poniedziałek, 29 października 2012

Specyficzny Sklepik

Zabraliście kiedyś żonę na zakupy do sklepu z bielizną i akcesoriami? Jeśli nie, a lubicie widzieć ją wśród napalonych facetów - polecam. Byłem ostatnio i muszę powiedzieć - coś wspaniałego. Weszliśmy i jak gdyby nigdy nic zaczęliśmy oglądać. Najpierw różne śmieszne gadżety - gatki ze słoniową trąbą, nasutniki z frędzelkami, śmieszne czapki. Przeszliśmy do działu S-M, ale tutaj akurat nic nas nie zainteresowało (no może poza pejczami). W dziale video było ciekawiej - przeglądaliśmy filmy i muszę przyznać, że niektóre okładki były więcej niż zachęcające. W dziale ze sztucznymi penisami zrobiło się jeszcze ciekawiej, kiedy żona dotykała wibratory i sprawdzała ich rozmiar. Znalazła też duże dildo, z którym przyszła do mnie (cały czas byłem w dziale video) z pytaniem, czy myślę, że da radę wziąć go do buzi. Odparłem, że trzeba kupić, żeby sprawdzić, bo w opakowaniu nie bardzo jest możliwość. Wtedy facet, który stał koło mnie, a który najwyraźniej nie wiedział, że jesteśmy razem, powiedział "Mój jest podobnych rozmiarów, jeśli życzy Pani sobie sprawdzić". Żona puściła mu oko i wróciła między regały. Stał mi już od dłuższej chwili, ale wtedy poczułem, że jeszcze zesztywniał. Ciekaw byłem, czy facet się odważy, ale on jak gdyby nigdy nic wrócił do przeglądania okładek płyt.

piątek, 26 października 2012

Prosta Historia cz.3

Podążyłem za Piotrem i Karoliną. Przy wejściu ochroniarz nie chciał mnie wpuścić, a skoro oni zniknęli w środku, nie miałem szans, by się tam dostać, jednak z opresji wybawił mnie Andrzej. "On jest ze mną" powiedział tylko mijając ochroniarza i już drzwi stanęły otworem. Znalazłem się w zalanym czerwonym światłem wnętrzu pełnym półnagich męskich i kobiecych ciał - cała obsługa ubrana była jedynie w gustowną bieliznę, a i część gości nie stroniła od seksownych przybrań. Impreza trwała w najlepsze - na parkiecie dostrzegłem moją żonę, która gdy tylko mnie zauważyła uspokojona wróciła do tańców z Piotrem. On natomiast nic nie robiąc sobie z mojej obecności bezwstydnie obmacywał jej tyłek. Wydawało mi się nawet, że to jej się podobało. Afrodyzjak zrobił swoje - była rozluźniona i czerpała przyjemność wszystkimi zmysłami. Kiedy zaczęła się wolna piosenka, Karolina sprawiała wrażenie, jakby chciała wejść na Piotra. Już po pierwszych nutach zaczęli się namiętnie całować. Wtedy właśnie poczułem bardzo silne podniecenie i dotarło do mnie co widzę. Ona nie robiła tego dlatego, że musiała. Wykorzystywała tylko tą sytuację, bo chciała tego. Czyżbym jej nie wystarczał? A z resztą... podobało mi się. Andrzej chyba też to zauważył, bo podszedł do mnie z dwoma piwami. "Oni zaraz znikną za kotarą, a tam nie będziesz mógł na nich patrzeć. Nie martw się - Piotr nie zrobi nic w jej woli. Chyba widzisz, że jej się podoba?" Skinąłem głową i wziąłem jeden kufel. Piotr faktycznie wyszedł z Karolina, która rzuciła mi tylko szybkie spojrzenie przez ramię po czym zniknęła za parawanem.
Wrócili po około godzinie, którą jak gdyby nigdy nic spędziłem gadając z Andrzejem i oglądając kelnerki w za ciasnych stanikach. Piotr włożył w moją dłoń dłoń Karoliny. "Jest cała Twoja. Dzięki za wieczór. Drinki na mój koszt." Zapytałem Karoliny jak się bawiła, a Ona powiedziała, że bardzo dobrze i żałuje, ze to już koniec, po czym puściła do mnie oko. Jako że nic nas już nie trzymało w tym lokalu wróciliśmy do domu.

poniedziałek, 22 października 2012

Prosta Historia cz.2

Gdy po godzinie czy dwóch wszedłem do sypialni chłopcy właśnie kończyli zabawę z moją żoną i oznajmili, ze muszą się przespać. Nie miałem nawet siły protestować patrząc na zaczerwienioną cipkę i wydęte wargi Karoliny. Położyłem się obok niej, a chłopaki poszli pod prysznic. Przytuliła się do mnie śpiąc, ale ja długo nie mogłem zmrużyć oka. Usnąłem dopiero nad ranem. Koło południa obudziła mnie Karola krzątająca się w kuchni. Oznajmiła, że Andrzej i Grzesiek wyszli niedawno, ale że wrócą wieczorem na kolejną partyjkę pokera. Zaoponowałem, ale powiedziała tylko "spokojnie - już mnie mieli. Teraz chcą Ci się odwdzięczyć. Podobno przyprowadzą jakiegoś frajera do oskubania". Nie wiedziałem co myśleć, ale cóż mogłem zrobić - najwyżej ich nie wpuszczę.

poniedziałek, 15 października 2012

Prosta Historia cz.1

Od jakiegoś czasu moja żona zaczęła przyjmować specyfik na zwiększenie libido i muszę przyznać że to działa. Do poprzedniego tygodnia dobrze, a ostatnio nawet trochę zbyt dobrze... Historia ostatniego weekendu była prosta. Nieco zbyt prosta nawet. W piątek graliśmy w pokera. Początkowo spokojnie, ale już po paru głębszych zaczęło się robić bardziej emocjonująco, więc i stawki wzrosły. Gra była "przyjacielska", na niskie stawki, ale muszę przyznać, że wymknęła się spod kontroli. Około północy zrozumiałem, że obstawiane przeze mnie kwoty zupełnie nie mają pokrycia. Andrzej i Grzesiek też chyba o tym wiedzieli, jednak gry nie przegrali - karta szła im jak nigdy. Kiedy skończyliśmy grać okazało się, że Andrzejowi wiszę coś ponad sto tysięcy, a Grześkowi - bagatela - jakieś trzydzieści pięć. Muszę przyznać, że byłem przerażony. Co miałem teraz zrobić? Wyznałem im, że nie mam takich pieniędzy a oni zamiast się rozzłościć odpowiedzieli, że wiedzą o tym i nawet mają przygotowaną pewną propozycję na tą okazję...