poniedziałek, 20 maja 2013

Zdrowa Rywalizacja


Jest u nas w firmie jeden ambitny. Pracuje od niedawna i nazywa się Michał. Od samego początku, kiedy tylko pojawił się w firmie, starał się bardziej niż inni. To trochę denerwujące, kiedy nowy tak podlizuje się szefostwu, zostaje po godzinach, zgłasza się do każdego dodatkowego projektu. Nawet nie był zbyt zdolny, tylko diablo pracowity. Żartowaliśmy z niego, że nie ma domu, żona brzydka i nie chce do niej wracać, że pracoholik. Po miesiącu nadal z nami nie rozmawiał, tak pochłaniała go praca. Przestaliśmy się więc krępować, uznając, że skoro on nie uczestniczy w dyskusjach, to będziemy uznawać, że go niema. Obgadywaliśmy go więc całkiem jawnie, aż w końcu musiał zareagować. Zaczął powoli się z nami integrować, ale nadal był z boku. Nie spotykał się z nami po pracy na piwo, często zostawał po godzinach... Dogryzaliśmy mu więc coraz bardziej. Jak wspomniałem - nie był zbyt zdolny, więc pracując normalnie osiągałem podobne wyniki jak on, zostając dłużej. Kiedy więc zwolniło się wyższe stanowisko w dziale, walka o awans była wyrównana. Wtedy nastała majówka i coroczny piknik dla załogi.

poniedziałek, 6 maja 2013

Męskie sprawy


Jestem regularnym gościem na męskich spotkaniach. Piwo, cygara, pokerek - wszystko to pozwala odprężyć się po dniu ciężkiej pracy. Z uwagi na charakter spotkań, zawsze odbywały się w dość hermetycznym gronie, ale ostatnio pojawił się nowy - kolega pana domu. Muszę przyznać, że grał nieźle, chociaż początkowo zbyt często blefował i chłopaki przejrzeli jego metodę. Cwaniak jednak już na następnym spotkaniu zmienił styl i znów rozgryzaliśmy go od początku. Za trzecim razem przyszedł z żoną - nie popełnił wielkiego faux pas - czasami chłopaki przychodzili z żonami - tradycyjnie zajmowała się nimi pani domu. Najważniejsza zasada jednak brzmiała - kobiety w czasie gry głosu nie mają. Chcieliśmy uniknąć sytuacji, w których żony stwierdzają, że jest już późno i wymagają zakończenia gry. Z tego powodu woleliśmy spotykać się bez żon, ale jeśli już któraś przyszła - jeśli stosowała się do zasad wszystko było w porządku.