wtorek, 25 marca 2014

W sieci znaleziona

Jakiś czas temu odkryłem w sieci stronkę z darmowymi, polskimi sex kamerkami. Znałem wcześniej inną stronkę, międzynarodową, na której działo się coś od wielkiego dzwonu. Jakie było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że na tych polskich kamerkach ciągle coś się dzieje! Na porządku dziennym były nagie piersi, zupełnie za darmo. Cipeczki, dupeczki, palcówki, wibratory także były codziennością. W zasadzie zawsze dało się znaleźć jakąś bawiącą się na publicznym, darmowym kanale parę. Czym prędzej założyłem sobie konto, bo już wiedziałem, że będę częstym gościem, a tak - ciągle za darmo - mogłem śledzić wiele transmisji na raz i jeszcze stworzyć listę swoich ulubionych użytkowników.

Oczywiście swojej Marysi nic nie powiedziałem. Ona zawsze była pruderyjna i nawet filmów pornograficznych nie chciała ze mną oglądać. A szkoda, bo chętnie wsadziłbym tej mojej cycatej brunetce w czasie oglądania jakiegoś ostrego filmu. Nie było jednak szans - niezmiennie mówiła, że to obrzydliwe.  Filmy musiałem oglądać sam. Postanowiłem więc, że i stronka pozostanie moją słodka tajemnicą.

Z Marysią w ogóle miałem problem. Nie wiem czego to była kwestia, ale dziewczyna miała opory przed robieniem tego inaczej niż w pozycji misjonarskiej. Czasami udało mi się zaliczyć na jeźdźca, w urodziny mogłem liczyć na lodzika, ale już na przykład o analu nie było mowy. Dziwiła mnie głównie sprawa lodzika, bo ewidentnie umiała go robić. Zawsze dokładnie mnie lizała, zarówno główkę i trzonek jak i całe jaja, a nawet pod nimi. Ssała z wielkim zapamiętaniem i, wydawało by się, z przyjemnością. Do tego przeważnie robiła do końca i z połykiem. Dlaczego więc robiła to tak rzadko? I gdzie się nauczyła tak dobrze? Pytałem, ale bez rezultatu.

Tego dnia siedziałem w pracy, ale robić nie było co, więc wszedłem na moją ulubioną stronę z kamerkami, żeby się trochę rozerwać. Jak zwykle znalazłem wiele gospodyń domowych, które podczas nieobecności mężów prezentowały tu swoje wdzięki - nie tak, jak na zagranicznych stronach - na pokazach prywatnych, ale zwyczajnie, na publicznym, darmowym kanale. Wiele z nich (szczególnie tych ze szczytu listy oglądalności) to piękne, młode dziewczyny z jędrnymi ciałkami. Dziś jednak miałem ochotę na coś ostrzejszego. Poszukałem więc kanałów nadawanych przez pary. Często można znaleźć pokazy robienia loda, czy nawet seksu. Tak było i tym razem, a jedna parka byłą szczególnie dobra.

Cały ekran wypełniały owłosione jaja, a u dołu widoczny był języczek dziewczyny w masce, który te jaja lizał. Lubię takie lizanie od dołu, więc od razu się zainteresowałem. Niestety po kilku minutach parka zniknęła na trzyminutowym pokazie prywatnym, a na ekranie została stopklatka ostatniego ujęcia. Tu coś mnie tknęło. Pościel wyglądała na znajomą - dziś rano z takiej wstałem. Poza nią na ekranie był jeszcze fragment łóżka, także przypominającego to, które stało w naszej sypialni. To interesujące i niepokojące.

Parka wróciła z pokazu prywatnego i teraz nie było już widać tła, ale zacząłem przyglądać się kobiecie. Moja Marysia ma charakterystyczny pieprzyk na brzuszku, czekałem więc kiedy dziewczyna z ekranu pokaże brzuszek. Niestety niewiele było widać. Rzuciłem okiem na cel poniżej - "Pani zdejmuje bluzeczkę" i cena 100 żetonów. Niewiele. Szczególnie, że 20 już widniało na pasku postępu. Postanowiłem zaczekać.

Przez dłuższy czas nic się nie działo i tajemnicza parka napisała, że jeśli nie będzie żetonów, to za pięć minut kończy transmisję. Nie mogłem do tego dopuścić. Czym prędzej kupiłem swoje pierwsze żetony i wpłaciłem brakujące osiemdziesiąt. Bluzeczka powędrowała w górę i moim oczom ukazał się tak dobrze znajomy pieprzyk, tuż pod staniczkiem. Mój penis natychmiast się naprężył. Tym bardziej, że cel też się zmienił. Teraz było to "Lizanie Piersi" za 200. Ale 100 już było, więc dopłaciłem i drugą setkę. Gdy zobaczyłem, jak jakiś obcy facet zaczyna lizać piękny biust mojej Marysi (a byłem prawie pewien, że to ona), coś we mnie pękło. Zamknąłem drzwi do pokoju i wyciągnąłem swojego penisa na wierzch. Nie zdążyłem jednak zacząć się bawić, bo piersi zniknęły z ekranu. Byłem zawiedziony.

Wtedy zwróciłem uwagę na ilość oglądających. Okazało się, że moje wpłaty spowodowały podniesienie popularności transmisji i teraz obraz z kamerki stojącej prawdopodobnie gdzieś w mojej sypialni oglądało ponad tysiąc osób. Tysiąc osób potencjalnie waliło konia patrząc na moją Marysię i jakiegoś typka. Wtedy cel znów się zmienił "Lizanie czubeczka" za pięćset. Tyle aktualnie nie miałem, pozostało mi więc czekać na wpłaty innych śledzących transmisję. Długo czekać nie było trzeba. Zaledwie kilka minut później mogłem oglądać jak czubek jego pałki wsuwa się w usta zamaskowanej dziewczyny, która nadal bardzo przypominała Marysię, chociaż miała zupełnie inną fryzurę i znacznie krótsze włosy.

Kiedy cel zmienił się na "Cipka", a cena wyniosła tysiąc żetonów, musiałem wyłączyć, bo przyszli interesanci. Podczas rozmowy aż skręcało mnie, by jak najszybciej powrócić do transmisji, jednak nie mogłem sobie na to pozwolić. Postarałem się jednak jak najszybciej załatwić sprawę i odprowadzając klientów do drzwi, zamknąłem zamek po ich wyjściu i niemal biegiem wróciłem do komputera. Niestety transmisji nie było. Na pozostawionej przeze mnie w tle stronie widniał napis, że użytkownik jest na prywatnym pokazie i że potrwa on jeszcze kwadrans. A więc być może Marysia rżnie się teraz z tym facetem, a jakiś inny gość podgląda ich na kamerce. Kiedy to pomyślałem, sam zapragnąłem być tym podglądającym. Ponownie zakupiłem żetony i zacząłem czekać. A kwadrans dłużył mi się niesamowicie...

W końcu obraz znów się pojawił, a na nim nagie piersi i męska dłoń głaszcząca lewy sutek. Przejrzałem listę prywatnych pokazów, by wybrać coś dla siebie. Nie mogłem uwierzyć - wybór jak w najlepszym domu publicznym. "obciąganko", "palcówka", "lizanie jajek", "69","seks klasyczny bez zakończenia" a nawet "anal". Zapytałem, czy privy są z widoczną twarzą. Niestety, zgodnie z przypuszczeniami nie było takiej opcji. Zapytałem jednak o dopłatę i po krótkiej chwili uzyskałem zgodę, chociaż cena była zaporowa. Bardzo jednak chciałem to zobaczyć, więc dopłaciłem i wszedłem na prywatny pokaz.

Zapłaciłem słono, ale wszystko opłaciło się, kiedy Marysia zdjęła maskę i zobaczyłem twarz mojej dziewczynki w całej okazałości. Po chwili do twarzy dołączył sporej wielkości kutas, który prawie natychmiast znalazł się w jej ustach. Waliłem konia patrząc jak obciąga, a robiła to dalece bardziej wyuzdanie niż mi. Technikę miała nienaganną - brała całego, lizała główkę, jaja. Jednak czas upływał, a zapłaciłem za nieco więcej. Delikatnie przypomniałem o tym oglądanej parce. Na moją prośbę zmienili pozycję, a że wybrałem ostatni z wymienionych pokazów, zobaczyłem jak Marysia wypina swoją śliczną dupkę w stronę błyszczącego od jej śliny fiuta. Kiedy przytknął go do jej kakaowego oczka, nie mogłem uwierzyć, że chociaż w części zmieści się w ciasnym otworku. Następne chwile pokazały jak bardzo się myliłem. Jedno pchnięcie i już był w środku. Na moją prośbę odsunęli kamerę i zobaczyłem jak uśmiechnięta Marysia sama nabija się dupką na tą pałę. Widać było,że bardzo jej się podoba. Ja nie mogłem się doprosić, a tutaj jakiś obcy gość posuwał ją jak chciał. I jeszcze wyglądała na zadowoloną. Waliłem jak oszalały patrząc na tego wielkiego, żylastego kutasa wciskającego się raz po raz w dupkę mojej dziewczyny i nagle zapragnąłem, by wzięła go w usta. Początkowo nie chciała o tym słyszeć, ale jak widać na tym portalu żetony czynią cuda, bo po dopłacie mogłem wyraźnie zobaczyć, jak wielka pała wędruje z dupy, prosto w jej usta. Nawet się nie skrzywiła, kiedy ją lizała. Namówiłem ją nawet, żeby ponownie wsadziła sobie w dupkę i znów oblizała. Okazało się, że tylko dla mnie nie jest taką suczką. Ale to się zmieni - obiecałem sobie.

Byłem tuż przed spustem, gdy ponownie rozległo się pukanie. Nie odpowiedziałem, tylko poprosiłem Marysię, by pokazała mi zakończenie. Obcy kutas nadal posuwał jej dupkę tak, że aż soki tryskały na boki. Kiedy w pewnym momencie wyszedł z niej, rzucił Marysię na plecy i zalał jej twarz spermą na moich oczach, eksplodowałem i trysnąłem prosto w monitor i widoczną na nim twarz. Dopiero teraz zacząłem się zastanawiać jak mam doprowadzić się do porządku, zanim wpuszczę klientów... 

Brak komentarzy: