środa, 16 września 2015

Brak Podniet

Nie ma nic lepszego niż namówienie dziewczyny kumpla, żeby possała twojego kutasa. Wiem co mówię - nic tak nie kręci jak moment, w którym pierwszy raz widzicie ją z waszym penisem w ustach, a dotąd widywaliście tylko na imprezach, grzeczną i spokojną, wierną i oddaną kumplowi. Dla takich chwil warto żyć.

Z drugiej strony wcale nie jest łatwo do nich doprowadzić. Z Iloną poszło łatwo, głównie dlatego że sama dała mi broń do ręki. Chyba sama tego chciała, chociaż tego nie mogę być do końca pewny. 

Ilona jest dziewczyną Mariusza, mojego najlepszego kumpla, który jednak w pewnej sprawie, w którą nie za bardzo chciałbym się zagłębiać (szczególnie, że on nie wie, że ja wiem) nie zachował się tak, jak na przyjaciela przystało. Dlatego, kiedy Ilona przyszła do mnie, żeby przegadać problem, którego nie mogła poruszyć przy Mariuszu, z przyjemnością zgodziłem się na rozmowę. W jej trakcie okazało się, że Ilonę męczy bierność Mariusza w stosunku do wielu życiowych spraw. Stagnacja jego pracy, stosunki z rodzicami, którym nadal nie potrafił się sprzeciwić, kiedy traktowali go jak małe dziecko, niechęć do przeprowadzki do większego mieszkania w innej części miasta i nuda w łóżku. Ilona czuła się zdołowana i powiedziała, że brak jej życia, ekscytacji, nowości. Nawet wyjazd na zagraniczne wakacje Mariusz storpedował, więc spędzili je jak zwykle nad jeziorkiem, dziesięć kilometrów za miastem, gdzie jego rodzice mieli działkę.

Kiedy po raz któryś z kolei Ilona powiedziała, że w jej życiu nie ma żadnej adrenaliny, że jest znudzona i zniechęcona, że nie robi niczego ekscytującego, co dałoby jej kopa i ułatwiło szarą egzystencję postanowiłem pójść na całość. Gdy mówiła zdecydowanym ruchem rozpiąłem rozporek, a jako że przyszła do mnie ubrana w bluzkę z porządnym dekoltem (zawsze się tak ubierała) a piersi miała solidne, mój kutas stał już od dłuższej chwili. Teraz, gdy go zobaczyła, zamilkła, jakby wystraszona.

- Co Ty robisz?
- Mówiłaś, że brak Ci podniet.
- Ale nie to miałam na myśli! Schowaj go natychmiast!
- Nie pleć bzdur. Dobrze wiesz, że właśnie o to Ci chodzi.
- O to?
- Obciągniesz go, Mariuszowi nic nie powiesz i będziesz miała podnietę, która pomoże Ci przetrwać kolejny dzień.
- Ale...
- Nie ma żadnego ale. Jest większy niż ten, z którym normalnie masz do czynienia, prawda?
- No tak - nie mogła oderwać od niego wzroku.
- No to śmiało. Skorzystaj - odpowiedziałem rozpierając się wygodnie na sofie. Odchyliłem się do tyłu, oparłem głowę i przymknąłem oczy. 

Przez chwilę nic się nie działo. Grałem jednak twardziela do końca i w końcu się opłaciło - poczułem na kutasie nieśmiały dotyk jej dłoni. Uśmiechnąłem się. Wiedziałem, że teraz już krótka droga do...
- Weź go w usta.
- Co? - dłoń puściła mój członek.
- Słyszałaś co. Weź go w usta.
Przez chwilę nic się nie działo.
- Już! - prawie wrzasnąłem, ale na efekty nie musiałem czekać. Jej usta natychmiast objęły mojego nabrzmiałego penisa i zaczęły go ssać. Ponownie odchyliłem głowę i poddałem się jej rytmowi. Był powolny i leniwy, jakby nigdy tego nie robiła i bała się, że zrobi mu krzywdę. Z początku podobała mi się ta nieśmiałość, ale po chwili zrozumiałem, że chcę czegoś więcej. Chwyciłem jej głowę w dłonie i zacząłem dociskać. Po chwili wpadłem w ten dobrze znany rytm i biodrami dosłownie posuwałem jej usta. Myślałem, że może będzie się wyrywać, ale nie. Brała go prawie do gardła bez jednego gestu sprzeciwu. Była chętna i chyba nawet pomagała mi głową, bym mógł wbijać się szybciej i głębiej. Puściłem jej głowę i rzeczywiście - obrabiała mi pałkę samodzielnie, równie głęboko jak z moją pomocą. Była bardziej niż chętna. Uznałem, że jest gotowa na finał, ja byłem z pewnością, więc opróżniłem jądra, przelewając ich zawartość prosto w usta dziewczyny mojego kumpla. Nie wiem, czy miała takie doświadczenie za sobą, czy też instynkt wziął górę, ale połknęła wszystko co jej dałem, a potem jeszcze wyssała z kutasa ostatnie krople i wylizała całego, razem z jajami. Powiedziała mi później, że widziała to na pornosie i zawsze chciała to zrobić, a z Mariuszem... nie wychodziło. Tego dnia jednak szybko wyszła speszona.

Wróciła nazajutrz. Znów wyglądała na zagubioną, ale kiedy weszła i zapytałem co się stało, powiedziała, że przyszła po więcej.
- Więcej? - spytałem.
- Tak. Więcej.
- Czego więcej?
- Więcej twojego kutasa - odpowiedziała, ale zaraz potem spuściła wzrok - Zrobię co chcesz.
- O... - powiedziałem, bo szczerze mówiąc, nie spodziewałem się takiego przebiegu wydarzeń - no dobrze. Jasne.
- Jak mnie dziś chcesz? - zapytała po prostu.
- A co jest do wyboru?
- Nie żartuj... wszystko.
- Wszystko?
- Tak.
- To podciągnij sukienkę i wypnij się do mnie - powiedziałem chcąc sprawdzić co będzie się działo, ale Ilona po prostu zsunęła majtki spod sukienki, padła na kolana i wypięła tyłeczek, zarzucając sobie sukienkę na plecy.
- Tak dobrze? - zapytała.
Moja pała uznała widocznie, że bardzo dobrze, bo rozrywała mi rozporek. Spełniłem więc jej życzenie i rozsunąłem suwak. Jego "zip" wystarczyło Ilonie za odpowiedź, bo opuściła głowę do ziemi i jeszcze wyżej uniosła wypiętą dupeczkę. Nie pamiętam momentu, w którym wszedłem w jej soczystą cipkę, wiem tylko, że po chwili posuwałem ją w najlepsze do wtóru jej jęków i próśb, bym pieprzył ją mocniej i szybciej. Oczywiście bardzo starałem się im sprostać, ale nie było łatwo. Ilona ciągle chciała więcej. Nabijała się na mojego kutasa z takim impetem, że wolałem zmienić pozycję. Położyłem się na plecach na wykładzinie w przedpokoju, a ona dosiadła mnie, przytrzymując się klamki od drzwi wejściowych. Ujeżdżała mnie wspaniale i nawet dla mnie było to jak spełnienie marzeń, ale w tym właśnie momencie zadzwonił dzwonek do drzwi i przypomniałem sobie, że byłem umówiony z Mariuszem. Mieliśmy razem iść do warsztatu. Tymczasem nie bardzo mogłem otworzyć, bo właśnie pieprzyłem jego laskę. Sytuacja stała się jeszcze bardziej gorąca, gdy Ilona szepnęła:
- Czuję, jak naciska klamkę.
Spojrzałem i faktycznie - trzymała tę samą klamkę, którą jej facet naciskał po drugiej stronie drzwi. A ona nawet nie zwolniła tempa, w jakim ujeżdżała mojego kutasa. Ja za to zacząłem się zastanawiać, czy na pewno zamknąłem drzwi. Ilona chichotała.

Drzwi okazały się zamknięte i chociaż moglibyście pomyśleć, że z nerwów pewnie mi opadł, muszę was rozczarować. Właśnie kiedy Ilona chichotała, a Mariusz naciskał klamkę, osiągnąłem orgazm i spuściłem się prosto w cipkę dziewczyny kumpla. Chichot ucichł, gdy Ilona zdała sobie sprawę z tego, co się stało. Była tak osłupiała, że jeszcze przez chwilę w jednostajnym rytmie unosiła się i opadała, a przy każdym ruchu więcej spermy wlewało się w jej wnętrze. Część z niej wyciekała na zewnątrz. Chyba nigdy wcześniej nie miałem tak długiego i obfitego spustu. Jęk, jaki wydobył się z mojego gardła musiał być wyraźnie słyszalny i na korytarzu. Miałem nadzieję, że Mariusz nie skojarzy go z seksualnym uniesieniem, ale nie wiem czy mogłem na to liczyć.

I wtedy rozdzwonił się mój telefon. Dzwonek mam charakterystyczny i donośny, a dzwonił Mariusz. Oczywiście nie odbierałem. Gdy przestał dzwonić Ilona zerwała się, zsunęła ze mnie i rzuciła do swojej torebki. Zdążyła wyciszyć telefon dosłownie w tej samej chwili, w której Mariusz zadzwonił. Nie mógł wiedzieć, a może...? Ilona była w świetnym humorze. Kiedy Mariusz wciąż próbował się do niej dodzwonić, powiedziała mi, że wiedziała, że do mnie jedzie, ale poprosiła go, żeby po drodze wstąpił jeszcze do rodziców i oddał im jakąś miskę, którą kiedyś zostawili u niego. W ten sposób zdążyła tu przed nim. Powiedziała, że teraz w końcu czuje że żyje i ma zamiar korzystać z życia przy każdej nadarzającej się okazji. Dodała, że ma nadzieję, że jej w tym wydatnie pomogę.

Do wieczora pieprzyliśmy się jeszcze trzy razy. Dopiero wtedy odebrała telefon od Mariusza i upewniwszy się, że jest w domu, powiedziała że właśnie wraca od koleżanki i wyszła. Umówiliśmy się na następny dzień, tym razem w miejskim parku po zmroku... już się nie mogę doczekać.

Brak komentarzy: