wtedy, niby przypadkiem, zsunęło mi się ramiączko od bluzki i zobaczyłam błysk w jego oku. Poszłam więc za ciosem i zaczęłam robić regularny striptiz. Trafiłam we właściwy ton, bo nauczyciel puścił muzykę i rozparł się na kanapie. Kiedy byłam już w samej bieliźnie, podeszłam do niego i zaczęłam się ocierać. Wtedy zapytał, czy bardzo mi zależy na tym, żeby Sławek zdał. Powiedziałam, że bardzo i rozpięłam stanik. On rozpiął rozporek i kazał mi ciągnąć, co uczyniłam bardzo szybko, bo sytuacja mnie podniecała. Nigdy nie obciągałam takiemu staremu facetowi, ale miało to swój urok. Nawet siwe włosy na jego penisie były podniecające. Okazało się jednak, że obciąganie nie wystarczy, co oznajmił mi po kilkunastu minutach. Kazał mi się wypiąć na ławie, która stała w jego salonie. Zrobiłam to, a on odsunął na bok paseczek moich stringów. Przez chwilę myślałam o tym, żeby go powstrzymać, ale tak na prawdę wiedziałam, że będąc dziwką Sławka muszę to dla niego zrobić. Nie protestowałam więc ani gdy wsadził mi w cipkę, ani gdy wyjął ociekającego od moich soków kutasa i przytknął go do mojej ciaśniejszej dziurki. Tak naprawdę chyba jeszcze mocniej się wypięłam. Po kilku próbach wsunął się do środka i tym samym rozdziewiczył mnie analnie. Nawet nie bolało. Było super. Rżnął moją dupkę aż do spustu kilka minut później, ale zanim z niej wyszedł nadziałam się na niego jeszcze kilka razy, tylko po to, by spotęgować doznania. Wtedy powiedział, że Sławek zda i wyrzucił mnie na klatkę schodową, jak tylko zdążyłam jako tako się ubrać.

Najśmieszniejsze w tej historii jest to, że Sławek faktycznie zdał i natychmiast przestał się do mnie odzywać, a Radek, mój chłopak nie zdał. Dostał jedynkę z matematyki, a ja nawet nie wiedziałam, że ma z nią problemy. Chyba coś tam mówił, ale nie przywiązywałam do tego wagi, zajęta innymi sprawami. Kiedy zaczęły się wakacje zerwałam z nim, pokazując mu zdjęcia ze Sławkiem. Niestety nie miałam zdjęć z rozbieranej sesji, bo Sławek zrobił je swoim aparatem. Znalazłam je z resztą jakiś czas później na którymś z portali internetowych. Po zerwaniu z Radkiem, wzięłam zarobione pieniądze i pojechałam na fajne wakacje do Egiptu, gdzie przez dwa tygodnie rżnęłam się z dwoma sympatycznymi murzynami, którzy nie wiedzieli o sobie nawzajem. A robiłam to czasem na imprezie, na której byli obaj. Żaden się nie zorientował.

W tym roku chyba też będę dawać korepetycje. Zgłosiło się do mnie nawet dwóch braci, którzy powiedzieli, że znajomy wystawił mi dobre referencje i że mówił, że dzięki mnie zdał. Ciekawa jestem, czy referencje mają od Sławka. Cóż, pewnie niedługo się dowiem...

2 komentarze:

Michał pisze...

Super opowiadanie. Liczę na ciąg dalszy.

Anonimowy pisze...

Przyjemnie sie czytało :)