wtorek, 4 listopada 2014

Wykorzystana

Nadia była tą koleżanką Gabrysi, którą znałem tylko ze zdjęć. Jakoś nigdy nie było okazji, by się poznać. Jednak wiedziałem o niej więcej niż o innych znajomych mojej dziewczyny, a to z tego powodu, że Nadia miała nietypowe życie seksualne, o którym chętnie Gabrysi opowiadała. Powtarzała mi więc o tych wszystkich gościach, których Nadia zaliczyła w barach i na dyskotekach, o kolesiu, któremu dała się wywieźć do lasu i zgwałcić (cóż - on myślał, że ją gwałci, ale ona właśnie tego chciała), o tym, jak zafundowała sobie anal na randce w ciemno, czy też jak przeleciał ją kolega faceta, z którym się umówiła na pierwszą randkę. Kiedyś nawet obciągnęła dostawcy pizzy w zamian za trzydzieści złotych. Słowem - Nadia była dzika. Domyślacie się już, dlaczego tak bardzo chciałem ją poznać?


Pojawił się jednak problem. Myślicie pewnie, że Gabrysia miała coś przeciwko? Nic bardziej mylnego. Otóż ona akurat sama miała ochotę na tą małą suczkę, od kiedy przelizały się kiedyś po pijaku. Problem leżał gdzie indziej. Otóż Nadia ustatkowała się. Poznała faceta, w którym się zakochała i chociaż zdradzała wszystkich poprzednich, o tym mówiła, że będzie mu wierna. Ostatnio jednak coś zaczęło się między nimi psuć. Nadia zaczęła jego podejrzewać o zdradę. Znalazła nawet jego drugi telefon, podobno służbowy. Rzecz w tym, że nigdy, ale to przenigdy nie widziała, by z niego korzystał. A kilka razy widziała jak w sprawach służbowych używał prywatnej komórki. Ziarno wątpliwości zostało więc zasiane.

Nie wiem skąd Gabrysia zdobyła numer tej jego "służbowej" komórki, ale gdy tego wieczora wróciła do domu, uknuliśmy plan. Pierwszym jego punktem było zaproszenie Nadii do nas do domu. To się nawet dobrze składało, bo zrobiliśmy niedawno remont, a to już okazja. Zaprosiliśmy więc ich na sobotni wieczór. Gabrysia wiedziała, że Nadia nie pozwala Romkowi nosić tego drugiego telefonu w weekend, bo "skoro jest służbowy, to niech leży w domu". Sama jednak w tym czasie często sprawdzała, czy nie przyszła jakaś wiadomość, ale nigdy żadnej nie znalazła - telefon był czysty i na ustawieniach fabrycznych. Wkrótce miało się to jednak zmienić...

Około południa Gabrysia wysłała bowiem na ten numer wiadomość. Napisała, że dziękuje za pomoc Romka w ubiegłym tygodniu i ma nadzieję, że pomoże jej także w przyszłym. W nagrodę dostanie to samo, a może nawet dwa razy. Tyle wystarczyło, by rozpętać piekło, którego efektami mieliśmy się cieszyć.

Po pierwsze efekt był taki, że Nadia przyszła sama, bez Romka. Widziałem ją pierwszy raz w życiu, ale od razu poznałem, że jest wściekła. Ubrała się w krótką spódniczkę, prześwitującą, obcisłą bluzeczkę i koronkowy sweterek (zapewne kobiety wiedzą jak się to nazywa - ja nie mam pojęcia). Jej piersi może nie były zupełnie na wierzchu, ale jednak co-nie-co dało się dostrzec. Gabrysia zapytała nawet skąd ten strój i czy dla nas się tak ubrała, ale Nadia odparła, że po wyjściu od nas zamierza iść na dyskotekę i "bawić się jak za dobrych czasów". Wiedziałem co to znaczy. Posłałem Gabrysi długie, znaczące spojrzenie i odparłem.
- A może u nas się zabawimy i dyskoteka nie będzie potrzebna.
- Nie taką zabawę miałam na myśli - odparła Nadia.
- A jaką?
- Cóż... taką, na którą Gabrysia raczej by Ci ze mną nie pozwoliła.
- A na jaką bym mu nie pozwoliła? - wtrąciła się moja Gabrysia.
- No wiesz...
- Właśnie wiem. I jeśli masz na taką zabawę ochotę, to nie musisz iść na imprezę.
- Serio? - na twarzy Nadii zmieszanie zaczęło ustępować miejsca szerokiemu uśmiechowi.
- No jasne. Pod warunkiem, że zabawa obejmie wszystkich obecnych.
- Ja chcę tylko, żeby ktoś się mną zajął. Możecie obydwoje, jeśli chcecie...
Tym sposobem zostało przypieczętowane.

Ominęliśmy więc zaplanowany obiad i przeszliśmy od razu do deseru. Gabrysia poszła przebrać się "w coś wygodniejszego", więc zostałem sam na sam z Nadią. Ta nie wahała się ani przez chwilę. Od razu usiadła obok mnie i zachęcającym gestem położyła sobie moją dłoń na biuście. Sutki sterczały jej jak małe antenki i od razu poczułem, że mój penis budzi się do życia. Dziewczyna też to poczuła, bo spojrzała w jego stronę i szepnęła:
- Lubię jak fiuty twardnieją w moich ustach.
Nie musiała mnie namawiać. Szybkim gestem rozpiąłem rozporek, a Nadia osunęła się na podłogę i na kolanach przystąpiła do obciągania. Najpierw wylizała go całego, choć jeszcze nie stał w pełni. Po tym zabiegu stwardniał, a gdy już znalazł się w jej ustach sprawiła, że wyprężył się dumnie. Ssała go jeszcze przez chwilę, a do salonu weszła moja Gabi. Miała na sobie krótką, obcisłą mini, dość podobną do tej, jaką nosiła Nadia i bluzkę z siateczki, spod której wyglądały jej wspaniałe, kształtne cycuszki. Dodatkowo bluzka była w moim ulubionym, czerwonym kolorze, zupełnie jak kurewskie szpilki, które założyła na wypielęgnowane stopy. Miały obcas zdecydowanie zbyt wysoki do chodzenia, ale idealny do siedzenia naprzeciwko mnie. Nadii też ten widok musiał się spodobać, bo wyprężyła się odchylając do tyłu tak, że włosami zamiotła podłogę u stóp Gabrysi. Następnie opadła na plecy z twarzą pomiędzy jej stopami. Co ciekawe, nadal siedziała na zgiętych w kolanach nogach. Nieźle wygimnastykowana suczka się trafiła. Gabrysia delikatnie uniosła stopę i oparła bucik na twarzy Nadii, która natychmiast wzięła się za lizanie jej paluszków. Ja tymczasem zauważyłem, że pod spódniczkę Nadia nie założyła żadnej bielizny - w moją stronę celowała wilgotna, wygolona cipeczka. Z penisem w dłoni klęknąłem między jej nogami. Gabrysia tymczasem skierowała obcas swoich dwunastocentymetrowych szpilek do ust koleżanki, a ta zaczęła go ssać. Ten widok sprawił, że zapragnąłem czym prędzej przyłączyć się do dziewczyn. W tym celu uniosłem nieco tyłeczek Nadii i bezceremonialnie wśliznąłem się penisem do jej słodkiego wnętrza. Była gorąca i tak wilgotna, że nie poczułem żadnego oporu. Jedynym znakiem tego, że w nią wszedłem było ciche westchnienie dobywające się z wypełnionych obcasem ust.
Zabawa nie trwała jednak długo, gdyż Nadia najwyraźniej zmęczyła się niewygodną pozycją. Uniosła się więc i na czworakach podeszła do mnie. Gdy wzięła mojego penisa do ust niemal eksplodowałem. Powstrzymałem się jednak,bo miałem nadzieję na nieco więcej zabawy. Zobaczyłem, że Gabrysia wyciąga nogę w stronę tyłka Nadii i po chwili poczułem na kutasie drżenie. Dziewczyna mruczała z rozkoszy. Wyciągnęła penisa z ust i z przymkniętymi oczami wymamrotała:
- Skąd wiedziałaś, że lubię być pieprzona w tyłek kiedy obciągam?
Spojrzałem na Gabrysię. Nie widziałem dokładnie, ale zdaje się, że wysoki obcas tkwił w tej chwili w dupci Nadii. Moja dziewczyna poruszała stopą wbijając go głębiej. Naszej dziweczce musiało się to podobać, bo nabiła się otwartymi ustami na mojego fiuta tak głęboko, że poczułem jak jego główka przechodzi przez zwężenie przełyku. Wiele kobiet ma w tym momencie potężny odruch wymiotny, ale ta była dobrze wytrenowana. Zaczęła przełykać, co dawało wrażenie, jakby waliła mi konia gardłem. Gdy już prawie odlatywałem, wysunęła język i nie zmieniając pozycji dotknęła jego czubeczkiem moich jąder.
Po tym pokazie niezwykłych umiejętności, zsunęła się z mojej pałki zupełnie, a ja wstałem, by zobaczyć co też wyprawia z nią Gabrysia. Nie pomyliłem się. Dwunastocentymetrowa szpilka penetrowała miarowo odbyt Nadii, a ta jeszcze się na nią nabijała, jakby chciała poczuć ją głębiej. Postanowiłem spełnić jej pragnienie. Delikatnie chwyciłem Gabrysię za kostkę i powoli wyciągnąłem obcas z rozochoconej dziurki, po czym natychmiast zastąpiłem go swoim penisem. Nadia aż zachłysnęła się powietrzem, gdy poczuła jego rozmiar. A że byłem tuż przed wytryskiem był on bardziej niż imponujący. Moja dziewczyna uśmiechnęła się widząc jak dobrze jej znany członek penetruje dupkę jej koleżanki i usiadła tam, gdzie ja siedziałem jeszcze przed chwilą. Rozchyliła nogi, a Nadia posłusznie zaczęła wodzić języczkiem po wilgotnej cipeczce. Musze dodać, że Gabrysia nie goliła cipki na zero, a zostawiała wąski paseczek włosków. To właśnie te włoski ssała teraz Nadia. Przyglądając się zabawie dziewczyn nawet nie zauważyłem, kiedy nadszedł finał. Pomiędzy pierwszym a drugim strzałem zdołałem jeszcze tylko wbić się głębiej w dupkę Nadii, dociskając jednocześnie jej twarz do podbrzusza rozanielonej Gabi.
Pomimo wytrysku nie spieszyło mi się, by opuszczać ten ciasny otworek. Poruszałem penisem jeszcze przez chwilę w tył i przód, aż poczułem, że zaczął opadać. Wtedy wyciągnąłem go, ale tu spotkała mnie kolejna niespodzianka. Gdy tylko mój penis znalazł się na wierzchu, Nadia niezwłocznie odwróciła się do mnie i zamknęła go między swoimi wargami. Ssała go długo, wysysając z niego resztki spermy.
Nie pozostała też dłużna Gabrysi. Gdy tylko skończyła ze mną, wróciła do jej cipeczki i szybkimi ruchami języka doprowadziła do orgazmu. Nie wiem ile to trwało, ale miałem wrażenie, że nigdy nie sprawiłem mojej dziewczyny takiej przyjemności.

Gdy Gabrysia poszła się umyć, robiąc dla nas niezamierzony striptiz, mój penis znów zaczął się podnosić. Nadia spojrzała na mnie z uznaniem, schyliła się po jeden z bucików, zrzuconych przez Gabi, podała mi go, a następnie usiadła na mnie okrakiem. Ponownie znalazłem się w jej cipeczce, ale to jej najwyraźniej nie wystarczało. Sięgnęła za plecy i odnajdując moją rękę skierowała ją w dół, pomiędzy swoje pośladki. Następnie nakierowała obcas trzymanego przeze mnie obuwia i już po chwili posuwałem jej dupkę za pomocą szpilki mojej dziewczyny. Dopiero teraz przymknęła oczy i oddała się rozkosznemu ujeżdżaniu.
Po chwili wróciła Gabrysia i widząc nas w tej pozycji, zapragnęła się dołączyć. Usiadła obok mnie i zaczęła całować to mnie, to Nadię. Nasze usta wędrowały jedne do drugich, aż sam nie wiedziałem którą z dziewczyn całuję. Moja wolna ręka powędrowała pomiędzy nogi Gabrysi tylko po to, by znaleźć tam rękę Nadii. Przyłączyłem się i przez chwilę obydwoje pieściliśmy jej szparkę, a nawet obydwoje jednocześnie wkładaliśmy w nią paluszki. To była niesamowita chwila.
Pomimo iż podejrzewałem, że Nadia jakoś się zabezpiecza, postanowiłem poinformować ją o tym, że zamierzam za chwilę się spuścić. Gdy tylko to powiedziałem, moja Gabi zeskoczyła na podłogę i uklęknęła za Nadią, podnosząc ją do góry. Penis wyskoczył z jej wnętrza, tryskając spermą, której większa część wylądowała na twarzy mojej dziewczyny. Najwyraźniej o to jej chodziło, bo zamknęła oczy i z ukontentowaniem zaczęła rozmazywać moje soki po całej twarzy. Wtedy do gry dołączyła Nadia. Klęknęła obok i zwinnym języczkiem zaczęła zlizywać białe soki wprost z twarzy Gabrysi. Widok był wręcz powalający. Gdy już cała sperma została w ten sposób zebrana, dziewczyny wróciły do całowania się, ale przypomniały sobie o mnie, więc przeniosły się bliżej i całowały się bezpośrednio na moim kutasie, który trafiał to do jednych to do drugich ust, a nieustannie lizany był przez oba języczki. Wspaniale było widzieć go znikającego w ustach Nadii i nadal czuć na nim języki obu dziewczyn, by po chwili w ten sam sposób zniknął w ustach Gabrysi. Gdy już mnie dokładnie wylizały poszły pod prysznic. W pierwszym odruchu chciałem iść za nimi, ale, co musicie mi wybaczyć, zmorzył mnie sen, więc następny etap zabawy mnie ominął...

Brak komentarzy: