- Mamo! Wychodzę do kina! - głos dobiegł z przedpokoju, ale Dominika zdążyła złapać syna jeszcze przed wyjściem.
- Czekaj, czekaj. Jak to wychodzisz? O tej porze?
- Mamo! Mam już prawie osiemnaście lat.
- Nie prawda. Rodziłam Cię, to wiem. Nie masz jeszcze nawet siedemnastu i pół.
- No to co. Umówiłem się. Mogę iść?
- Kto was zawiezie i przywiezie?
- Pojedziemy autobusem.
- Nie ma mowy. Jeśli chcesz iść do tego kina, to ja jestem waszym kierowcą. Wyjdź i powiedz, żeby zaczekali.
- Oj mamo... - odburknął Sebastian, ale wyszedł przed dom do kolegów.
Dominika miała jeszcze jeden powód, dla którego chciała spotkać się z kolegami syna, ale przed Sebastianem nigdy by się do tego nie przyznała. Podobali jej się. Szczerze mówiąc, to podobali jej się tak bardzo, że miała fantazje erotyczne z ich udziałem. Jedną z nich nawet kiedyś zrealizowała...