poniedziałek, 30 czerwca 2014

Przypadek

Faktycznie pozwoliła mu na wszystko, ale i tak była zdziwiona, gdy wsunął go pomiędzy jej pośladki. Większość kochanków, gdy dowiadywała się, że wolno im wszystko, najpierw pakowała jej kutasa w usta, a następnie do cipki. Skrzywiła się z bólu, gdy wepchnął go w jej nieprzygotowany odbyt, ale nie odsunęła się. W końcu była jego prezentem. Gdy zaczął ją posuwać, nie czuła specjalnej przyjemności. Dopiero gdy drugi penis - penis jej chłopaka - znalazł się w jej ustach, poczuła, że się rozluźnia. Uczucie dwóch wypełniających ją kutasów zawsze tak działało. 


Jak do tego doszło? Trudno powiedzieć. Od kiedy parę lat temu, na obozie, pozwoliła trzem kolegom na nieco więcej, niż zwykle pozwalają koleżanki z obozu, wszystko się zmieniło. To ciekawe, bo nawet jej wtedy nie dotknęli. Zwyczajnie, pewnej nocy rozmawiali o tym, jak to ich dziewczyny nienawidzą smaku spermy. Jej nie przeszkadzał, a chcąc zacwaniakować, zaczęła mówić o tym, jak to ona go uwielbia. Przekomarzali się przez jakiś czas, aż w końcu jeden z nich wyciągnął penisa na wierzch. Powiedziała mu wtedy, że nawet go nie dotknie. Był przecież chłopakiem jej przyjaciółki. Odparł, że nie musi go dotykać, żeby poczuć smak spermy. Była trochę pijana i szybko ją namówił. Parę minut później leżała na plecach, a on stał nad nią, onanizując się jak szaleniec. Czekała z otwartymi ustami, podczas gdy dwaj pozostali przyglądali się temu. Gdy skończył, a krople białej spermy kapały prosto w jej usta, mruczała z zadowoleniem i ostentacyjnie się oblizywała, bo chociaż smak nadal nie wydał jej się czymś szczególnym, to cała sytuacja ją podnieciła. Nie tylko ją - dwaj pozostali natychmiast stanęli nad nią i zaczęli sobie walić. Po chwili w jej usta zaczęły skapywać dwie kolejne porcje. Te także połknęła. Jako, że chłopcy faktycznie byli jej bliskimi znajomymi, wieść się rozniosła i przyniosła jej sławę... w pewnych kręgach. 

Jej obecny chłopak, także wiedział o tym małym fetyszu. Był bliskim przyjacielem jednego z tamtych trzech i gdy tylko się zeszli, natychmiast zaproponował urozmaicenie związku. Od samego początku przyprowadzał innych facetów, a następnie zabawiali się z nią wspólnie. Początkowo tylko obciągała, ale od kiedy namówił ją na stosunek analny i waginalny jednocześnie, nie potrafiła sobie odmówić tej przyjemności, zatem spotkania nabrały nowego wymiaru. Tradycją stało się też to, że pozwalała "nowym" wybrać dziurkę oraz sposób penetracji.

A ten jako pierwszy wybrał anal od razu na wejściu. Na szczęście teraz już była tak podniecona, że chciała tylko, żeby ją porządnie wyruchali, co też skwapliwie robili. Jej chłopak, gdy go postawiła, opuścił gościnne usta i po zmianie pozycji wbił się w jej cipkę, podczas gdy nieznajomy nadal penetrował jej dupkę. Właśnie - nieznajomy... czy mówił jak się nazywa? Chyba się przedstawił, ale jakoś nie pamiętała. A przecież nie wypadało pytać teraz. Właściwie, to czy są jakieś zasady, dotyczące pytania o tożsamość faceta, który penetruje Twój tyłek? Trudno - zaczeka i zapyta o to, gdy będzie po wszystkim. Nie zapowiadało się jednak, by stało się to szybko, bo właśnie w tym momencie chłopaki zarządzili zmianę. Ogromnego, obcego kutasa poczuła w swojej cipce, a fiuta swojego chłopaka w rozciągniętej do granic przyzwoitości dupeczce. 

Chyba znów odpłynęła. Tym razem jednak nie myślami a z rozkoszy. Świadczyły o tym czerwono-różowe plamki, które latały jej pod powiekami. Panowie chyba znów się zmienili, bo czuła, jak wielki potwór znów wbija się w jej dupkę. jak tak dalej pójdzie, to przez tydzień nie będzie mogła usiąść. Na razie jednak chciała, by walił ją mocniej i mocniej. W cipce czuła swój ulubiony wibrator, a dobrze znajomy kutas ponownie ocierał się o jej usta. Wpuściła go i zaczęła zlizywać z niego swoje soczki. Był gorzki, słony i kwaśny, ale nie przeszkadzało jej to. Po chwili gama smaków zmieniła się, gdy eksplodował białawym, lepkim płynem. Jęknęła, wtórując jego westchnieniu i właśnie wtedy poczuła, że jej dupcia wypełnia się gęstym, gorącym śluzem. To nieznajomy spuścił się w idealnie dobranym momencie. Sama nie wymyśliłaby lepszej chwili. Opadła na poduszki dysząc.

Gdy się ocknęła, nie zapomniała zapytać, kim był hojnie obdarzony przez naturę nieznajomy, ale jej chłopak także tego nie wiedział. Gdy wracał do domu, tuż przed drzwiami zatrzymał go mężczyzna pytając o drogę. Gdy jej chłopak wyciągnął telefon, by odpalić właściwą aplikację, tamten zauważył jej zdjęcie. Od słowa do słowa zaprosił go do środka, a reszta stała się sama...

1 komentarz:

Unknown pisze...

wspaniała kobieta